Rozdział 23

2.5K 111 8
                                    

Siedzę przed domem już jakieś półgodziny, a niebo jest bezchmurne. Dumam, gorączkowo trzymając kartkę. Kartkę i zwykły długopis. Za każdym razem, gdy próbuję napisać jakieś zdanie i tak potem je kreślę zdanie i zaczynam od nowa, tak jakby miałby to być mój jedyny list w życiu. Pragnę zakończyć ten rozdział raz na zawsze. Zakończyć i nie wracać do niego myślami. Biorę głęboki oddech, po czym swobodnie i powoli wypuszczam go. Moje ręce napinają się, gdy po raz kolejny próbuję coś napisać.

Drogi Tatusiu.
Choć nie ma Cię już na tym pełnym sprzeczności świecie... tęsknię. Ale nie jest to już tęsknota wywołana bólem, a straceniem bliskiej osoby. Mimo że wiem o twojej śmierci dopiero dwa tygodnie, brakuje mi twojego dotyku bardziej niż kiedykolwiek. Tak bardzo chciałabym usłyszeć twój ciepły głos, mówiący "wszystko będzie w porządku córeczko". Mimo że mama nie powiedziała mi o twojej śmierci, nie mam do niej żalu. Wiem, że chciała dla mnie dobrze. Wiem, że obydwoje chcieliście dobrze. Kiedy byłam małą dziewczynką, uwielbiałam, jak siadałeś na skrawku mojego łóżka i opowiadałeś mi różne historie. Jedna z nich najbardziej zapadła mi w pamięć. Opowiadałeś mi o tym, jak poznałeś mamę. Pamiętam, z jaką troską i czułością o niej mówiłeś, jak bardzo się o nią troszczyłeś. Nigdy nie mówiłam ci, co czuję, ponieważ tak naprawdę nie umiałam o tym rozmawiać. Wszystko wolałam zatapiać w muzyce. Wydaje mi się, że to ona była takim naszym łącznikiem. Pomagała mi zrozumieć Cię, a ty rozumiałeś mnie. Tę historię przedstawiłeś w taki sposób, jakby to mama była tą księżniczką, a ty tarczą chroniącą ją od złego. Z każdym kolejnym rokiem, gdy na nowo w głowie odtwarzałam sobie tę historię, byłam tego coraz bardziej pewna. Tego, że to ty i mama byliście bohaterami tej historii. Jeszcze bardziej upewniło mnie to, że nigdy nie zdradziłeś mi, kim byli bohaterowie ani nie powiedziałeś mi końca tej historii. Może, dlatego że ta historia nadal trwa? Tak dużo mam pytań do Ciebie... a mam świadomość, że już nigdy nie uzyskam na nie odpowiedzi. Nie do wiary, że można kogoś tak kochać. Jak widziałam Cię i mamę czułam nutkę zazdrości, podziwu. Byliście dla mnie jak kartka i pióro. Obydwa nie mogą bez siebie żyć, a gdy są razem, tworzą jedną całość. Patrzyłam na was i widziałam, z jaką delikatnością podchodziłeś do mamy. Dbałeś o nią jak o różę, która może zwiędnąć bez twojego dotyku. To było moim marzeniem, aby być traktowaną przez mężczyznę z taką samą delikatnością, aby obchodził się ze mną, jak z najdelikatniejszym i pełnym wrażliwości kwiatem. Pragnęłam być kolorowym ptakiem wirującym wokół miłości swojego życia. Nauczyłeś mnie kochać i jak być kochaną. Nauczyłeś mnie tego, że nie mogę rezygnować z marzeń. Muszę iść dalej i nie stać w miejscu, ponieważ gdy stanę, nic już nie będzie, jak dawniej. Wspomnienia, troski i zmartwienia wrócą, gdy po prostu stanę, a czas będzie biec wokół mnie i zamykał mnie w swoje szponach. Nie mogę na to pozwolić. Jako mała dziewczynka patrzyłam na ciebie jako ideał. Choć wiem, że nie ma ludzi idealnych, w moich oczach właśnie taki byłeś. Byłeś i będziesz. Po moim poliku znów stacza się łza tato, ale ja nie chce płakać. Z każdą kolejną łzą staję się mocniejsza, ale ja może wcale nie chcę taka być? Chcę znów wtulić się w twoje ramiona jako mała dziewczynka i zapomnieć o troskach i słabościach. O stracie i bólu.
Zresztą, po co ja to wszystko piszę? I tak mi nie odpiszesz. Nie dostanę żadnej odpowiedzi, a mimo to po prostu piszę. Zapytałeś, czy ci wybaczę z tym że kazałeś mamie, aby mnie nie poinformowała o twojej śmierci. Nie wybaczę Ci, nie wybaczę, bo chcę o tobie pamiętać. Nie chcę wyrzucać cię ze swojego serca.
Kocham cię tatku.

Twoja Emily.

Kiedy kończę pisać nie uraniam żadnej łzy, choć tak bardzo bym chciała, aby swobodnie popłynęły, ale nie mogę. Nie mogę pokazać słabości i po raz kolejny dać się złamać. Przyciskam list mocno do piersi i patrzę i niebo. Słońce grzeje niemiłosiernie, a mimo to moje ciało jest pokryte lodem, którego nie idzie w żaden sposób rozmrozić.

Pomóż mi odnaleźć siebie [Zakończone]Where stories live. Discover now