XV

1.7K 75 7
                                    

- Spokojnie, Psie. Nie zrobię mu nic złego. - mruknęłam do telefonu i spojrzałam na informatyka, który w dłoni trzymał teczkę z aktami. - Poza tym. Przyda mu się odrobina rozluźnienia. - nalałam, do szklanki, whiskey i odpaliłam papierosa.

- Nie chcę tylko, by wyszły same najgorsze problemy... - rzucił.

- Tak, wiem. - przewróciłam teatralnie oczami. - Kończę, bo mógł się już obudzić. - wyłączyłam urządzenie i spojrzałam na Tima, który miał trochę niepewny wyraz twarzy.

- Szefowa jest pewna? - uśmiechnęłam się, kiwając głową i biorąc drobnego łyka alkoholu.

- Jak nigdy. Jestem pewna tego co teraz zrobię. A jeśli coś się będzie działo, to wyślę sygnał, mimo że wszystko jest pod moją kontrolą i wiem. Zaplanowałam coś, czemu nie będzie w stanie się oprzeć. - poprawiłam spódniczkę i ruszyłam w stronę sypialni. Gdy tylko minęłam bruneta, wyczułam, że mordował mnie, po raz kolejny, wzrokiem. Z uśmiechem usiadłam na fotelu, na przeciwko niego, by mieć doskonały widok, na próby szarpania się i ciągłych poddań. Odstawiłam na stoliczek szklankę, co chwilę zaciągałam się dymem papierosowym, a na samym końcu otworzyłam jego kartotekę. Rzuciłam okiem na cały zapisek i mruknęłam.

- Borys Tyrek, urodzony 30 sierpnia 1993 roku, w Nowym Yorku. Młodszy Aspirant, który stara się o posadę Generalnego Inspektora. W 2005 roku zmarł ojciec podczas misji, w wyniku wybuchu budynku. A osiem lat później zmarła matka, która przegrała walkę z rakiem. - jego wzrok był obojętny na to co przeczytałam. Mimo iż sama zabijam z zimną krwią i uśmiechem na ustach, z moich oczu można było wyczytać było duże współczucie, które po chwili zniknęło. - Singiel? - zaśmiałam się, by go poddenerwować. Chłopak się napiął. Przybiłam sobie mentalną piątkę, za osiągnięcie celu. Z jednej strony dawało mi to satysfakcję, a z drugiej strony, gdy tylko zobaczyłam zarys mięśni, poczułam lekkie łaskotanie w podbrzusze. - A od dziesięciu lat nie jest prawiczkiem. Jakim cudem, taki młody i przystojny policjant nie ma narzeczonej, albo chociaż kobiety? - jego ciche prychnięcie, utwierdziło mnie w temacie, że nie miał nigdy odpowiedniej, kobiecej ręki, która go zaspokoi i doprowadzi do szaleństwa. Znów się zaciągnęłam dymem, posyłając jedno, ze swoich, uśmiechów.

- Nie powinno cię to interesować, Trens. - gdy tylko z pomiędzy moich warg wydostał się dym, znów spojrzałam w zapiski, na usilnie, doszukując się jakiejś zbrodni. Jednak takowej informacji nie znalazłam.

- Twoja kartoteka jest czysta. Nie wierzę, że nigdy nie złamałeś żadnego prawa. - wzięłam soczystego łyka whiskey i spoglądnęłam na niego znad szklanki, w momencie, gdy chłopak mierzył mnie wzrokiem. Rozśmieszyła mnie mina zaskoczenia i lekkiego przerażenia. Wiedziałam, że zaczyna go coraz bardziej krępować mój strój.

Zapanowała cisza, którą zagłuszał szum samochodów. Co chwilę, uśmiechałam się, zwycięsko. Miałam wrażenie, że bawiliśmy się w rosyjską ruletkę. Ale to brunet dostawał wszystkie naboje, prosto w głowę.

- Co cię tak bawi? - zaśmiałam się cicho i lekko przygryzłam dolną wargę.

- Ty, siedząc na przeciwko mnie. - wstałam, odkładając teczkę, i podeszłam do niego. - Związany. Bezbronny... - powoli obchodziłam go, przejeżdżając, po jego ramionach, dłonią. Lekko się wzdrygnął, a po jego karku, przeszła gęsia skórka, którą nie był w stanie ukryć. Schyliłam się w stronę jego ucha i szepnęłam. - Jednocześnie to jest takie podniecające. - chłopak zadrżał. Kolejna salwa, gęsiej skórki, przeszła po nim. Mój entuzjazm rósł coraz bardziej. Byłam na mecie, tylko odebrać nagrodę i odejść w swoją stronę.

- Dasz mi zapalić? - zaśmiałam się głośno i złapałam za papierosa, który sam się, powoli, spalał. Brunet porządnie się zaciągnął i wypuścił dość spory dym. Wiedziałam, że chciał zagrać na czasie. - To co chcesz ze mną zrobić? - znów mnie zmierzył wzrokiem, a ja dokończyłam, to, co miałam między palcami i zgasiłam niedopałek. Usiadłam na nim okrakiem i przerzuciłam, przez jego ramiona, ręce. Odchylił głowę i spojrzał zaskoczony. - Czy ty chcesz zrobić to, co mam teraz w głowie?

MafiaDär berättelser lever. Upptäck nu