#18

625 29 4
                                    

P.O.V Miłosz;

Obudziłem się, a obok nie było nikogo.. Lena znając życie się kąpie, a Kamila i Konrad poszli się ogarnąć. Po paru minutach postanowiłem w końcu wstać, skierowałem się w stronę drzwi wyjściowych z pokoju dziewczyny i poszedłem schodami na dół. Koło fotela dostrzegłem pięć torb, znając życie Cody z Wojtasem pojechali po nasze ciuchy, no bo w końcu spędzamy tutaj dnie i noce, nasz dom to już nie nasz dom, nasz dom to dom dziewczyn. Wziąłem swoją torbę i postanowiłem iść się ogarnąć do łazienki od Natalii, jeśli oczywiście dziewczyna nie śpi, była godzina 8.47 więc nie spała znając życie. Skierowałem się schodami na piętro i uchyliłem lekko drzwi.

-jeśli jesteś naga to się ubierz bo chce skorzystać z łazienki-powiedziałem trzymając powagę.
-wchodź idioto-zaśmiała się zaspana dziewczyna, wszedłem i zamknąłem drzwi za sobą.
-obudziłem cie?-zapytałem.
-nie, nie śpię już od 7.12 więc luzik arbuzik-uśmiechnęła się, a mi odrazu zrobiło się lżej na sercu.
-czemu mnie nie obudziłaś?-zapytałem, zazwyczaj mnie budzi jak nie umie spać i wtedy rozmawiamy o prywatnych rzeczach.. o jej rodzinie, o naszych przyjaciołach..o Lenie..
-słodko spałeś z Leną, nie chciałam, żeby to się skończyło czy coś-zaśmiała się.
-jesteś głupia, tu się stuknij-pokazałem palcem na czoło i poszedłem do łazienki zostawiając ją lekko uchyloną, żebym mógł rozmawiać z dziewczyną.
-Liłosz is Real!-krzyknęła dziewczyna.
-weź się ucisz kobieto-powiedziałem zdenerwowany.
-no co niech się resztę cieszy tak jak ja-ale nie ciesz się tak głośno, bo przez przypadek ona może usłyszeć-zirytowałem się lekko, a dziewczyna tylko mruknęła coś pod nosem, a ja dodałem po chwili-jednak zamknę drzwi bo idę się wykąpać-powiedziałem.
-idź bo śmierdzisz-powiedziała płacząc ze śmiechu dziewczyna.
-spierdalaj-powiedziałam pokazując środkowy palec dziewczynie, a za to dostałem jeszcze większy śmiech dziewczyny.

Rozebrałem się i wszedłem pod prysznic. Umyłem swoje śliczne włosy, po czym uczyłem swoje ciało jakimś żelem o zapachu wiśni, jeśli dobrze przeczytałem.. relaksując się pod ciepłą wodą, zacząłem myśleć o piękn... Lenie znaczy się, zacząłem myśleć o Lenie. Nie ukrywam..podoba mi się, ale napewno jej tego nie pokaże, nie jestem pewien czy dziewczyna czuje do mnie to samo, więc nie chce jak narazie tego mówić. Myślałem jeszcze chwile i po 10 minutach wyszedłem spod prysznica. Wysuszyłem swoje włosy, i ubrałem dzisiaj czarne spodnie, i białą bluzkę no, i na to skórzaną czarną kurtkę, buty vansy no bo jakie by inaczej bym ubrał, popsikałem się byle jakim perfumem i wyszedłem z łazienki, a dziewczyna spojrzała się na mnie jakby Boga zobaczyła.

-wiesz jednak to prawda, że dziewczyny szykują się dłużej-zaśmiała się pod nosem.
-prawda widocznie-odparłem jej.
-kąpałeś się niecałe 18 minut-zaśmiała się i dodała-ja się kąpie w niecałe 40 minut jak pójdzie dobrze-zaśmiała się.
-nie wnikam co ma pójść dobrze-zaśmiałem się-lecę robić śniadanie idziesz ze mną?-zapytałem.
-i ty się jeszcze pytasz człowieku małpo-zaśmiała się i wybiegła z pokoju do kuchni.. cała Natalia, myśle czy przypadkiem nie załatwić jej pracy w jakiejś restauracji jak tak bardzo uwielbia gotować, ale jeszcze pomyśle.

Wchodząc do kuchni dostrzegłem każdego, tym razem śniadanie czekało na mnie i Natalię, a nie odwrotnie. Poczułem wzrok każdego na sobie i jakoś dziwnie się poczułem, nie lubię jak każdy zwraca na mnie uwagę.

-woow-powiedziała po cichu Lena, myśląc, że nikt tego nie usłyszy.
-no wow-powiedziała Kamila.
-chłopie, każda foczka twoja-powiedział Wojtas, na co reszta chłopaków przyznała mu racje.. po co mi każda, skoro chce jedną.
-miło, że się wam podoba mój dzisiejszy styl-uśmiechnąłem się i usiadłem obok Leny no bo tam było wolne miejsce.
-tak możesz-powiedziała, na co usiadłem-fajnie dzisiaj wyglądasz-uśmiechnęła się dziewczyna.
-dzięki, ty również-odwzajemniłem uśmiechem, dziewczyna była ubrana dzisiaj w czarne spodnie z dziurami na kolanach, i bluzkę koloru purpurowo różową, która pasowała bardzo do jej spodni, a na nogach miała vansy.
-a dziękuje-zaśmiała się.
-jak się spało Mani?-zapytała Kamila, która była ubrana podobnie do Leny tylko buty miała inne, ponieważ Kamila nienawidzi vansow.
-bardzo dobrze, jakaś przylepa się do mnie przyczepiła w nocy-zaśmiałem się na co dostałem lekko z pięści w ramie od dziewczyny.
-eej stary nie uwierzysz, do mnie tez się jakaś przyczepiła-zaśmiał się Kondzio na co dziewczyna walnęła go tak samo jak Lena tylko trochę mocniej-ostra lubię takie-powiedział chłopak uśmiechając się szeroko.
-będziecie coś chcieli-powiedziała Lena.
-ja jakoś wątpię-powiedział Konrad.
-samee-krzyknąłem.
-to co zakładzik?-zapytała się Kamila z chytrym uśmiechem.
-może jednak nie-powiedział Konrad, a ja go poparłem.
-ha mówiłam-zaśmiała się Lena.

Dziewczyny rozmawiały między sobą, tak samo jak ja ,i Konrad, z całej naszej przyjaźni najlepiej rozmawia mi się z Konradem no bo w końcu to on mnie najbardziej rozumie jak i ja go w sumie tez.

-misie może, pojedziemy do Zoo w Chorzowie co?-zapytała Patrycja.
-nie byłam tam w Zoo więc czemu by nie-powiedziała dziewczyna.
-możemy-powiedziałem, a reszta odpowiedziała również jak ja.
-a kto będzie prowadzić?i jak się dzielimy na grupy?-zapytała Natalia.
-to tak, ja mogę prowadzić i biorę ze sobą do auta Lenę, Kamila i Konrada-powiedziałem z uśmiechem.
-no mogę jechać ja tez i wezmę.. Wojtasa, Kornelię, Olę i Natalię-powiedział Cody, a po chwili dodał-chyba, że wezmę większe auto, żebyście się jeszcze zmieścili-powiedział co Pimpka i Patrycji.
-nie spokojnie, najwyżej jak ktoś później będzie zmęczony to walnie się na tył mojego auta-zaśmiał się Pimpek.
-no chyba, że tak-zaśmiał się Cody.
-o 19 jest zamknięcie-powiedziała Patrycja.
-a która jest godzina-zapytała Lena, która była zaciekawiona.
-9.36-powiedziałem odrazu, na co dziewczyna wysłała mi swój uśmiech.
-no to kończcie jeść i w drogę-powiedział Wojtas, wszyscy zaczęli wcinać jakbyśmy nie jedli przez miesiąc z czego się śmiałem razem z Konradem.

Po około 10/15 minutach skończyliśmy jeść i wyszliśmy z domu, kierując się do aut.

Just not him. [felivers]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz