Rozdział 16

1.8K 153 18
                                    

Bakugo zacisnął pięści ze wściekłości, przez oświadczenie Nighteye'a. Lecz gdy tylko popielaty blondyn podszedł do drzwi i złapał za klamkę, bohater odezwał się.

- Nie rozmyślaj zbyt wiele o tej sytuacji, Bakugo - powiedział. - Nie mogę potwierdzić ci, czy on żyje gdzieś, czy nie. Ale nie przestawaj wierzyć. I nie mów o tym swoim przyjaciołom z klasy...

Po chwili Katsuki odwrócił się i odpowiedział mu.

- Nie możesz tego potwierdzić? - zapytał. - Więc pozwól, że ja pana upewnię. On żyje.

Z tymi słowami chłopak wyszedł, a Nighteye spuścił głowę.

~O~

Reszta dnia była niemal dla wszystkich ciężka. Nauczyciele, poza Aizawa'ą, dowiedzieli się już, że Izuku Midoriya żyje i prawdopodobnie coś planuje. A po oświadczeniu Shinso, fakt, że chłopak współpracował z Ligą Złoczyńców, został potwierdzony. Z jakich powodów? Nie wiedzieli...

Jasne, większość na początku nie uwierzyła tej dwójce. All Might nie chciał nawet myśleć dlaczego, i co jego następca miałby robić ze Złoczyńcami. Mógł nie zrozumieć jak, lub co się stało. Wiedział tylko, że Midoriya Izuku żył. I nic innego nie miało dla niego znaczenia...

Była też ta igła, którą wspomniany  zielonowłosy użył na Shinso. Oczywiście, bohaterowie już zrozumieli, że był to narkotyk wymazujący quirk - co tylko uświadczyło ich w przekonaniu, że niedopuszczenie do tego Aizawy było dobrym pomysłem. Nezu oznajmił, że zajmie się tym i odesłał wszystkich z powrotem.

I jeszcze uczniowie 1-A. Ci, co zostali wezwani do gabinetu Nighteye, gdy tylko weszli do akademika zostali zbombardowani pytaniami przez swoją klasę. Uraraka oraz Todoroki nie byli obecni podczas głównej rozmowy, więc nie mogli odpowiedzieć na żadne z ich pytań.

A nieoczekiwanie cichy Bakugou nie wyglądał, jakby miał ochotę dzielić się z kimkolwiek informacjami. Skierował się prosto do swojego pokoju i nikt się o niczym od niego nie dowiedział. Klasa mogła się tylko bardziej martwić...

Shota Aizawa na swoim miejscu czuł się niespokojny. Stracił dzieciaka. Jeden został porwany przez jego samego. Prawdopodobnie był celem. Zostawił grupę nastolatków z supermocami, które są magnesami na kłopoty, pod opieką All Might'a. Co nie było dla niego powodem do zmartwień?

Midoriya też nie radził sobie zbyt dobrze. Całą noc spędził myśląc o tym, czego mu brakowało. Wiedział, że coś jest. Wiedział, że pamiętał to wcześniej. Ale ostatnio jego pamięć była tak zamglona... Nie potrafił odróżnić wspomnień. Żyły w nim dwa zupełnie różne światy, powoli go rozrywając. Gdyby tylko ktoś tam był, ktoś, kto mógłby powiedzieć mu, kim powinien być.

Overhaul lub Kai Chisaki czuł tylko nadchodzące kłopoty ze zbliżenia się do niego. Podczas gdy mała dziewczynka, Eri, mogła myśleć tylko o Midoriyi. Wydawał się być miły, a jednak przyszedł z Chisaki'm. Bała się, że coś mu się stało. Bała się, że Chisaki mógł coś mu zrobić. Z niewiadomych powodów, miała nadzieję, że złoczyńca jest bezpieczny.

Bohaterowie także byli dość nerwowi, gdyż następnego dnia mieli zamiar najechać na Shie Hassaikai i prawdopodobnie spotkać Midoriyę - dzieciaka, który został uznany za martwego.

W obliczu tej sytuacji, nikt nie spał dobrze tej nocy...

~O~

Następnego dnia, bohaterowie, siły policyjne i Wielka Trójka UA, stali naprzeciwko bazy Shie Hassaikai, gotowi stawić im czoła.

Młody przywódca Hassaikai, był tylko bardziej zirytowana przez nich, gdy wysyłał swoje pionki, próbując zatrzymać, lub raczej spowolnić bohaterów na zewnątrz. W tym samym czasie udał się - z Kurono po swojej stronie - do podziemnej części, w której znajdowała się sala Eri. Była kluczem do jego planu i jeśli chciał z czymkolwiek uciec, była to właśnie ona. Ponieważ bez niej i jej indywidualności nie byłby w stanie odnieść sukcesu.

On i jego prawa ręka zaczęli iść w kierunku pokoju. Na szczęście dotarli do niego bez większych przeszkód. Chisaki, przez hałas stworzony przez bohaterów nad nimi, mógl wyobrazić sobie, trwające tam spustoszenie. Być może znaleźli się już również pod ziemią....

Więc zanim cokolwiek się stało, Kurono złapał dziewczynkę i opuścił pokój z Chisakim, który wciąż blokował przejścia za nimi, układając wokół siebie materiał budowlany i tworząc ściany.

Następnie udali się do jego biura, podnieśli ukończony produkt - pociski, które mogły trwale usunąć czyjś dar - i zaczęli oddalać się od całego zamieszania.

Po drodze Chisaki przypomniał sobie o czymś, a raczej o kimś.

- Kurono - zwrócił się do niego Kai.

- Hm, szefie? - zapytany mężczyzna sie do niego odwrócił.

- Gdzie jest ten chłopak z Ligii? Deku? - spytał Chisaki.

- Oh, on. Powiedziałem mu, by poszedł z Irinak'ą i powstrzymał bohaterów - odparł Kurono.

- Widzę.... - Chisaki skinął głową i kontynuował drogę.

Nie wiedzieli jednak, że Midoriya był tuż za nimi.

~O~

Około piętnaście minut wcześniej, Midoriya poszedł z Irinaką - który według niego był najbardziej irytującym członkiem Shie Hassaikai - by zatrzymać bohaterów.

A czy postarał się wykonać swoją pracę jak najlepiej? Nie, ani trochę.

Zamiast tego poszedł własną drogą. Kiedy zobaczył, że Irinaka stwarza problemy bohaterom w poruszaniu się, znalazł też problemy z wykonaniem własnego zadania.

Zamiast więc wykonywać polecenia złoczyńcy i pomagać mu, wykorzystując także fakt, że siedział tuż za Irinaką, skorzystał z okazji i aktywował One For All. Midoriya następnie wyrzucił Irinakę ze swojej kryjówki - który mógł, lub nie wyjść z niej przytomny - i opuściła okolicę.

Wtem zielonowłosy zaczął wszędać się za Chisakim, pomagając sobie quirk imitacji, który odebrał wcześniej jego właścicielowi.

Bohaterowie mogli tylko sie domyślać, dlaczego zatrzymujący ich złoczyńca, padł nagle nieprzytomny na ziemię.

______________________________

Zaczynam żałować, że nie jest to Bakudeku

🍄 𝚄𝚙𝚊𝚍𝚎𝚔 • villain dekuKde žijí příběhy. Začni objevovat