Rozdział 21

1.8K 148 20
                                    

~O~

- Kim jest Deku? Czym jest? Bohaterem? Czy złoczyńcą? - zapytał Midoriya, żądającym odpowiedzi głosem, mocno zaciskając ręce na oknie. Chciał wiedzieć. Musiał wiedzieć. Kim naprawdę był Deku? Chłopcem, który chciał zostać wielkim bohaterem, aby uratować wszystkich? A może chłopcem, który pogrążył się w ciemności i nikczemności, aby zemścić się na wszystkich? Kim on był?

Połączenie wspomnień Deku z jego własnymi, sprawiło, że zastąpiły one niektóre oryginalne wspomnienia, tymi złymi. I to sprawiło, że Midoriya zadał sobie pytanie, kim naprawdę był. Połowę jego głowy wypełniały nikczemne i mroczne myśli o tym, jak zabijał i mordował ludzi, podczas gdy inna jego część była pełna chęci ratowania życia i nadziei na zostanie bohaterem takim jak All Might. All Might. Połowa mózgu Midoriyi chciała stać się taka jak on. Podczas gdy druga połowa chciała go zabić. Zakończyć jego nędzne życie. Chciał go zabić wolno i boleśnie. Chciał zemsty. Szanował All Might'a. I nienawidził go. Miał dwie ścieżki. Jedna dobra i jedna zła. Obie wyglądały okropnie znajomo. I nie wiedział już, dokąd zmierza.

- Co masz na myśli...? Deku... Ty. Jesteś bohaterem. Kto sprawił, że zacząłeś myśleć... inaczej....? - zapytała Uraraka, zmieszana zachowaniem Midoriyi i jego doborem słów. Dlaczego miałby uważać się za złoczyńcę? To nie miało sensu.

- ..Nie ... - wyszeptała zielonowłosy. Był zdezorientowany. Przed chwila. Przed chwilą... Uraraka powiedziała, że nim nie był. Przed chwilą Uraraka powiedziała, że był złoczyńcą!! A wtedy ją... wtedy ją zabił...?

- Nie... Nie. Nie. Nie. Nie. Nie... To nie może... ja... - wymamrotał do siebie. Złapał się za głowę obiema rękami, a pot zaczął kapać mu z czoła. Jego palce przeplatały się z ciemnozielono-czarnymi kręconymi kosmykami włosów, gdy przypomniał sobie okropne wspomnienie morderstwa Uraraki. Przecież Zabił ją, prawda? Wiec kim do diabła była ona?

- Deku? - Uraraka zwróciła się do zielonowłosego chłopaka, wyciągając do niego rękę z troską i zmartwieniem w oczach. To samo można było powiedzieć o pozostałych osobach. Wszyscy byli zaniepokojeni i zmartwieni tym, co się działo z Midoriyą. Ale wszyscy stali w tych samych miejscach. Nie ruszając się nawet o cal, pozwolili Urarace mówić. Może to pomoże mu poczuć się odrobinę lepiej?

- Deku, musisz się uspokoić, okej? Słuchasz mnie? Spokojnie - powiedziała kojącym głosem, zbliżając się do przyjaciela. Nieznany chłopak, rozpadał się. Jego umysł rozdzierał się na pół. Nie wiedział już, kim był. Nie mógł zdecydować, które wspomnienia byłu prawdziwe, a które nie. Nie mógł sobie niczego przypomnieć. W jednej chwili wszystko się uśmiecha i jest pokój. W innym momencie wszędzie słychać krzyk i chaos. Szybko wyrwał się z pogmatwanych myśli i pomachał do Uraraki, aby powstrzymać ją przed zbliżeniem się do niego. Bał się, że może ją zabić po raz drugi, jeśli podejdzie bliżej. Nie chciał, żeby tak się stało.

- Deku?

- Przestań proszę... Przestań. Ja... ja tylko... ja... - Uraraka przełknęła ślinę. Midoriya kontynuował. - Ja.... Uh... Ja tylko...... Potrzebuję tylko trochę czas, by wszystko sobie poukładać...!! - Dokończył przepychajac sie przez wszystkich i uciekając z gabinetu pielęgniarki.

- Midoriya!! Stój! - Iida wybiegł za zielonowłosym chłopakiem, który był już poza jego zasięgiem.

- Powinniśmy za nim iść? - Todoroki zapytał, patrząc na Recovery Girl.

- Zostawcie go - starsza pielęgniarka westchnęła. Jej odpowiedź, trochę ich zaskoczyła. - Tak długo, jak pozostanie w wydziale, dajcie mu trochę przestrzeni.... Doświadcza nowych rzeczy, o których nie mamy pojęcia... Ale, przez jakiś czas, nie wspominajcie o żadnych rzeczach związanych z bohaterami lub złoczyńcami, w jego towarzystwie! - kobieta machnęła laską na trójkę uczniów.

🍄 𝙿𝚛𝚣𝚎𝚌𝚒𝚠𝚒𝚎𝚗́𝚜𝚝𝚠𝚊 • villain dekuWhere stories live. Discover now