SLYTHERIN!

2.1K 60 0
                                    

Następnego dnia, po tym jak dostałam list z Hogwartu, spakowałam ostatnie, najważniejsze przedmioty, które mogły być przydatne, po czym poszłam tam. Szłam moją ulubioną dróżką, z walizką w ręce. W tym dniu także miałam się dowiedzieć w jakim domu będę się mieszkać. Gdy dotarłam na miejsce weszłam przez główne drzwi, aż dotarłam do ogromnej sali. Wchodząc tam zobaczyłam, że na moje było tam na moje oko z około 700 uczniów. Zobaczyłam także tam pana dyrektora i jakąś panią. Wcześniej dowiedziałam, że ta kobieta nazywała się Minerwa McGonagall, powiedział mi o tym gdy często się spotykaliśmy. Bardzo miła staruszka. Widziałam też dużo nauczycieli siedzących przy długim stole. Gdy nagle pan dyrektor powiedział do wszystkich:
- Moi drodzy uczniowie. Dzisiaj mamy dzień. Dzień w którym do naszej szkoły doszła nowa uczennica. Bardzo ambitna, zdolna dziewczyna. Zaraz się dowiemy w jakim domu będzie mieszkać. Mam nadzieję, że ten dom, do którego będzie należała, przyjmie ją z otwartymi ramionami.
Byłam zestresowana. Wszyscy skierowali wzrok na mnie. W końcu stałam na środku sali, więc ich wzrok na mnie powodował jeszcze większy stres. Nie wiedziałam co robić. Nareszcie podeszła do pani Minerwa i powiedziała, żebym usiadła na tym krzesełku. A ona wzięła do ręki czapkę. Myślałam, że to typowa czarodziejska czapka. A ona powiedziała, że to Tiara Przydziału. Byłam tak podekscytowana tym, bo myślałam, że to ona będzie mi mówić do jakiego domu zostanę przydzielona, ale ona położyła mi tą czapkę na głowie, a ta czapka zaczęła gadać! Nie możliwe? A jednak! Patrzyłam na Draco, a on na mnie. Zaczął się na mnie uśmiechać. A ja słyszałam co ta Tiara Przydziału mówi. A mówiła po cichu:
- Hmm.. gdzie by cię tu dać. Gryffindor! To będzie idea... a jednak nie. Nie dogadasz się z nimi. Może Hufflepuff? Niee też, nie dasz rady. Wiem! Już wiem do jakiego domu cię przydzielę!
Modliłam się po cichu, abym dostała się do...
- Slytherin! - Krzyknęła nagle czapka

Byłam w tak ogromnym szoku. Wszyscy zaczęli klaskać i bić brawa, a szczególnie ludzie ze domu węża. Dostałam się do Slytherinu. Albus Dumbledore uśmiechnął się do mnie i powiedział:
- W takim razie przywitajmy naszą nową Ślizgonkę!
Wszyscy się na mnie patrzyli. A Draco był zachwycony. W końcu pani McGonagall wzięła mnie ze sobą i podarowała mi strój. Był tak cudowny, że od razu się w nim zakochałam. Był czarny, ale miał po lewej stronie tarczę Slytherinu. Dostałam zielony krawat oraz płaszcz. Nie wiedziałam jak mam nazwać ten strój dlatego nazywałam go płaszczem. Po kilku dniach dostałam pokój z kilkoma dziewczynami. Poznałam kilka super dziewczyn, ale najlepiej dogadywałam się z Pansy Parkinson. Miała ciemne brązowe włosy. Była bardzo ładna, nawet trochę zazdrościłam jej urody. Dogadywałyśmy się. Po kilku dniach dowiedziałam się, że cały Slytherin znał mnie już wcześniej. Dlatego, że Draco im o mnie powiedział. Bardzo lubiłam poznawać nowe osoby więc po jakimś czasie poznałam też trzy osoby z Gryffindoru. Harryego Pottera, Hermione Granger oraz Rona Weasley'a. Poznaliśmy się na zajęciach obrony przed czarną magią, kiedy zaczęliśmy po prostu swobodnie rozmawiać. Tak też się poznaliśmy.Widziałam, że Draco nie był z tego zadowolony, że jego dziewczyna rozmawia, a co gorsze zadaje się z Gryffonami. Za to oni też wiedzieli kim jestem i że jestem w związku z Draco. Jednak, widziałam coś co mnie trochę niepokoiło. Draco był strasznie chamski dla Harry'ego, Hermiony i Rona, ale dla Harry'ego w szczególności. Hermione nazywał szlamą, a do Ronalda rudzielec. Wyśmiewał ich, krytykował. To było dziwne. Dlatego chciałam się dowiedzieć, dlaczego Malfoy tak bardzo nienawidzi Pottera i jego przyjaciół. Po śniadaniu podeszłam do Draco i powiedziałam:
- Draco, możemy chwilę porozmawiać?
- Jasne, co się stało? Coś nie tak z zaklęciami? - Powiedział nastolatek
- Nie, nie. Z zaklęciami wszystko dobrze. Muszę się ciebie coś zapytać. - Rzekłam
- Tak? - Zapytał
- Dlaczego tak bardzo nie lubisz się z Harry'm Potterem? - Zapytałam ponownie nieśmiało
- To nie jest historia, którą chciałabyś znać. Uwierz mi. Z resztą muszę już iść i ty też, mamy zaraz zajęcia. Chodź szybko! - Powiedział niezadowolony 
To było dziwne, nie chciał mi powiedzieć, dlaczego ma konflikt z Harry'm? Ukrywa coś przede mną? I tak się dowiem! Stwierdziłam, że zapytam Pansy o to, ale gdy ją o to zapytałam, ona powiedziała mi praktycznie to samo:
- Martine, lepiej żebyś nie mieszała się w sprawy swojego chłopaka. To jego problem. To jego sprawy. Nie zwracaj na to uwagi, po prostu ciesz się tym, że jesteś w Slytherinie!
Było mi jednocześnie głupio, ale zżerała mnie ciekawość, dlaczego? 

ŚLIZGONKA- ZNAŁAM DRACONA MALFOYAWhere stories live. Discover now