Biel otaczająca wszystko

292 38 38
                                    

- Diamond wreszcie złapany!
Japońskie służby już od kilku lat usiłowały go schwytać, co się udało jedynie Gouenji'emu Shuuyi. Jak to powiedział mężczyzna, według niego nie było to aż tak trudne, jednak jest pewien w stu procentach, że Diamond nie może być skazany na dożywocie. Będąc przy temacie dopowiem, iż skrytobójcą okazał się Suzuno Fuusuke, który ponoć przeżył dwie śmierci. Jak to ujął Pan Gouenji, prawdopodobnie jako dziecko mężczyzna przeżył rodzinną tragedię, co wpłynęło na jego psychikę.
Suzuno Fuusuke, również znany jako nauczyciel gimnazjum Raimon Fuyumi Satoru, nie mówił zbyt dużo. Jego słowa zaczynam cytować:
"Dążę do świata idealnego. Zepsuci ludzie nie mają prawa bytu. Przez całe swe życie miałem jeden cel, do którego będę dążyć dalej. Jeśli mnie nie uwolnicie, czeka was bezlitosna śmierć". W tym momencie lekarze mówią, że nie ma się czym przejmować, gdyż prawdopodobnie mężczyzna ma zaburzenia psychiczne i mówi takie rzeczy nieświadomie. Diamond jak i również cała jego organizacja zostali przeniesieni do szpitala psychiatrycznego i są pod stałą obserwacją.
Wyjątkiem był jedynie piętnastoletni Kirino Ranmaru. Mimo wszystko nie może on się uczyć w swojej dawnej szkole, a dla jego i jego kolegów bezpieczeństwa musi odwiedzać psychologa trzy razy w tygodniu. Wszyscy z "drużyny" potwierdzili, że nastolatek nie zabił nikogo jak i również niczego nie zrobił. Dlatego właśnie sąd nie ma prawa go oskarżać.
Więcej informacji nie można nam udzielić.... - Kobieta mówiła jeszcze chwilę, lecz Midorikawa wyłączył telewizor. Kątem oka spojrzał na swojego przyjaciela, wzdychając cicho.

- Pójdę zrobić herbaty.. - Poinformował zielonowłosy i udał się do kuchni.

Tymczasem Haruya jak trup położył się na sofie. W oczach miał tylko i wyłącznie pustkę. - To nie ma sensu.. - Powiedział cicho do siebie. - Męczyłem się nawet nie wiem ile miesięcy.. On był obok i zapewne wyśmiewał moją głupotę. Miałem go za kumpla..

Ryuuji słyszał każde słowo. Nawet on, chodząca gwiazdka, nie wiedział jak może pomóc czerwonowłosemu. W takich chwilach zostawiał go samego. Tak zrobił i tym razem. Wziął swój gorący napój i udał się do swojego pokoju.

Nagumo jedynie przekręcił się na drugi bok. - Ranmaru to dzieciak.. Dlaczego się z nimi trzymał? - Zapytał cicho. - A Terumi... - Zacisnął powieki. Do tej pory nie powiedział nikomu, że blondyn jest po drugiej stronie i zapewne siedzi w psychiatryku. - Dlaczego?.. - Powtórzył pytanie. - A tamci?.. - Teraz zaczął rozmyślać jaki cel w tym mieli inni działacze organizacji. - Ja już nic nie wiem..

Skulił się delikatnie mając w głowie same pesymistyczne myśli. Nie zdążył policzyć do dziesięciu, a zasnął spokojnie.

***

- Mamo.. Wróciłem. - Powiedział spokojnie różowowłosy.  Wyjął rękę z kieszeni zamykając drzwi, tuż przed nosem posterunkowego, który odprowadzał go do psychologa i spowrotem.

- Witaj Ranmaru, jak było? - Zapytała brązowooka kobieta.

- Dobrze, nic nowego. Zawsze daje te same pytania, a ty jej musisz płacić. Też mi psycholog. - Wywrócił oczami siadając przy stole.

Matka chłopaka jedynie kiwnęła głową. - Może zaprosiłbyś Pana posterunkowego do domu? Zawsze cię odprowadza, a to troszkę niegrzeczne zamykać mu drzwi przed nosem.

- Racja.. - Kirino położył głowę na stole, okazując znużenie. - Nie chcę.. Nie teraz i nie dziś.. Ma mnie za wariata.

Różowowłosa spojrzała na swojego syna. Szczerze mówiąc chyba tylko ona zauważyła zmianę w jego zachowaniu, gdy zabójca został złapany. Był bardziej.. Wygasły.

Znajdziesz mnie? Będzie to prosta gra  | Suzuno x Nagumo |Where stories live. Discover now