•VII•

499 40 9
                                    

וווווווווווווו×

Ginny nie mogła się skupić na lekcji, bo cały czas myślała o Blaise'ie.

Schłopak siedział jej w głowie, zupełnie odstając od przyjętego przez nią stereotypu kogoś z klasy S.

Był miły, zabawny i czasem nawet czarujący. Nie mogła zaprzeczyć, że miło jej się z nim rozmawiało.

- Panno Weasley. Na mojej lekcji nie myślimy o niebieskich migdałach. Proszę, - podała jej kredę- oblicz gęstość cieszy.

Profesor McGonagal patrzyła na nią zimnym wzrokiem.

Ginny spojrzała w stronę tablicy i zamrugała oczkami.

Treść zadania brzmiała dla niej jak czarna magia, ale postanowiła spróbować.

וווווווווווווו×

Blaise w tym czasie również starał się wypędzić rudowłosą, że swoich myśli. Tyle, że to o czym on myślał przyprawiało go o dodatkowy problem. W spodniach.

Gdyby teraz profesor Sprout kazała mu wstać chyba zapadł by się pod ziemię że wstydu.

Na szczęście nauczycielka była bardziej zajęta próbami uciszenia klasy, niż rozwiązywaniem zadań oraz wywoływaniem kogoś do tablicy. Blaise był więc bezpieczny.

Miał wrażenie, że gdyby teraz wyszedł to nikt by nie zauważył.

Gdy wreszcie zadzwonił dzwonek Blaise pobiegł do łazienki jak najszybciej mógł i tam został przez następne minuty.

Wyszedł z kabiny i głośno odetchnął gdy nagle spotkała się z parą zaskoczonych brązowych oczu.

Po pierwszym szoku ruda parsknęliśmy przeciągłe po czym zgięła się w pół i zanosząc śmiechem.

- Ee... Co robisz w męskiej łazience? - zapytał Blaise nie wiedząc co się dzieje.

- Durniu. To ty jesteś w damskiej łazience!- Ginny prawie tarzała się ze śmiechu po podłodze.

Blaise chwile się zastanawiał po czym gdy ogarnął łazienkę wzrokiem zobaczył, że to rzeczywiście nie jest męska łazienka.

- Choć - mruknęła Gin łapiąc go za rękę i ciągnąć w stronę wyjścia- zanim zobaczą cię inne dziewczyny i dostaną zawału.

Wyszli przez drzwi trzymając się dalej za ręce.

- O, Zabini, widzę, że wreszcie zaruchałeś Rudą.- Draco roześmiał się i poklepał Blaise'a po ramieniu.

Ginny natychmiast puściła rękę czarnoskórego a następnie wbiła paznokcie w skórę dłoni.

Natychmiast się od niego odsunęła i spojrzała morderczo na Malfoy'a.

Blaise zaklął w myśli i poprosił Boga o jakąś klątwę, która dotknie Draco mocno i boleśnie.

Ten debil wszystko mu zepsuł, w było już tak dobrze.

- Spierdalaj Malfoy.- Ginny mruknęła przez zaciśnięte zęby i chciała odejść, ale blondyn złapał ją za ramię i nie pozwolił odejść.

- Weasley, to żaden wstyd, że spałaś z Zabini'm, każdy robi co może, żeby poprawić jakość życia.

Oczy Ginny rozszerzyły się do rozmiarów pięciozłotówek. Czy on właśnie robi z niej dziwkę?

Z szoku wyrwał ją dopiero tępy dźwięk uderzenia oraz krzyk Granger z kilku metrów.

•Shut up | Blinny au•Where stories live. Discover now