Cztery Żywioły 2 I Historia Na Nowo. Rozdział 12: Czas Się Kończy.

366 30 1
                                    

Ruszyliśmy marszem dalej. Kierowaliśmy się według moich wskazówek.

Emma bardzo ułatwiała mi drogę. Podróżowała razem z nami, tylko była trochę oddalona. Skakała gdzieś po krzakach i od czasu do czasu podsuwała jakieś wskazówki.

-No i co teraz, Bella?- zapytała zgryźliwie Mercedes, jakby nie wierzyła w moje umiejętności.

-Może ruszyłabyś łaskawie cztery litery i zatrzymała jakiś samochód?- odparłam.

-Sama to rób- parsknęła.

-To ty masz ponoć moc czterech żywiołów. Myślałam, że się chociaż w tej rzeczy przydarz, ale jeśli nie chcesz to nie. Oliver, zatrzymaj jakiś samochód- powiedziałam.

Mercedes szybko zareagowała.

-Dobra, już dobra- uległa.

Chwilowo na autostradzie nie przejeżdżał żaden pojazd. Dziewczyna stanęła w rozkroku i zatarła ręce. Zobaczyłam że nadjeżdża czarne auto z przyciemnianymi szybami.

-Ono będzie idealne!

Mercedes zatarła ręce. Samochód był dość daleki. Zaczęła wywoływać coraz mocniejszy podmuch. Korzystając z nieuwagi przyjaciół, odeszłam trochę do krzaków i wpakowałam Emmę do plecaka, pomimo jej sprzeciwu. Po chwili skupiłam uwagę na sytuacji. Dziewczyna nadal stała na środku drogi, a auto się nie zatrzymywało. Jej wiatr był zbyt słaby, żeby go zatrzymać, ale było już za późno. Pojazd zbliżał się z coraz większą prędkością, jednak dziewczyna się nie poddawała. Wiedziałam, że nie da rady. Chciałam jej pomóc ale nie zdążyłam.

Juliet w ostatniej chwili odepchnęła przyjaciółkę. Obie poleciały na asfalt i nieźle się obtarły. Samochód z piskiem je wyminął i zatrzymał się parę metrów dalej. Wyszedł z niego mężczyzna i jakaś druga osoba.

-Oszaleliście?!- krzyknął mężczyzna. -Jesteście nienormalni!

Zobaczyłam kim była osoba z tyłu. Wryło mnie. Nie wiedziałam co zrobić. Milczałam i wpatrywałam się w nią. Nikt inny jej nie pamiętał, tylko ja. Ona też mnie nie poznawała. Byłam w szoku.

To Sami.

Mężczyzna spojrzał się na nas i chwilę zastanowił.

-Ej! Przecież wy to! Cholera jasna!- wrzasnął i wrócił do wozu. -Posiłki! Mam ich! Szybko!

Wysiadł i wymierzył do nas z pistoletu. Wszyscy byli przestraszeni całą sytuacją, że nie mieliśmy odwagi się ruszyć.

Chyba schrzaniłam.

Cztery Żywioły - TrylogiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz