•VIII•

478 41 28
                                    

וווווווווווווו×

Ginny cała czerwona przemierzała miasto.

Czy oni na prawdę prawie się pocałowali!?

- Cholera.- dotknęła opuszkiem palca swoich warg.

Do tej pory czuła na nich jego oddech.

To było nie rozsądne. Prawie go nie znała.

Nie wiedziała co w nią wstąpiło. Może chwila słabości? Tak mocno zadziałały na nią jego słowa...

Nikt nigdy nie mówił jej takich rzeczy, nigdy nie słyszała tylu komplementów pod swoim adresem, no, chyba, że od mamy.

Jesteś najpiękniejszą kobietą na ziemi...

Nie mogła zaprzeczyć, że jej samoocena gwałtownie wzrosła.

Jeszcze kilka dni temu był dla niej zupełnie obcy, a teraz?

To nie mogło iść tak szybko, ale zdecydowanie musiało iść dalej.

Wyciągnęła telefon i wystukała wiadomość na klawiaturze.

Kilka razy ją usuwała i poprawiała by w ostatecznej wersji jej zaproszenie Blaise'a na drugą randkę brzmiało tak:

Jutro, park, szósta. Tym razem ja ustalam repertuar.

Przygryzła nerwowo wargę i nacisnęła wyślij.

וווווווווווווו×

Zabini podlewał wszystkie rośliny, karmił rybki i wyrzucał sobie, że za bardzo otworzył się prze Weasley, gdy nagle urządzenie w jego kieszeni zawibrowało.

Ze rezygnowaną miną  wyciągnął telefon z kieszeni i spojrzał na wyświetlacz.

Urządzenie omal nie wypadło mu z ręki kiedy zobaczył numer Ginny na wyświetlaczu.

Chciała się spotkać!

O Boże! Chciała się spotkać!

Zainicjowała jebaną randkę!

Zabini krzyknął podekscytowany, obrócił się wokół właśnie osi i... Wpadł nogą do oczka wodnego po czym runął jak długi. Telefon wypadł mu z ręki, przesunął się po podłodze i spadł za balustradę balkonu.

- Kurwa.- sapnął, ale nie był specjalnie zły. Miał dużo pieniędzy, a dzisiaj nic nie było w stanie zepsuć mu dobrego humoru.

Tanecznym krokiem zbiegł schodkami na dół, żeby zobaczyć czy telefon do czegokolwiek się nadaje.

Urządzeni było roztrzaskane w drobny mak, ale karta SIM była cała wiec wszystkie jego kontakty i zdjęcia ocalały.

To chyba musiał być po prostu jego szczęśliwy dzień.

Pozbierał resztki telefonu i od razu pojechał do salonu po nowy.

וווווווווווווו×

Ginny wpatrywała się mocno zestresowana w ekran i ostatkami silnej woli powstrzymywała się przed napisaniem, że to żart.

•Shut up | Blinny au•Where stories live. Discover now