Rozdział 22

1.8K 169 26
                                    

~O~

 - Witaj ponownie, Deku-kun~ - Toga uśmiechnęła się szeroko.

- ....P-ponownie? - zapytał zielonowłosy.

- Oh? Nie pamiętasz? Współpracowałeś z nami, z Ligą Złoczyńców!~ dziewczyna przechyliła głowę w bok.

Współpracował z Ligą Złoczyńców? Midoriya współpracował z Ligą Złoczyńców? Zielonowłosy otworzył usta z zamiarem odpowiedzi, jednak nie mogąc znaleźć odpowiednich słów, zamknął je, pozwalając swoim myślom płynąć. Szukał odpowiednich słów. Przeszukując swoje wspomnienia, odpowiedział tak, jak nigdy by się po sobie nie spodziewał.

- Tak. Tak. Tak... Teraz pamiętam - powiedział zwijając lekko wargę. Toga wzięła wdech i uśmiechnęła się, jakgdyby miało stać się właśnie coś ekscytującego.

- Więc~ Jaki będzie nasz następny ruch? - zapytała.

- Chodźmy najpierw do Ligii - odpowiedział Midoriya.

~O~

Tymczasem w UA:

- Hej? Widział ktoś z was Midoriy'ę? - zapytał Kirishima wchodząc do kuchni. W pomieszczeniu stała Uraraka, Todoroki, Tokoyami i Yaoyorozu.

- Deku? Ostatnio widziałam go jak siedział sam w ogrodzie UA - odparła brązowowłosa.

- Recovery Girl powiedziała, że potrzebuje trochę przestrzeni, po tym wszystkim co przeszedł. A jeśli to mu pomaga, to nie mamy innego wyjścia jak po prostu dać mu ją... - powiedział Todoroki. Przy ostatniej części można było wyczuć smutek w jego głosie. Midoriya pomógł mu zrozumieć kim był, a teraz gdy był w tarapatach on nie miał pojęcia jak mu pomóc. Nienawidził tego.

- Zaraz pora obiadu, a jego wciąż nigdzie nie ma. Po prostu się martwię, wiecie... po tym co Tokoyami nam powiedział.. - powiedział Kirishima, patrząc na Fumikage, który skinął głową.

- Czy powinniśmy...? Poszukać go? Znaczy, jest już ciemno. Powinien już dawno wrócić - zasugerowała Yaoyorozu.

- Brzmi nieźle. Chodźmy go znaleźć - wszyscy zgodzili się z czerwonowłosym. Grupa pięciu uczniów opuściła swoje dormitoria, w celu poszukiwania ich zielonowłosego przyjaciela. Nie wiedzieli jednak, że mogą już nigdy nie zobaczyć prawdziwego Midoriyi.

~O~

W międzyczasie:

- Mówisz poważnie?! To jest złoto! - Twice wykrzyknął swoimi typowym głosem, gdy Toga weszła do kryjówki Ligii Złoczyńców z podąrzającym za nią Midoriy'ą.

- Co on teraz tutaj robi? - Dabi zapytał wywracając oczami i pokazując palcem na zielonowłosego chłopaka.

- Zachowaj to dla siebie, pozszywana twarzo. Też mam z tym problemy. Teraz, co on tutaj robi? - zapytał Shigaraki, patrząc na Midoriyę, który penetrował pomieszczenie, skanując każdego złoczyńcę w pokoju. Dabi przewrócił oczami.

- Chyba teraz wszystko rozpoznaję - odparł Midoriya. Część z nich wyglądała na dość zmieszanych, z wyjątkiem Togi. Odpowiedź Shigaraki'ego szybko nadeszła wraz z jego uśmieszkiem.

- Rozumiem, że w końcu taki był plan Deku, co? - powiedział, podchodząc do zielonowłosego chłopaka, który wyglądał teraz na zmieszanego. Nagle poczuł, jakby uderzyła go jakaś niewidzialna siła, przez którą czuł się jak złoczyńca. Lekko się wstrzasnął.

- Tak. O-O tym. Plan… Plan właśnie się rozpoczął - Midoriya powiedział rozglądając się nerwowo, aż jego wzrok stanął na Tomurze. Co on gadał?! Powinien teraz uciekać!! Co on wyprawiał?! Słowa same wyszły z jego ust. Jakby w ogóle nie miał kontroli nad swoimi reakcjami. Cholera! Nie mógł nawet sam myśleć! Co on robił?!

- Więc, co dalej, Deku? - zapytał Shigaraki. Midoriya odpowiedział pierwszym, co przyszło mu na myśl.

- D-dalej? Dalej zabijemy A-All Might'a... - Odparł z niespokojnym uśmiechem.

~O~

Tymczasem w UA:

Kirishima, Uraraka, Todoroki, Tokoyami i Yaoyorozu przeszukali wszystkie pola treningowe, ale nigdzie nie znaleźli zielonowłosego. Sprawdzili też gabinet Recovery Girl, jednak tam też go nie było. Tak samo w pokoju nauczycielskim i bibliotece. Tokoyami użył nawet Dark Shadow, by móc szukać go z dystansu, jednak na kampusie też go nie znaleźli.
Zmęczeni i przegrani wrócili do dormitoriów.

- Nie ma go dosłownie nigdzie! Przeszukaliśmy cały kampus! - wykrzyknął Kirishima, gdy on i pozostali weszli do akademiku.

- Myślę, że powinniśmy poinformować pana Aizawę, zanim sprawy staną się poważne. Z Deku wyraźnie nie jest w porządku i nie chcę, żeby był sam. Zwłaszcza w sytuacji, w której uważa się za złoczyńcę - powiedziała Uraraka.

- To najlepszy krok jaki w tej chwili możemy podjąć. Midoriya nie powinien być sam w takich chwilach -  Yaoyorozu pokiwał głową.

- Ale nie mówiliście, że Recovery Girl kazała wam dać mu truchę przestrzeni? - zapytał Tokoyami.

- Powiedziała, że tak długo, jak jest na terenie szkoły. Nie ma go tutaj. Może być teraz w niezłych tarapatach, a my możemy sie nie dowiedzieć co się stało. Powinniśmy jak najszybciej powiadomić nauczycieli - Fumikage skinął głową na słowa Todoroki'ego.

- W takim razie, Yaomomo i ja pójdziemy do pana Aizawy. Wy trochę odpocznijcie - Kirishima wskazał na drzwi.

- Nie ma mowy! Nigdzie bez nas nie idziesz! Chcemy ci pomóc! - Uraraka wykrzyknęła a Todoroki się z nią zgodził.

- Spokojnie, Uraraka. Myślę, że Kirishima ma rację. Naprawdę potrzebujecie przerwy. Przyprowadzimy tutaj Midoriyę. Gdy wróci, też będzie potrzebował odpoczynku - odparła Yaoyorozu.

- Zgoda... - Todoroki i Uraraka westchnęli.

- Słusznie.

~O~

W międzyczasie:

Midoriya wciąż utrzymywał swój uśmiech. Jakikolwiek był. Prawdziwy i wymuszony jednocześnie.

"Czy ja właśnie powiedziałem... zabić A-All Might'a...? Co jest ze mną nie tak?" Zapytała sam siebie. Obserwował złoczyńców dookoła. Patrzyli na niego. Ich oczy pokazywały, jak bardzo byli przygotowani. Byli gotowi zabić byłego najlepszego bohatera. Symbol Pokoju. Jego poprzednika. Dlaczego w ogóle powiedział coś takiego?!

"Czekaj..." pomyślał. Znów spojrzał na złoczyńców. Popatrzył na każdego z nich. Wygladali jakby mieli właśnie spełnić swoje marzenia. Tak, jak on kiedyś...

"Liczą na mnie... za swoje marzenia...?"

Umysł błysnął mu przed oczami okropnymi wspomnieniami swojego odpowiednika. Jego marzenia zostały przez wszystkich zniszczone.

"Mama musiała tylko powiedzieć kilka słów… Kacchan i pozostali zawsze mnie krzywdzili i mówili, że jestem bezużyteczny… All Might…? All Might zniszczył wszystkie moje nadzieje.  A potem byli ci złoczyńcy... Tylko oni pomyśleli, że mogę coś zrobić... Wiem... Teraz już wiem." Midoriya pomyślał i odwrócił się do Shigaraki'ego.

- Pokażmy im, kim naprawdę jest Deku.

___________________________

Nadrabiałam dzisiaj wszystkie zadania z tych dwóch tygodni xD

I dosłownie przed chwilą skończyłam tłumaczyć

Dobrze, że ten rozdział nie jest jakiś długi

🍄 𝙿𝚛𝚣𝚎𝚌𝚒𝚠𝚒𝚎𝚗́𝚜𝚝𝚠𝚊 • villain dekuKde žijí příběhy. Začni objevovat