Podziękowania

2.2K 60 33
                                    

Kochani chciałabym, abyście przeczytali notatkę do samego końca, ponieważ poruszę bardzo ważne dla mnie kwestie.
***

O boziu jak to szybko zleciało. Co mogę powiedzieć... Masakrycznie związałam się z tą książką i bohaterami. Pewnie zapytacie, czy chce zrobić drugi tom. Pewnie, że chce, ale wszystko zależy od was. Piszcie w komentarzach, czy chcecie drugą część. To opowiadanie było dla mnie wspaniałą przygodą, a teraz czeka mnie korekta. Kochani prujecie się o zakończenie tej historii, nawet nie znając powodu, dlaczego zakończyłam ją właśnie tak! Szczerze? Nie rozumiem tego. Wiem, że bohaterowie przeszli naprawdę wiele. Ale kurcze, jeśli komuś się coś nie podoba, to nie zamierzam trzymać na siłę. Nikt nie każe wam czytać następnej części. Piszę dlatego, aby zagoić własne rany. Trafiając na to miejsce gdzie teraz jestem miałam osoby, które mnie wspierały, teraz już ich nie ma. Postawcie się na chwilę na miejscu nie czytelnika, a autora. Powiem tak. My autorzy nie mamy na celu was zdołować, a uświadomić parę rzeczy. Przetoczę wam pewien bardzo mądry cytat: "Musimy stracić tych, których kochamy. Inaczej nie znalibyśmy ich wartości." Piękny i smutny cytat, ale prawdziwy. No bo ludzie, gdybyśmy ciągle uciekali od śmierci ona i tak nas dogoni. Najboleśniejsze jest jednak to, że czasem odchodzą ci, których naprawdę kochaliśmy. Ktoś może powiedzieć: Ale to banalne! Prawda jest taka, że nie. Strata uczy nas więcej, niż byśmy się tego spodziewali. Przede wszystkim uświadamia nam jak bardzo można darzyć kogoś silnym uczuciem. Te wszystkie straty, jakie ostatnio mi się przydarzyły, nauczyły mnie dużo. Przede wszystkim tego, że można się podnieść i iść dalej, ale czasem już naprawdę nie mam siły.
Osiągnęłam w tej książce wszystko, co chciałam osiągnąć. Jeśli chodzi o zakończenie to... Planowałam od samego początku powstania tej książki uśmiercić Matta. A jeśli chodzi o Emily to z tą bohaterką zżyłam się dość bardzo, jednak moje serduszko należy do Matthew. Planuje jeszcze bardziej popracować nad Emmą i jeszcze bardziej urozmaicić fabułę. Za to moja słodka Katy można powiedzieć, że wyszła mi tak, jak to od początku planowałam. Ta dziewczynka to po prostu chodzące lekarstwo. Nie raz uśmiechałam się pod nosem, pisząc jej kwestie. Wracając do Matta... Wcale nie chciałam go wsadzić do grobu i teraz pewnie zacznie się burza. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że w "Nie zostawiaj mnie" też uśmierciłam głównego bohatera. Owszem teraz tu się trochę rozpisze. Chodzi mi o to, że to są dwie różne od siebie książki i dwie różne historie. Miałam swoje powody, aby właśnie tak zakończyć tę część. Mianowicie chodzi o zakończenie pewnego rozdziału w moim życiu. Niedawno rozstałam się z paroma osobami. Od razu mówię, nie chce współczucia! Po prostu ostatnio w moim życiu wydarzyło się dużo. Stanowczo za dużo i to właśnie w taki sposób postanowiłam zakończyć tę historię. To nie jest koniec tej książki, a jedynie zamknięcie rozdziału, który otwiera kolejne. Och... Znowu się rozgadałam. No dobrze czas przejść do podziękowań.

Przede wszystkim na samym początku chciałabym podziękować Kapik_girl. Byłaś ze mną od samego początku. I w sumie nie wiem, od czego zacząć, ponieważ to podziękowanie jest mi napisać najtrudniej. W głowie mam jakiś plan co chciałabym tutaj napisać, ale chyba nie potrafię. No cóż, przynajmniej spróbuje. Motywowałaś mnie i dawałaś kopa jak nikt inny. Mogę śmiało przyznać, że gdyby nie ty to ta książka już dawno by umarła. (Mówię serio) Tyle ciepłych słów ile dostałam od ciebie, nie mogę nawet zliczyć. A jeśli nawet bym liczyła to z pewnością byłaby to największa liczba w moim życiu. Dawałaś mi tyle miłych komplementów i wzbudzałaś uśmiech na twarzy, co nie powiem pomagało mi przetrwać trudne dni. Kiedy miałam doła i chciałam przestać pisać, TY musiałaś mną potrząsnąć i ogarnąć. To już nawet nie chodzi o pisanie, a zwykłą rozmowę. Z pewnością nigdy nie będę żałować tych kilku miesięcy. Dziękuję ci za wszystko kochana ❤️
(Wierz mi, mogłabym Ci dziękować w nieskończoność za inne duperele, w których mi pomagałaś 😂)

No dobrze teraz pora, aby podziękować Nora20182018. Słuchałaś moich paplanin podczas kolacji i spacerów na temat tej książki, mimo że miałaś dość. Dziękuję ci przede wszystkim za to, że stałaś przy tym, abym została tutaj na wattpadzie. Nie pozwalałaś mi zakończyć mojej przygody z tym miejscem, za co jestem ci wdzięczna. Trzymaj się ❤️

No i teraz pora na was moi kochani. Bez was nie byłoby mnie tu. Dajecie mi kopa komentarzami i motywujecie do pisania. Tyle miłych słów od was dostałam, że nie raz siedziałam nad telefonem i szczerzyłam się jak głupi do sera. Ten czas tutaj na wattpadzie to najlepsze co mogło mnie spotkać przez ostatni czas. Miałam te gorsze i te lepsze dni, ale wy zawsze byliście i mnie wspieraliście. Dziękuję po prostu za to, że jesteście. To dla mnie naprawdę ważne ❤️

Myślałam, że obejdzie się bez łez, ale cóż... Już za późno. Jeśli macie jakieś pytania lub chcecie po prostu pogadać, to po prostu piszcie na priv. Chętnie popisze, a tymczasem do zobaczenia kochani 😘❤️

Pomóż mi odnaleźć siebie [Zakończone]Where stories live. Discover now