Czerwień Zaproszenia

422 52 22
                                    

- Ugh.. Kiedy to się wreszcie zacznie.. - Narzekał Nagumo, co chwila spoglądając na godzinę.

- Spotkanie zaczęło się pół godziny temu w osobnej sali. - Czerwonowłosy odwrócił się słysząc czyiś głos, dokładnie Fuyumi.

- Co?! - Odpowiedział natychmiastowo. - Której?!

- Tej, do której idę. Spokojnie, ja byłem umówiony na inną godzinę, powiem, że cię zatrzymałem po drodze. Nie dziękuj. - Jasnowłosy poszedł w jakimś kierunku.

"Masz zdecydowanie inny charakter, niż gdy cię poznałem.." - Stwierdził w myślach Haruya.

- Wybaczcie za spóźnienie. - Mruknął zielonooki wchodząc do sali. - Zatrzymałem Nagumo po drodze.

- Rozumiemy. Usiądźcie. - Odparł Josh wskazując na dwa miejsca. Obydwaj wykonali to bez żadnego słowa.

- Dzisiejszego dnia omówimy szczegóły. Innymi słowem kolejne zdarzenia sprzed tygodnia oraz podejrzanych. Mianowicie zaczniemy od.. - Wypowiedź mężczyzny została przerwana.

- Oj przepraszamy za najście. Chociaż w sumie to nie. - Słowa zostały wypowiedziane przez jednego z trzech mężczyzn, którzy pojawili się w pomieszczeniu niemal w sekundę.

"AFC.." - Pomyślał Haruya, spoglądając na jednego z nich.

- Yo! - Odparł jeden z pozostałej dwójki, nieznanych mu. - Diamond się troszkę niecierpliwi. Kazał przekazać. - Uśmiechnął się optymistycznie. Po czym podał jednej z osób zwyczajną, czerwoną kopertę.

Mężczyzna wyglądem nie był ani dorosły, ani też nie był dzieckiem. Wyglądał jak nastolatek, jednak równocześnie nim nie był. Średniego wzrostu, odziany w ciemny strój piłkarski z czarną opaską na czole. Oczy brązowe, jednocześnie tak dziecinnie szczęśliwe, jednak też smutne, skrywające żal. - Dark Trio. Tak nam mówcie. Pozwólcie się przedstawić. Eternal Child. - Po tych słowach skłonił się niczym lokaj w dziewiętnastym wieku. - A oto Wilczy pogromca. - Tym samym wskazał na drugiego. - AFC chyba już znacie.

- A teraz wybaczcie, lecz musimy spadać, bo szefunio się już wkurza. - Dopowiedział "programista".

- We apologize and disappear! - Krzyknęli razem po czym dosłownie rozpłynęli się w powietrzu.

- Dlaczego nikt ich nie zatrzymał?! To mogło się skończyć gorzej! - Krzyknął zły Haruya.

- Sam byś nie dał rady, więc nie wyżywaj się na nich. - Odpowiedział mu spokojnie Satoru.

- Czy ty sobie żartujesz?! - Czerwonowłosy był już praktycznie na skraju równowagi.

- Dość! - Krzyknął donośnie Joshua. - Najpierw musimy sprawdzić, co nam dali i czy to na pewno bezpieczne. - Dodał poważnie.

- Jasne, jasne.. - Mruknął jasnowłosy.

- Daj to. - Dopowiedział Haruya wyciągając dłoń, w której po krótkim czasie pojawiła się koperta.

Zwykły czerwony papier. Z nadrukiem znaku w kształcie liter "DT" oraz gdzieniegdzie posypane srebrnym brokatem. "Wygląda całkiem normalnie" - Pomyślał czerwonowłosy otwierając kopertę. - Mam przeczytać na głos?

- Tak.

Złotooki odchrząknał i prześledził tekst. - "Witam was serdecznie!
Nudzi mi się, a to źle, bardzo źle.. Za długo wam zajmuje szukanie mnie. Więc tak sobie pomyślałem 'Dlaczego by nie?' I tak oto to piszę.
No więc zapraszam kilka osób z was na bal! Organizowany oczywiście przeze mnie. Znajdziecie mnie? Będzie zabawnie! Już nie mogę się doczekać. No więc bal odbywa się jutro o 10:30. Jeśli wam nie pasuje, mogę przełożyć termin. W końcu jestem tu organizatorem a wy gośćmi głównymi. A i odbędzie się w 'Królestwie Aniołów', chyba wiecie, gdzie to jest. No więc do jutra!
  ~Diamond"

Znajdziesz mnie? Będzie to prosta gra  | Suzuno x Nagumo |Where stories live. Discover now