Rozdział 8

2.1K 177 28
                                    

Po chwili, gdy Toga wraz z Shigarakim poszli po coś, co fioletowowłosy nie dokońca rozumiał, Shinso znów został sam w małym, ciemnym pokoju.

Nawet jeśli, był wdzięczny, że wyszli. Po pierwsze, nie miał nad sobą kopiącego go Tomury, a po drugie, miał czas pomyśleć. Pomyśleć o fakcie, że Midoriya żył, choć nikt o tym nie wiedzial. Żył i trzymał się ze złoczyńcami, co dla niego nie miało najmniejszego sensu.

Nie byli jakoś blisko, lecz już gdy walczyli na festiwalu sportowym, wiedział, że Midoroya jest kimś, kto nigdy nie będzie po stronie złoczyńców. Więc, czy dobrze przed chwilą usłyszał?

Musiał stąd uciec i przekazać tą informację do bohaterów w UA. W tym momencie tylko to go obchodziło. Ponieważ był prawdopodobnie jedyną osobą, która o tym wiedziała.

Ale... Co jeśli jest w błędzie? Nie miał żadnych dowodów, ani nawet nie zobaczył jeszcze Midoriyi.

"Muszę poczekać... Muszę poczekać, aż on wróci. Wtedy spróbuję uciec. W międzyczasie, jedyne co mi zostalo do obmyślenia, to plan tej ucieczki. Hmm.... powinienem zrobić komuś pranie mózgu, by pomógł mi w wydostaniu się? Nie... Wiedzą o mojej indywidualności i nie odpowiadają mi, pamiętam to. Ale nawet jeśli, muszę spróbować i zmusić ich do poddania się...!!" Pomyślał do siebie Shinso, przypominając sobie całą wiedzę o Lidze Złoczyńców.

Oczywiście, potrzebował jakichś informacji, na temat tutejszych złoczyńców, by móc zrobić im pranie mózgu.

Teraz, pozostaje tylko czekać, na pierwszą osobę, co do niego przyjdzie...

~O~

Powiedzenie, że Aizawa był zszokowany, byłoby niedopowiedzeniem.

Kamery bezpieczeństwa wyraźnie pokazały, że to on był ostatnią osobą, która widziała Shinso i to on, wyprowadził go poza UA. Lecz wspomniany mężczyzna, nie widział chłopaka od wczoraj.

Ale, w takim razie, kim do diabła była tamta osoba?

Klon? Ktoś się za niego przebrał? Czyiś quirk? Nie był tego pewny. Lecz musiał się dowiedzieć prawdy.

Inni nauczyciele, dyrektor oraz cały personel, wydawali się wierzyć bohaterowi.

Ale jeśli tak, jeśli mu wierzyli, byli blisko starcenia kolejnego ucznia, tak jak starcili Midoriyę, bez znania sprawcy. Właśnie teraz, cały sztab UA, siedział przy stole w pokoju spotkań, dyskutując i próbując dowiedzieć sie, kim był winowajca kolejnego zniknięcia ucznia.

- Czy mamy jakieś inforamcje o kimkolwiek, kto mógłby udawać Aizawę? - spytała Midnight z końca stołu.

- Nie wierzę, byśmy mieli, ale mogę poprosić Tsukauchiego, by przekazał nam dane o podejrzanych - powiedział Nezu, a All Might kiwnął głową.

Aizawa pozostał cicho, nie mając nic do powiedzenia. Tak samo reszta w pokoju.

Dopóki...

- Eraser, jesteś pewien, że to nie ty byłeś z chłopakiem? - zapytał Present Mic, poważnym tonem.

To pytanie uderzyło w bohatera jak grom z nieba, a nieokreślony ciężar wypełnił pokój.

- Dlaczego na świecie, tak myślisz, Mic? Naprawdę go podejrzewasz? Oskarżasz go? - zapytał niedowierzając All Might.

- Nie oskarżam tylko.... Jak o tym pomyśleć, to klasa Eraser'a już od początku była atakowana i to on był obwiniany. Złoczyńcy atakujący USJ,  przeciek lokalizacji obozu sportowego... I podczas incydentu z Midoriyą, Eraser był jednym z najaktywniejszych bohaterów wtedy! - wykrzyknął w odpowiedzi Present Mic.

- Mic, juz wystar-! - Midnight spróbowała go zatrzymać.

- Co?! Nie pamiętacie, gdy powiedziałem, że może być szpieg wśró-! - Blondynowi przerwał sam Aizawa.

- Więc, mówisz, że to ja jestem zdrajcą?

- Nie! Nie o to mi chodziło! Może być jakiś zdrajac ale nie koniecznie ty nim jesteś!

- Więc, co dokładnie próbujesz powiedzieć Mic?

Zrobił krótką pauzę przed odpowiedzią.

- ... Mówie, że ty też możesz być jednym z ich celi - odparł z westchnieniem Mic

- Co? - wszystkich zdziwiła jego odpowiedź.

- Pomyślcie o tym. Dlaczego ktoś miałby udawać Eraser'a, nauczyciela kursu bohaterskiego, by porwać ucznia z kursu ogólnego? Myślę, że jest to w jakiś sposób powiązane... Pierw Midoriya, później Shinso. Coś naprawdę złego ma sie wydarzyć. Planują coś dużego... Mówie tylko, że obawiam sie, że możesz być ich kolejnym celem, Eraser - uzasadnił blondyn, patrząc na Aizawę.

Shota spojrzał w dół, tonąc w myślach.

- Bardzo dobrze, Yamada - odezwał się Nezu. - Będziemy postępować zgodnie z twoimi słowami. Istnieje duża szansa, że ​​Aizawa może być ich celem. Porozmawiam z Tsukauchi'm. Aizawa, bądź czujny. All Might, chcę, żebyś przyszedł do mnie po spotkaniu
Wszyscy inni są wolni!

I tak, ich małe spotkanie dobiegło końca.

~O~

Midoriya i Kurogiri wrócili około ósmej wieczorem. Jednak żadne z nich nie mówiło o swojej części planu, nawet gdy zapytał ich o to Toga. Zamiast tego, Midoriya przeszedł do następnego kroku i szybko dowiedziała się, że Hitoshi Shinsou został przez nich schwytany. Ale w tej chwili nie był tym zainteresowany.

- Do zobaczenia jutro. Co z informacjami o złoczyńcach, o które prosiłem? - zielonowłosy  zwrócił się do grupy, której przydzielono wspomniane zadanie. 

- Wszystko poszło dobrze! Oto pliki niektórych naprawdę głupich-Mam na myśli naprawdę niesamowitych złoczyńców! Wszyscy jednak są do dupy! -  Twice wykrzyknął, a Magne wręczyła Midoriyi akta.

Izuku je wziął i dziękując Lidze, nazwał to ich dniem.

~O~

Poźniej, zielonowłosy samotnie studiował pliki przy biurku.

Musiał przyznać, że nie spodziewał się, że osoba, którą chciałby być na tym świecie, znalazł jednak każdą ostatnią osobę. (Idk o co chodzi w tym zdaniu, kiedyś je poprawię ale teraz nie mam siły(i tak przetłumaczyłam to kompletnie dosłownie))

Teczka osoby, z którą zamierzał współpracować, leżała przed nim na biurku.

Młody dowódca Shie Hassakai...

- Jestem pewien, że nie zmieniłeś się aż tak bardzo... Kai'u Chisaki, czy może powinienem powiedzieć, Overhaul, huh? - Midoriya uśmiechnął się złośliwie, patrząc na plik kartek.

____________________________

:3
:l
:*

🍄 𝚄𝚙𝚊𝚍𝚎𝚔 • villain dekuWhere stories live. Discover now