Minął tydzień odkąd wycieczka szkolna zjawiła się w ośrodku górskim. Siedem dni minęło im na spokojnym wypoczynku, paru kłótniach, wspólnych posiłkach, zabawach czy wycieczkach w góry.
Jeśli chodzi o to ostatnie zdecydowana większość narzekała na wysiłek który musieli w to włożyć. Znaleźli się jednak tacy, którym wcale to nie przeszkadzało.
-Jaki jest plan na dzisiaj?- Zapytał blondyn zaglądając nad ramieniem dziewczyny, która patrzyła na plan dnia.
-Po śniadaniu czas wolny. Podobnie po obiedzie. Po kolacji gra w podchody- Powiedziała odkładając małą karteczkę na miejsce.
-Och, wspaniale!- Powiedział zadowolony z uśmiechem na twarzy. Odpowiedziała mu tym samym, sprawiając że chłopak zarumienił się wpadając na pewien pomysł. Odwrócił głowę lekko zmieszany.
-Hej, w takim razie...- Zaczął cicho, przez co dziewczyna musiała wytężyć słuch by usłyszeć co mówi do niej blondyn.
-...wyszłabyś na balkon po grze? Muszę ci coś powiedzieć...- Mówił. Zaintrygowana dziewczyna skinęła głową.
-No spoko- Powiedziała. Chłopak uśmiechnął się pokazując jej swoje białe zęby.
-Świetnie! Będę czekać
*Time skip*
-Więc, jakim cudem wniosłeś tu swoją gitarę i nikt tego nie zauważył?- Zapytała [T/I] nieco rozbawiona widokiem siedzącego przed nią chłopaka z gitarą w rękach.
-Mnie nie pytaj. Sam się dziwię że to się udało!- Zaśmiał się swoim charakterystycznym sposobem. Już trochę minęło od ostatniego razu kiedy go słyszała.
-No cóż przynajmniej nie będzie nam się nudzić- Powiedziała siadając obok niego.
-Napisałeś ostatnio coś nowego?- Kontynuowała rozmowę. Albinos zwiesił głowę i z zaangażowaniem obserwował swoje stopy.
-Właściwie to n...- Powiedział, jednak gdy zaczął podnosić wzrok, zobaczył twarz dziewczyny zatrzymał się w pół ruchu.
-...Tak!- Odezwał się nagle, sprawiając że [T/I] lekko podskoczyła w miejscu.
-Och... O czym?- Dopytywała zainteresowana usłyszeniem nowej melodii chłopaka, który momentalnie zamilkł.
Prawda była taka, że naprawdę ostatnio coś napisał. Zrobił to, gdy uświadomił sobie pewną rzecz. O tym co czuje do dziewczyny znajdującej się przed nim.
-... Mogę ci zagrać po kolacji- Powiedział ku zaskoczeniu jego przyjaciół, również znajdujących się w pokoju.
-Zaraz po kolacji mamy grę w podchody- Przypomniała mu, a chłopak nieco przybliżył się do niej.
-W takim razie po grze!- Mówił. Zaskoczona dziewczyna obserwowała jego każdy ruch, po czym skinęła głową.
-Spoko...- Powiedziała cicho. Kiedy tylko pożegnała się z wszystkimi swoimi przyjaciółmi, pomachała również w kierunku Włocha, który kompletnie ją zignorował. Dziewczyna jedynie westchnęła i skierowała się do swojego pokoju.
-Nie ignoruj jej Lovi~ To dobra dziewczyna - Powiedział Hiszpan opierając się wygodnie w swoim łóżku, po czym ugryzł szybko pomidora, którego dostał od sympatycznych kucharek. Włoch jedynie mruknął po czym wrócił do sowich zajęć.
-Mniejsza! Gil, mon ami! Czyżbyś naprawdę chciał to zrobić?- Zapytał go Francuz. Gilbert po dłuższej chwili skinął głową.
-Ale... co z faktem że nigdy nie umrzemy?- Zapytał, jakby nieco zasmucony.
ESTÁS LEYENDO
APH || Prusy x Reader x Dania ||
FanficStary przyjaciel Reader wraca do jej sąsiedztwa po latach nieobecności. Nie spodziewa się jednak, że jego miejsce zajął już ktoś inny. Co wyniknie z ich znajomości? Kogo wybierze Reader?