Rozdział 3

3.6K 220 21
                                    

~O~

Ta noc była ciemna i głucha. Nie wszyscy złoczyńcy się zbudzili. A widząc idealną, mroczną, samotną i cichą noc, zielonowłosy złoczyńca oświadczył, że teraz zmierza w kierunku innych złoczyńców, na co reszta zgodziła się bez wahania.

Spinner obudził pozostałych złoczyńców z ich snu i widząc, że byli tak samo zaskoczeni jak pozostali, Midoriya wszystko im wyjaśnił. To, jak wrócił i co zamierzają zrobić dalej. Na razie decyzja o wyciągnięcia Twice'a z więzienia, została podjęta, jako następna akcja Ligi.

Teraz realizowali swój plan.

Kurogiri otworzył granatową bramę do współrzędnych stacji, w której  schwytano Twice'a, oraz wielu innych znanych jak i nieznanych złoczyńców.  Następnie Dabi zrobił krok i sprawdził, czy w pobliskich kwaterach nie ma dyżurów. Najprawdopodobniej każdy złoczyńca spał. Dookoła nie było żadnych strażników. Może byli na przerwie na kawę czy coś takiego? I tak Dabi'ego to nie obchodziło. Musiał tylko mieć na nich oko i spalać ich jednym spojrzeniem. Tak, to była dla niego zabawna myśl.

Następnie, Mr. Compress, wykorzystując swoje umiejętności skradania, z łatwością wszedł na palcach i rozpoczął poszukiwania schwytanego kolegi, Twice'a. Oczywiście w okolicy było dość ciemno i znalezienie właściwej twarzy za kratami było trochę problematyczne, ale dzięki Bogu, że mag wiedział o zaburzeniu osobowości Twice'a.

Z pewnością strażnicy musieli przebrać go w coś innego, co wiązało się z brakiem jego kostiumu jak i maski. Maska była tym, co broniło go przed samym sobą. Czuł się bezpiecznie z założoną maską. Ale kiedy tak nie było, szalał na punkcie swojej tożsamości. Stale kłucił się ze sobą i spierał, kim był i, która jego część była prawdziwym nim.

Biorąc wszystkie te fakty pod uwagę, Mr. Compress zaczął szukać, lub lepiej powiedzieć wysłuchiwać, najmniejszego bełkotu jego towarzysza. Pomyślnie, znalazł go! Potykając się o coś, dotarł do celi, w której usłyszał słaby, lecz znajomy głos.

- .... Nie jesteś m-mną... Jestem tobą...! Z-zamknij s-się...! J-jesteś cholernie i-irytujący....! Jesteś g-głupi....! Nie ty...! - mamrotał do siebie Twice, kołysząc się w przód i w tył. Siedział skulony w swojej ciemnej celi, próbując ukryć swoją twarz w dłoniach.

- Hej...! Hej...!! Twice to ja..! Compress!! Hej, spójrz na mnie!!! - wyszeptał do uwięzionego złoczyńcy. Ten, po usłyszeniu jego głosu, spojrzał przed siebie, tam gdzie stał magik.

- Compress?! To ty?!! - zawołał pytanie, a wszyscy z Ligi Złoczyńców zrobili facepalm'a przez jego głośną reakcję. To miała być cicha misja, a on przed chwilą dosłownie się wydarł, jakby wołał strażników, by się pokazali.

- Niewiarygodny... - syknął Mr. Compress.  - Ucisz się... Nikt nie może się dowiedzieć, że cię uwalniamy - wyszeptał magik.

- Jasne... cholera nie!! - odpowiedział Twice, podchodząc bliżej krat celi.

- Na miłość boską, bądź cicho.....!! - Mr. Compress zaczął otwierać celę, przy pomocy wsuwki do włosów. Ku jego szczęściu, poszło dość szybko i sprawnie.

Gdyby tylko Twice nie otwierał by tej swojej cholernej buzi do głośnych komenatrzy, a strażnicy nie postanowili się pokazać.

~O~

Szczęśliwie, w pobliżu był Dabi, który tylko czekał aż z kimś zawalczy. Gdy tyllo zobaczył w cieniu dwójkę strażników z latarkami, uśmiechnął się.

- Kto tam jest?! - odezwał się jeden z nich, tylko po to, by chwilę później spotkać się z niebiekimi płomieniami. Był jednak na tyle szybki, by odskoczyć na bok.

- Oh... uwierz mi. Tak bardzo nie chcesz tego wiedzieć! -  Dabi zaśmiał się złośliwie, zapalając swoje płomienie i celując je, tym razem wprost na strażnika.

Spalał go bezlitośnie, a gdy jego twarz była niemożliwa do poznania, a sam mężczyzna ledwo oddychał, zostawił go, by umierał wolno i boleśnie. Wtem, odwrócił się w stronę drugiego strażnika, który trząsł się ze strachu. Chciał wezwać pomoc, lecz z niewiadomych powodów, jego komunikator nie chcial działać. Gdyby tylko wiedział, że pewien zielonowłosy chłopak był za nim w akcji.

- O-o-oszczędź mnie! P-proszę oszczędź!!  - daremnie błagał o litość.

- Czy kiedykolwiek słyszałeś oszczędzeniu kogoś? Nie sądzę. Może to przetestujemy, eh? - odparł Dabi, łapiąc go za kołnierz. Kontynuował - Zobaczmy, czy to przeżyjesz.

Położył swoją rękę na jego twarzy i uwolnił swój ogień, aż ten, bez życia, przestał się ruszać.

- Żałosne - syknął Dabi, wypuszczając martwe ciało. Ludzie tacy jak on, zwiększali jego nienawiść do tak zwanego dobrego społeczeństa. Kompletnie nimi gardził. Miał już wracać, gdy usłyszał wolne klaskanie za kratami jednej z cel.

- Cóż, to było coś, nie? Niwielu z nas próbowało zabić tych strażników, wiesz - powiedział zamknięty złoczyńca.

- Cóż, w takim razie, zrobiłem lepszą robotę niż ktokolwiek z was - odparł obojetnie Dabi.

- Hej. Hej. Nie możesz nas winić. Nie prosiliśmy o żadne specjalne dragi! - odpowiedział.

- Cokolwiek - Dabi zaczął odchodzić.

- Hej! Nie zamierzasz nas wypuścić?! - spytał złoczyńca.

- Czemu miałbym? Nie wiem nawet, kim jesteś - odparł czarnowłosy, zostawiając więźnia.

~O~

Mr. Compress szybko uwolnił Twice'a, zdając sobie sprawę, że Dabi jest w akcji. Pomógł przyjacielowi, dając mu maskę, by przestal rozpaczać nad tym, kim był i przy pomocy Kurogiri'ego wrócili wraz z Dabim do bazy.

Misja poszła zgodnie z planem, a złoczyńcy odpoczywali całą noc. Może poza jednym.

Midoriya wciąż nie spał, siedząc na zewnąrz i oglądając w ciszy, piękne nocne niebo. Miał wiele spraw, którymi sie martwił, jednak twraz, chciał się zrelaksować pod gwiazdami. Z dala od koszmarów. Z dala od świata. Tylko on.

Jego samotność nie trwała długo, gdyż została przerwana przez Togę Himiko, która usiadła obok chłopaka, uśmiechając się.

- Nie śpisz? - zapytał Midoriya.

- Nie mogę zasnąć, wiedząc że wróciłeś - odpowiedziała dziewczyna z uśmiechem. Zielonowłosy spojrzał na nią, a potem z nów w niebo.

- Racja - odparł, a następne kilka minut minęło w kompletnej ciszy.

- Deku-kun?

- Tak?

- Zastanawiałam się....

- Hm?

- Dlaczego zostałeś złoczyńcą?

______________________________

Mam wrażenie, że nie udało mi się poskładać żadnego sensownego zdania w tym rozdziale

Może kiedyś to poprawię

A jeśli kogoś to obchodzi to na moim pięknym profilu jest książka z nominacjami

*zamknij się, i tak nikogo to nie obchodzi*

🍄 𝚄𝚙𝚊𝚍𝚎𝚔 • villain dekuWhere stories live. Discover now