Rozdział 11

2.4K 224 44
                                    

~O~

Midoriya spoglądał na chłopaka z rozszerzonymi od szoku oczami. Uraraka zareagowała tak samo. Tylko co do cholery sie właśnie działo?

- C-co masz na myśli? Spotkać ponownie? Deku o czym on mówi?! Znasz go?! - Midoriya przełknął ślinę przed udzieleniem Urarace odpowiedzi.

- Nie mam pojęcia... - Szepnął. Wtedy złoczyńca przemówił.

- Twice? Mógłbyś zająć się Uraraką Ochaco, dopuki nie odświerzę pamięci temu utrapieniu? - Powiedział z niezmiennym uśmiechem. Nieustraszonym, ale i szalonym i nikczemnym.

- TWICE?! - Dwójka bohaterów na patrolu krzykęła. Nie myśleli, że kimkolwiek był ten chłopak, współpracował z Ligą Złoczyńców.

Ranny obywatel na ziemi szybko podskoczył i w ciągu kilku sekund założył maskę swojego kostiumu.

- Ayay, Kapitanie! - Twice odpowiedział, patrząc na użytkowniczkę quirk zerowej grawitacji. Następnie wykorzystał swój dar, aby zrobić klon stojącego za nim złoczyńcy. klon bez ostrzeżenia rzucił się z nożem w stronę dziewczyny, która nawet nie zdążyła zarejestrować jego ruchów.

- Uraraka, uważaj!! - Midoriya popchnął Ochaco poza zasięg wroga, lądując na boku, a złoczyńca do nich podszedł. Następnie Midoriya wyprostował się i wystrzelił pięć procent One For All przez palec wskazujący w stronę klona.

- Delaware SEEEMAAAAASSHH !!!!! - Wrzasnął wewnętrznie, gdy wielka fala uderzeniowa wytworzyła potężne ciśnienie wiatru, które dosłownie straciło światło dzienne z klonu i zamieniło się w brud. Podczas gdy Twice zasłonił oczy ręką, Deku zwyczajnie stanął mu na drodze. Och, był tak bardzo uzależniony od tej mocy. Tak bardzo uzależniony
...

- Dzięki Dek-!

- Zaczynajcie! - Trzynaście klonów stworzonych przez Twice przygotowało się do ataku.

- Uraraka! Użyj swojego quirk i dostań się na najniższy budynek w okolicy! - Wykrzyknął Midoriya zamierzający ponownie użyć One For All.

- Ale-!

- Zaufaj mi! Po prostu wyląduj zanim uderzę!

Uraraka kiwnęła głową dotykając swoich ramion palcami, sprawiając, że jej ciało straciło swoją wagę. Poprowadziła swoje ciało do najbliższego budynku.

W międzyczasie zielonowłosy użył swojego quirk i wytworzonym przez niego powiewem powietrza, pokonał wszystkie klony, czyszcząc alejkę. Było tylko jedno ale; alejka była teraz pusta. Nikt nie stał przed nim.

"Od początku byli tylko klonami, czy po prostu uciekli?!" Pomyślał Midoriya.

Nagle pojawił się za nim Deku z metalowym, a chłopak chcąc się odwrócić do złóczyńcy, przez brak szybkości jaką posiadał jego odpowiednik nie zdążył tego zrobić. Momentalnie został uderzony prętem, tracąc przy tym przytomność.

- Tak bardzo jak chciałbym cię brutalnie zamordować........ tak też Z CHĘCIĄ zabawię się twoim umysłem... - Deku z uśmiechem na twarzy, usiadł i popatrzył na nieprzytomnego chłopaka.

~O~

Z Uraraką:

Uraraka wylądowała bezpiecznie na dachu budynku i czekała na Midoriya'ę. Mimo ,że nienawidziła zostawiać przyjaciół, tak naprawdę nie miała wyboru. Ale teraz. Miała. Mogła poinformować bohaterów. I poinformowała.

Błyskawicznie wyciągnęła swój różowy, telefon z klapką i zadzwoniła do pierwszego bohatera na ekranie. Eraserhead...

Nim jej wychowawca odebrał połączenie zobaczyła Midoriyę pokonującego na raz wszytskie klony. Ale to nie było wszystko. Uważała, że przyjdzie tu ktoś jeszcze, patrząc na Twice'a i tego kolesia wyglądającego jak Midoriya. Musiała ich zaalarmować.

- Halo? - Usłyszała zmęczony głos Aizawy po drugiej stronie telefonu.

- Panie Aizawa! Ja i Deku zostaliśmy zaatakowani przez Ligę Złoczyńców!! Wtedy pojawił się tam też taki gość, co wyglądał dokładnie jak Dek- Midoriya a wte-! - Uraraka została przyparta do ziemi. Stał za nią Twice z metalowym prętem w rękach.

- Sheeesh! Dziewczyno! Nie spoileruj! - powiedział niskim tonem.

~O~

Na komisariacie policji:

Aizawa dopiero po paru minutach przyniesienia nieprzytomnego, dostał telefon od Uraraki.

Gdy tylko odebrał i powiedział 'halo' Uraraka streściła mu całą sytuację z patrolu.

Ale jedna rzecz zaprzątała mu głowę.

,,Wtedy pojawił się tam też taki gość, co wyglądał dokładnie jak Dek- Midoriya,,

Ktoś wyglądający jak Midoriya...

Wyglądający jak Midoriya...

Dokładnie jak...

Midoriya...?

Czy mógł być to...?

Ale w takim razie kim był chłopak, którego przyniósł Aizawa?

Czekaj.

Powiedziała; Zaatakowani przez Ligę Złoczyńców...

Liga...

Deku...

Wtedy usłyszał głos, mówiący Urarace żeby czegoś nie spoilerowała. Nie dostał żadnej odpowiedzi.

- Cholera.

- Wszystko w porządku, Eraserhead? - Zapytał go Tsukauchi.

- Nie. Nic nie jest w porządku. - Odpowiedział dosadnie wprowadzając drugiego mężczyznę w zmieszanie.

- Co?! Co teraz się stało?! - Zapytał detektyw.

- Przesłuchajcie złoczyńców czy wiedzą kim jest! Resztą ja się zajmę!! - Wybiegł z komisariatu zostawiając bezradną i zmieszaną resztę.

~O~

W międzyczasie:

- Co masz na myśli mówiąc o limicie czasu?!?! - Wykrzyczał/zapytał Shigaraki do Kuroumy mówiącego im o słabych punktach jego mocy.

- Już powiedziałem. Mój quirk ma limit czasu. Po tym czasie osoba z innego wymiaru zniknie. - Odparł.

- Tch! Chciałem zatrzymać tego chłopaka... - Shigaraki złożył ręce.

- Więc jaki jest ten limit czasu, Itsuki Kurouma? - Zapytał zza baru Kurogiri sięgając po kieliszek od wina.

- Dwa dni. Dzisiaj, skończy się pierwszy. Ma jeden dzień na zrobienie swoich planów nim zniknie. - Kurouma odpowiedział.

- Zniknie? Czekaj. Czekaj. Czekaj. On umrze czy wróci do swojego wymiaru? - Zapytał Mr. Compress.

- ...W sumie nigdy o tym nie myślałem. - Odparł.

- Więc lepiej jeśli się pośpieszy. - Wymamrotał Shigaraki.

🍄 𝙿𝚛𝚣𝚎𝚌𝚒𝚠𝚒𝚎𝚗́𝚜𝚝𝚠𝚊 • villain dekuWhere stories live. Discover now