• 20 •

2.8K 127 31
                                    

Uwaga! Rozdział nie sprawdzany, więc za jakiekolwiek błędy przepraszam! Miłego czytania~

______________________________________


*POV Jimin*

CO JA KURWA WŁAŚNIE ZROBIŁEM?! Ja jestem chyba jakiś niedojebany... Mina mnie za to znienawidzi! Jestem skończonym pedałem, dupkiem i idiotą! Jak mogłem na coś takiego pozwolić?! Biegnąłem za Miną, lecz gdy tylko znalazłem się na placu szkoły, straciłem dziewczynę z pola widzenia. No i pięknie... Teraz to już na pewno mam przechlapane. Wróciłem zrezygnowany, ale wkurzony do szkoły i zacząłem szukać Chloe na korytarzu, lecz jej nie było Ostatnim miejscem gdzie może być dziewczyna to szatnia. Poszedłem tam, a raczej pobiegłem. Zobaczyłem ją jak zakłada kurtkę z uśmiechem na jej twarzy.
Podszedłem do niej i złapałem za nadgarstek, zmuszając ją, aby na mnie spojrzała.

- Zadowolona jesteś z siebie?!

- Ale z czego miałabym być zadowolona?

- Nie udawaj głupiej... Dlaczego to zrobiłaś?!

- Zawsze nie lubiłam Miny... Wszyscy do niej i do jej przyjaciółeczki podchodzili, a ja zostawałam na boku. Chciałam żebyś zwrócił na mnie uwagę!

- Przez te twoje głupie wybryki wszyscy zwracali na ciebie uwagę. Czy wiesz, że przez twój plan, który zresztą ci się udał, Mina mogłaby coś sobie zrobić?! Pomyślałaś o tym dziewczyno?!

- Nic sobie nie zrobi! Mogę się założyć, że pierwsze co zrobiła to pobiegła do tej swojej psiapsiółeczki.

- Obyś miała rację... A teraz już nigdy nie pokazuj mi się na oczy. - powiedziałem, po czym odwróciłem się aby jak najszybciej udać się do dyrektora, aby zwolnić się z dzisiejszych kilku godzin, lecz Chloe mi w tym przeszkodziła.

- Myślisz, że sobie tak po prostu odpuszczę? Musisz podjąć decyzję, a jeżeli nie to jeszcze w tym tygodniu będziesz miał spore kłopoty...

- Słuchaj... - odwróciłem się do niej spowrotem i podszedłem do niej bliżej. - Żadnej decyzji nie będę podejmował. A teraz przepraszam, ale muszę już iść. - odwróciłem się i skierowałem się do gabinetu dyrektora.

*POV Lilly*

Byłam właśnie w markecie po kilka przekąsek na dzisiejszy wieczór. Bardzo szkoda mi Miny... Tak bardzo to przeżywa... Jestem bardzo ciekawa co wydarzyło się wtedy między Chloe, a Jiminem. Mam nadzięję, że to nic poważnego. Wracając do zakupów. Jestem przyjaciółką Miny od dobrych kilku lat i wiem jakie słodycze jej pomagają gdy ma zły dzień. Złapałam za koszyk i szybkim krokiem poszłam w stronę półek z czekoladami. Wzięłam czekoladę mleczno-truskawkową i czekoladę gorzką. Później poszłam na dział z ciastkami i innym podobnymi słodyczami. Spakowałam do koszyka ciasteczka czekoladowe, Oreo i paluszki solone. Wiem, że te słodycze to LEKKA przesada, ale ja i Mina jesteśmy takimi osobami, które mogą jeść ile wlezie, a i tak nie przytyją. Poszłam jeszcze do półek z chipsami i tego typu przekąskami. Zastanawiałam się co wziąć, ale przeszkodził mi w tym mój telefon. Gdy wyjęłam go z torebki zobaczyłam, że Jimin próbuję się do mnie dodzwonić. No i teraz się porobiło... Po krótkim przemyśleniu odebrałam telefon.

- Halo? - odezwałam się pierwsza.

- Halo? Lilly? Mówi Jimin...

- Cześć! Coś się stało, że tak do mnie dzwonisz?

- No bo wiesz... Dzisiaj w szkole wydarzyła się dość nieprzyjemna sytuacja.

- Tak, wiem już o niej... Mina u mnie była i mi o wszystkim powiedziała.

My Teacher || Park Jimin || [ZAWIESZONE] Onde histórias criam vida. Descubra agora