《αттємρт ησ.10》

444 59 73
                                    

   Mingi siedział po turecku na podłodze w sypialni, obserwując jak Yunho rozkłada dla niego matę oraz pościel

Rất tiếc! Hình ảnh này không tuân theo hướng dẫn nội dung. Để tiếp tục đăng tải, vui lòng xóa hoặc tải lên một hình ảnh khác.

   Mingi siedział po turecku na podłodze w sypialni, obserwując jak Yunho rozkłada dla niego matę oraz pościel. Nie rozumiał dlaczego jego dłonie były tak lepkie od potu. Wydawało mu się, że przez jego nadmiar ręce przyklejały mu się do podłogi niczym przyssawki. A może to jedynie wyobraźnia płatała mu figle?

   Do pomieszczenie weszła pani Jung z białym puchatym ręcznikiem w dłoni. Już wcześniej zapewniła Mingiego, że swobodnie może korzystać z łazienki oraz kuchni. 

- Właśnie - zatrzymała się w progu przypomniawszy sobie o czymś - zamek w łazience jest zepsuty. Drzwi się zamykają, ale nie można ich zakluczyć, więc przewieś tabliczkę. Wisi przy okienku. Nie sposób jej nie zauważyć - zapewniła posyłając mu życzliwy uśmiech.

- Dobrze, dziękuję bardzo.

   Kobieta życzyła im na odchodnym dobrej nocy, po czym poszła do swojego pokoju. Yunho skończył przygotowywać posłanie i grzebał w szafie szukając piżamy dla gościa. Po chwili szukania podał Mingiemu luźne białe kimono z niebieskimi zdobieniami.

- Jesteś pewien, że mogę w tym spać? - spytał mężczyzna, oglądając ubranie. - Wygląda na drogie...

- Jasne, że możesz. Moja babcia od strony ojca uszyła mi to kimono, gdy jeszcze byłem w pieluchach. Nigdy go nie założyłem, ale ty możesz używać go dowoli.

   Mingi zauważył, że uśmiech studenta był bardzo podobny do uśmiechu jego mamy. Niepewnie wstał z ziemi.

- W takim razie pójdę się przebrać - Yunho z chytrym błyskiem w oku zaszedł mu drogę. Poprawił ręcznik wiszący na ramieniu.

- Chcesz się razem wykąpać?

  Jedno pytanie. Jedno pytanie wystarczyło aby twarz mężczyzny pokrył róż. Jego serce waliło jak oszalałe, a ślina stała się nie do przełknięcia.

- Zaoszczędzimy na czasie i wodzie - powiedział Yunho bez grama wstydu. - Zresztą, to nic dziwnego, że dwójka facetów będzie się razem kąpać. Tacy bogacze jak ty nie chodzą do publicznych łaźni?

- Cho... chodzą... to znaczy, nie wiem. Dawno nie byłem w łaźni...

- No to masz świetną okazję by zaznać namiastki uroków prawdziwej łaźni! - zaśmiał się lekko, mijając bruneta w drzwiach. - Chodź zanim moja mama zaśnie. Nie chciałbym żeby się obudziła przez hałas.

   Mingi na drżących nogach ruszył za gospodarzem. Ostrożnie zajrzał do średniego rozmiarów pomieszczenia pachnącego mydłem. Yunho stał tyłem do niego ściągając z siebie swoją koszulkę. Mingi bezwiednie skanował jego ciało. Z zaskoczeniem przyglądał się umięśnionym plecom czując dziwną potrzebę by ich dotknąć. Student zwrócił twarz w jego stronę. Uśmiechnął się zapraszająco.

***

- Mam nadzieję, że się zmieścimy w tej wannie - westchnął niebiesko-włosy, zakładając na czoło różową opaskę z misiowymi uszkami. Obserwował lejącą się wodę, która pod wpływem musującej kuli nabierała zielonkawego koloru.

Trolley [ateez, yungi]Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ