Już 2 godziny siedzę wraz z Zainem i czekamy aż Camila się obudzi ale jakąś godzinę temu dzwoniłam do Troya żeby zatrzymał Lauren i nie pozwolił jej wrócić do domu
-Hej Troye,jest u ciebie Lauren-usłyszałam jego wesoły śmiech i pijany głos
-Luzik wredoto twoja siostra siedzi grzecznie u mnie zjarana jak chuj-westchnęłam
-Serio jarała czy tak po prostu to sobie powiedziałeś od czapy-jego śmiech stał się głośniejszy
-Lorenzo pokaż oczka-w tle było słychać"Kurwa nie siadaj na mnie zboku"
-Tak jarała ma białka przekrwione i ledwo łapie kontakt- rozłączyłam się z nim i wróciłam do rozmowy z mulatem.
Przed chwilą usłyszałam lekkie szumy z łazienki i czekałam wraz z Zainem na przybycie Camili,chłopak mnie szturchnął i zapytał się
-Bardzo się boisz?-pokiwałam głową a po chwili zobaczyliśmy Camile.
Weszła w mojej bluzie i krótkich spodenkach które obciskały maksymalnie jej pośladki nawet Zain zaczął się ślinić aż ona nie weszła do kuchni i się spytała
-Pomoże któreś z was mi w śniadaniu-chłopak od razu oderwał się od kanapy i pognał za brunetką,a ja siedziałam jak głupia czekałam na Zaina i Camile którzy śmiali się wesoło w kuchni,oby mulat nie próbował poderwał Camili bo źle by to się skończyło
Po jakiś na oko 40 minutach zawołali mnie do kuchni a po niej rozchodził się zapach naleśników
-Proszę Lauren-na widok góry naleśników z czekoladą zaświeciły mi się oczy i od razu zabrałam się do jedzenia
-Czyli Zain masz dziewczynę i pracujesz jako ochroniarz w weekendy?-pokiwał głową i posłał jej uśmiech,ja w tym czasie skończyłam jeść i musiała się zapytać
-Camila co pamiętasz ze wczoraj?-na co ona lekko zdziwiona chyba takim pytaniem odpowiedziała
-Ostatnie to jak cię przytuliłam a czemu się pytasz?-kurwa mam przejebane,cicho warknęłam i wstałam i poszłam do swojej sypiali a w tym czasie zdążyłam uderzyć chyba ze trzy razy w ścianę
-Ja pierdole przejebane ma od Lauren ona...ona mnie zabije jak się dowie o tym ja pierdole!!-darłam się na całe mieszkanie,w ostateczności ona mi to wybaczy i będziemy jakoś żyć
Położyłam się na łóżku i wydawało mi się że mijają godziny zanim usnęłam i mogłam uciec od tej głupiej sytuacji
POV.Lauren
Leżałam właśnie u Troya na kanapie ledwo przytomna a on siedział mi na biodrach płakał jarał i tak w kółko
-Rozumiesz to?Zostawił mnie bo jestem zbyt młody ale jak jęczał moje imię to już nie byłem za młody-westchnął i wziął bucha po czym dał mi
-Może nie rozumiem twojej sytuacji bo nigdy nikogo nie miałam ale wiesz no,dziewczyna którą prawie pocałowałam i mi się podoba pojechała z moją siostrą a ja nie wiem co tam się dzieje-chłopak się roześmiał
-Pewnie Michelle przeleciała Camile a ty żyjesz w niewiedzy taki los-znowu wziął bucha a ja się zastanawiałam czy to co mówi chłopak może okazać się prawdą
-Troye mógłbyś zadzwonić do Zaina?-pokiwał głową chwycił swojego starego samsunga w dłoń i zadzwonił do mulata i wziął go na głośno mówiący
-No hej Tro co tam chcesz?-w tle usłyszałam chichot i to na pewno nie był chichot Gigi
-No hej Arabie wiesz chciałem się zapytać czy wpadasz do mnie na małe jaranie-westchnięcie usłyszeliśmy po drugiej stronie
-Nie mogę załatwiam bardzo ważną sprawę-po chwili był głos Michelle
"Kurwa Zain ona cię zabije", po tych słowach Troye się rozłączył a ja na szybko ubrałam bluzę i wypadłam z mieszkania Troye i szlam wprost do naszego mieszkania.Gdy byłam już niedaleko zobaczyłam jak Michelle bije się z Zainem na chodniku i tylko jej krzyk się rozniósł
-Tylko jej powiedz a cię zabije!-po chwili mulat wypluł krew na obok i jej odpowiedział
-Ale Lauren musi to wiedzieć!-wtedy podbiegłam i się zapytałam
-Co muszę wiedzieć?-spojrzeli się na mnie z lekkim strachem.Ogłaszam wiem ze nie to będzie fajne info ale kolejny rozdział pojawi się dopiero 12 stycznia bo wyjeżdżam na ferie do babci odpocząć i zebrać nowe pomysły.
YOU ARE READING
Zamiana miłości||Camren
FanfictionLauren i Michele są siostrami i pomimo tylu lat razem nadal nie mogą czasami wytrzymać w swoim towarzystwie.Mimo wszystko w dzieciństwie zawarły pakt o tym że jak jedna potrzebuje pomocy to druga jej tą pomoc udziela. Ale co się stanie gdy zakochaj...