My Teacher || Park Jimin || [ZAWIESZONE]

• 7 •

6:20

Jak zwykle obudził mnie budzik. Znowu czeka mnie tydzień męczarni w tej szkole. Jedyne co w niej fajnego jest to to, że mam chłopaka, który tam pracuje i wspierającą przyjaciółkę, na którą mogę zawsze liczyć. Powolnym krokiem zmierzyłam w stronę szafy, aby wybrać strój na dzisiaj. Z powodu, że od razu po szkole idę na spotkanie z kolegą Jimina i nie będę miała czasu na przebranie, postanowiłam ubrać się w wygodne rzeczy.

Gotowa poszłam do kuchni. Z tego powodu że zostało mi jeszcze dość sporo czasu, postanowiłam zrobić sobie tosty. Mmm... Takie wiecie... Z serem szynką i różnymi dodatkami. Takie coś to mogłabym jeść codziennie gdyby nie to że po tygodniu ważyłabym 60 kilo zamiast 54. Życie jest niesprawiedliwe... Wyjęłam toster, składniki i wzięłam się do przyrządzania śniadania Po dziesięciu minutach tosty były już gotowe. Wyłożyłam je na talerz, a następnie podeszłam do lodówki po ketchup (od razu mi się skojarzyło z Ketchupowa_Depresja xD) i nałożyłam sobie troszeczkę na talerz. Już miałam brać gryza tosta, było "TAK BLISKO" (xD), ale oczywiście zadzwonił dzwonek do drzwi. Wstałam z krzesła i trochę zdenerwowana poszłam w kierunku drzwi. Myślałam, że będzie to jakiś listonosz czy jakaś osoba od ulotek, ale byłam w błędzie... Otworzyłam drzwi, a tam zobaczyłam Jimina.

- Jimin? Co ty tu robisz? - podeszłam do niego i go przytuliłam.

- A no bo wczoraj dowiedziałem się gdzie mieszkasz i tak sobie pomyślałem, że może chcesz abym podwiózł cię do szkoły? Nie przyjmuję odmowy...