*Rozdział 9*

2.6K 223 54
                                    

~O~

Tsukauchi wszedł do pokoju przesłuchań i usiadł obok nikczemnego nastolatka. Chłopak spojrzał na niego i szaleńczo się uśmiechnął. Z panelu obserwacyjnego All Might, Aizawa i Nezu uważnie im się przyglądali. Z drugiej strony, policjant, który wezwał Tsukauchi'ego wciąż był przerażony i na wszelki wypadek był pilnowany przez dwóch innych. Tsukachi zaczął mówić.

- Dobrze, teraz zadam ci kilka pytań a twoim zadaniem jest szczere odpowiedzenie na nie - powiedział dość ogólnie.

- Ah. Nie martw się, detektywie. Nie będę kłamać. Widzę, że przyprowadziłeś gości, huh? - odpowiedział miękko Deku.

- Mówisz nie na temat. Teraz. Gdzie są bohaterzy, którzy poszli cię powstrzymać? - zaczął Tsukauchi. Pytanie te zwróciło uwagę All Might'a stojącego za ścianą. Zielonowłosy spojrzał na niego jakby był pytany, gdzie schował zabawki.

- Bohaterów? Oh, proszę! Nie byli nawet bliscy bycia żałosnymi! - odparł.

- Pytałem się gdzie są, a nie jak są dobrzy - Tsukauchi podniósł ciśnienie. Deku spojrzał na niego z poważnym wyrazem twarzy. Chwilę później wyciągnął coś z kieszeni i pokazał detektywowi.

-- Trzy niebieskie kulki.

- Tutaj są - powiedział, rzucając kulki na matalowy stół. Tsukauchi chwile przyglądał się im po czym przemówił.

- Więc mam rozumieć, że współpracujesz z Ligą Złoczyńców? - zapytał, gdy rozpoznał quirk jednego z członków Ligi; Mr.Compress'a.

- BINGO! Naprawdę jesteś mądry, co, detektywie? - odpowiedział.

- Hm. Zakładam, że nie zamierzasz zdradzić nam ich lokacji, prawda? - zapytał detektyw, a zielonowłosy kiwnął głową jak dziecko.

- Teraz, przejdźmy do twoich motywów. Dlaczego jesteś złoczyńcą? - zadał kolejne pytanie, które zwiększyło czujność wszystkich osób w pomieszczeniu oraz poza nim. To właśnie chcieli wiedzieć... Dlaczego tak heroiczny dzieciak stał się zły?

- Moje motywy? Naprawdę? Nie mam żadnych głównych powodów. Wiecie. Tak naprawdę ich nie potrzebuję. Silne i duże motywy. Widzicie. Ja sam mam tak małe, maleńkie powody, że nigdy nie uważałem ich za konieczne - odpowiedział Deku.

- ...I jakie były te powody?

- Wasze zepsute, małe wymówki ludzkości - rzekł. Tsukauchi nic nie odpowiedział. Chciał usłyszać więcej.

- Wasi fałszywi i słabi bohaterowie... - Deku przypomniał sobie o schwytanych bahaterach.

- Wasze leczenie słabych... - zobaczył obraz jego pobicia sprzed czterech lat.

- Wasze obrzydzenie do quirkless... - zobaczył ludzi śmiejących się z niego.

- Wasze poczucie wyższości nad innymi... - zobaczył krzyczącego na niego Bakugou w gimnazjum.

- Wasze niszczenie nadziei i marzeń... - zobaczył obraz jego i All Might'a stojących na dachu.

- To wszystko. Podsyca mój. Mój gniew. I wiecie. Gdy jestem zły. Nikt. Mam na myśli. Nikt. Nie ucieka od ognia. Bo upewniam się. Że każda. Jedna. Osoba. Będzie gnić i palić się w mojej wściekłości... Każda. Jedna. Osoba. Tak. Tak. Tak. Tego właśnie chcę. To są moje motywy. Chcę was wszystkich. Byście poczuli. Co ja  czułem. I gorzej. Chcę wam pokazać. Jak bardzo to boli. Dopóki nie będziecie odrętwiali. Bez życia. Zagubieni. Bezrozumni. Ah.....Tak. Uczucie..... bycia niepotrzebnym. I wszystko zaczęło się od..... - Deku nie dokończył gdyż nagle wszystkie zabezpiecznia oddziału się wyłączyły a wspomniany złoczyńca zaczął się śmiać.

- Co jest--?!

Nagle Twice i jego kopie, z bronią weszli do pokoju obserwacyjnego i zaczęli strzelać we wszystkich kierunkach. Personel UA i policjanci schowali się pod pobliskimi obiektami, aby uniknąć kul, a następnie zaczęli strzelać do swoich przeciwników. Niestety żaden z nich nie został trafiony. Podczas bitwy na pociski, Nezu został postrzelony w pobliżu brzucha.

Aizawa widząc jedną z kopii Twice'a celującą w All Might'a, który był zbyt zajęty pomaganiem Nezu, natychmiast wkroczył. Z racji tego, że jego quirk nie działał na żadnego ze złoczyńców, oznaczało to, że w pomieszczeniu nie było oryginału i prawdopodobnie gdzieś poza polem walki bez przerwy wytwarzał klony. Użył swojego szalika by schwytać część z nich. Na obozie treningowym, gdy walczył z kopią Dabi'ego, zrozumiał, że jedyne co musi zrobić to obwiązać wokół nich szalik i wywrzeć maksymalny nacisk, a zaraz potem śmiecia już nie było.

Jednocześnie, część pocisków trafiła w szybę połączoną z pokojem przesłuchań, dając zielonowłosemu okazję do przejśćia na kolejny etap swojego planu. Tsukachi był zajęty wzywaniem policjantów i Pros'ów by znaleźli źródło kopii i się go pozbyli. Tymczasem Deku bez problemu uwolnił się z łańcuchów i od razu skoczył przez okno do innego pokoju. Aizawa zauważając to, na próżno próbował go złapać swoim szalikiem, lecz chłopak był zaskakująco szybki. Deku zeskoczył z jego szalika i podniósł leżący na ziemi pistolet, który niedawno należał do pokonanego policjanta. Aizawa chciał znów zaatakować chłopaka, który nagle pochwycił jednego z policjantów i przybliżył do jego głowy spluwę, powodując natychmiastowe zatrzymanie się bohatera.

- Ah. Ah. Ah. Jeden krok a dostanie - powiedział, patrząc na Aizawę martwymi oczami.

- Cóż, to dość stara sztuczka, nie uważasz? - nauczyciel zwęził oczy.

- Hmhmhmhm. Masz rację ale.... ja dodałem do tego trochę pikanteri! - Deku strzelił w okno za nim powodując rozbicie się szkła, tylko po to by zaraz potem, strzelić w policjanta, natychmiastowo go zabijając. Ciało rzucił gdzieś na podłogę. Gdyby tylko Aizawa wiedział, że ta osoba nie miała szans na przeżycie, nie złapałby go w ramiona i nie położyłby na podłodze, mówiąc Tsukauchi'emu , aby wezwał pogotowie nie tylko dla policjanta, ale także dla Nezu, ale to była jego praca.

Tymczasem zielonowłosy podbiegł do okna i wyskoczył z niego, nie dbając o to, na którym piętrze się znajduje. Ale zanim uciekł, powiedział jeszcze jedną rzecz...

- ... zaczęło się od ciebie, All Might.

~O~

Teraz, widzimy Deku zbliżającego się do Twice'a, tego prawdziwego, w alejce.

- Woah, ziom. Twój plan poszedł jak z płatka. Nikt, nawet Liga, nie zorientowala się, że cały czas byłem tutaj! - Twice pokazał palcem na Deku, który w odpowiedzi się uśmiechnął.

- No cóż, co mam powiedzieć? Żartowałem cały ten czas! - Deku zaczął się śmiać.

- Więc, teraz. Co jest dalej? - zapytał Twice.

- Następny przystanek. Izuku Midoriya.

____________________________________

Okej nie wiem czy jest sesns to tu wstawiać ale macie dopisek autora:

Boom! Nikt nie zauważył, że Twice nie było podczas ataku na UA!

Ps. Miałam to dać wczoraj wieczorem, ale dopiero teraz zoientowałam się, że w końcu mi przywrócil to opo i nie miałam jak go sprawdzić, więc w razie błędów, piszcie

🍄 𝙿𝚛𝚣𝚎𝚌𝚒𝚠𝚒𝚎𝚗́𝚜𝚝𝚠𝚊 • villain dekuWhere stories live. Discover now