Pierwsze spotkanie

394 44 24
                                    

- Nagumo!

Czerwonowłosy aż spadł z łóżka z powodu krzyku tuż nad jego uchem.

- No wreszcie, nie wiedziałem, że tak trudno cię obudzić. - Westchnął Satoru.

- Wybacz.. Nie moja wina - Mruknął Haruya podnosząc się do siadu. - Potrzebujesz czegoś?

- Skleroza się kłania. Człowieku za niecałe dwie godziny mamy być w "Królestwie Aniołów", a ty sobie smacznie śpisz!

- Co?! - Złotooki jak na zawołanie zerwał się z łóżka. - O nie, nie, nie.. Ja chyba nawet nie mam odpowiedniego stroju! - Mruknął będąc już magicznym sposobem przy szafie.

- Tak jak myślałem. Trzymaj - Jasnowłosy podał mu złożone starannie ubrania.

- Skąd to masz? I w ogóle skąd znasz mój rozmiar? - Zapytał zdziwiony Nagumo. - Ale i tak dzięki. - Przyjął podane rzeczy od mężczyzny.

- Mido mi powiedział - Fuyumi puścił mu oczko - Plus to moje ubrania, są tylko o rozmiar większe, a chyba lubisz czerwony.

- Lubię.. Ale jakim cudem zdążyłeś pojechać do siebie i wrócić? To godzina drogi - Dopytywał podejrzliwie.

- Wstałem o czwartej. Jest.. - Zielonooki spojrzał na zegarek - Dziewiąta piętnaście. - Przez ten czas wiele zrobiłem. Typu śniadanie, lekki porządek w kuchni i tak dalej.

- Serio? Jak ty możesz tak wcześnie wstawać.. - Powiedział Nagumo, jakby do siebie, na co Satoru wzruszył ramionami.

- Dobra, teraz lepiej obaj pójdźmy się przebrać. - Odparł jasnowłosy po czym wyszedł z pokoju.

- Yhm.. - Mruknął drugi przyglądając się kompletowi ubrań, który po chwili założył z nie małym pytaniem "A to gdzie?" lub "Przecież te guziki są nie parzyste, jak je zapiąć?".

Gdy już skończył, przejrzał się w lustrze. Można przyznać, źle nie wyglądał.

Stój składał się z szkarłatnej, trochę dłuższej marynarki i tego samego koloru spodni. Bordowego, jak to ujął Haruya "męskiego gorsetu", oraz jasno-pomarańczowej koszuli. Ogółem "przebranie" wyglądało jak strój angielskiego szlachcica z XIX wieku. A małe zdobienia tylko dodawały podobny efekt.

- No.. Jakby nie patrzeć wyglądam dobrze - Powiedział do siebie Nagumo, jeszcze raz się przeglądając.

W końcu wyszedł z pokoju kierując się do kuchni.

- Ile można się przebierać?! Zaraz będziemy spóźnieni, a Josh zadowolony nie będzie. W ogóle jak ty wyglądasz? Jesteś w kompletnej rozsypce! - Fuyumi stanął przed czerwonowłosym i zaczął mu mówić, jaki to on nieodpowiedzialny. - Dobra zaraz ci pomogę. Ty w tym czasie zjedz śniadanie i niech cię bogowie bronią jeśli się pobrudzisz. - Wyszedł z pomieszczenia kierując się w stronę swojego tymczasowego pokoju.

- Czuję się jak dziecko.. - Mruknął Haruya.

- Ponieważ w tobie nadal siedzi wewnętrzny nastolatek - Zaśmiał się Midorikawa.

- Całkiem możliwe. - Odpowiedział siadając do stołu i zajmując się śniadaniem.

Ledwie skończył, a do pokoju wparował Satoru. - Chodź tu, trzeba cię ogarnąć.

- Wyglądam okej. - Powiedział uparcie Nagumo.

- Nie. Wyglądasz okropnie. - Odpowiedział szczerze jasnowłosy.

- No ej..

- Chodź tu. - Rozkazał z powagą zielonooki.

- Dobra.. - Mruknął niechętnie drugi po czym wstał i podszedł do jasnowłosego.

- Usiądź, jesteśmy podobnego wzrostu ale cię nie dosięgnę. - Haruya bez słowa usiadł na kanapie. - Okej.. Teraz tylko ogarnąć cię w pół godziny.. - Powiedział do siebie Fuyumi.

Zaczął rozczesywać czerwone włosy Nagumo, był z tym mały kłopot, jednak po kilku minutach udało się je "okiełznać". Przy okazji poprawił mu trzy cienkie bransolety na prawej dłoni, a także wstążkę przewiązaną na zastępstwo krawatu. Strzepnął parę okruszków po śniadaniu i przyjrzał się ponownie mężczyźnie. - Teraz wstań.

Haruya bez sprzeciwu wykonał polecenie. - Idziemy tam tylko na misję..

- Jedziemy tamna misję. Jeśli będziesz wyglądać niechludnie od razu ludzie zwrócą na ciebie uwagę, a mamy się nie wyróżniać. Zrozumiano? - Odrzekł poważnie. Okrążył go jeszcze raz i poprawił mu marynarkę.

Teraz Haruya mógł zwrócić uwagę na to, jak wygląda jasnowłosy. Strój mógł się wydawać podobny, lecz inny. Granatowy komplet, błękitne dodatki w stylu wstążek/bransolet. Ogółem różniłi się także sposobem ubioru co dało inny efekt. Ubrania Satoru miały starannie pozapinane guziki jak i starannie wszystko dopasowane. Włosy miał ułożone nie gorzej, wydawało się jakby przy lustrze spędził godzinę, a nie piętnaście minut.

Tym razem Nagumo ponownie zwrócił uwagę na oczy mężczyzny. Takie zielone i.. Puste. Nadal nie mógł zrozumieć tej pustki. Nie radosne, nie smutne, nie zamyślone.. Nawet nie obojętne. - Nosisz soczewki?

- Hę? - Czerwonowłosy pozwoliłby sobie rękę uciąć, że przez ułamek sekundy twarz Satoru miała wystraszony wyraz. - Kontaktowe. Gdy nie noszę okularów, to noszę soczewki.

- Rozumiem.. - I tak wiem, że coś ukrywasz..

- Wyglądacie jak typowe małżeństwo - Zaśmiał się Ryuuji stojąc w drzwiach od salonu. - Satoru taka typowa kobieta szykująca męża na jakieś odwiedziny.

Oboje momentalnie się od siebie odsunęli. - Mido nie pozwalaj sobie na za dużo. - Powiedział Haruya.

- Oj no, mówię tylko jak wyglądacie. - Odparł rozbawiony. - Na którą to macie? Dziesiąta trzydzieści? No to zmykajcie, bo pół godziny wam zostało.

- O nie! Widzisz? To przez to, że nie umiesz się ogarnąć! - Powiedział nerwowo Fuyumi - Idziemy, już!

Obaj wybiegli z mieszkania od razu wsiadając do auta.

***

- Już myślałem, że coś wam się stało. - Westchnął Josh widząc dwójkę mężczyzn.

- Jak widzisz, nic nam nie jest. - Odparł Nagumo.

- Jaki jest plan? - Zapytał prosto z mostu Fuyumi. W tym samym czasie rozbrzmiała muzyka.

- Planowałem, żeby... - Wypowiedź znowu została przerwana Joshu'le.

- Wybaczcie drodzy państwo, ale zabiorę waszego przyjaciela - Usłyszeli za sobą po czym nawet nie widząc twarzy właściciela głosu, Satoru został pociągnięty do tańca.

- Zaraz..

- Nie. Jeśli byśmy zaprzeczyli, zaczęto by nas podejrzewać. - Odparł Josh.

- Yhm.. Rozumiem. - Odpowiedział Haruya.

- Panowie, nie stójcie tak. To bal - Powiedział jakiś mężczyzna.

Jest bardzo podobny do jednego z tych bliźniaków.. Jak im tam było? Fubuki? - Pomyślał czerwonowłosy nawet nie oriętując się, kiedy Josh'a także zabrano do zabawy.

- Mogłbym prosić do tańca? - Nagumo spojrzał na nadawcę głosu. Turkusowo-biały strój, błękitne rękawiczki, drobna postura. Twarz praktycznie biała z dwiema ciemnymi gwiazdkami na policzku, jasno-błękitne włosy zaczesanyne niczym "lwia grzywa". I te zimne jak lód, diamentowo niebieskie oczy..

Diamond..

**
Wygląd Diamond w "Mediach"

Znajdziesz mnie? Będzie to prosta gra  | Suzuno x Nagumo |Where stories live. Discover now