6.Co za dużo alkoholu to nie zdrowo.

635 40 3
                                    

Siedzieliśmy cała grupą na jakimś placu zabaw czekając na Noah i Dylana którzy mieli nam załatwić alkohol,Shawn został z nami w razie jakiś problemów.Po około 30 minutach przyszli Dylan i Noah z dwoma plecakami wypełnionymi alkoholem,każdemu podali po jednym winie i tak siedzieliśmy i gadaliśmy

-Lauren czemu Michelle z nami nie chciała iść?-spytał Kanadyjczyk a ja że wypiłam już pół butelki mu powiedziałam

-Wiesz ona nie chce wychodzić na alkohol z kimś kto jej się podoba-on się zaśmiał nerwowo dopił butelkę i chwycił za drugą,w tym samym czasie usłyszałam śmiech Dinah i jak mówi

-Idę na chuśtawkę-i jak powiedziała tak zrobiła,usiadła na chuśtawkę wtedy Camila przysunęła się bliżej mnie i położyła głowę na moich ramieniu wtedy się jej zapytałam

-Nie idziesz ją złapać?-na co pokiwała przecząco głową

-Jak się wyjebie to się nauczy-po chwili jak powiedziała Camila tak się stało Dinah za wysoko się chuśtała i spadła z chuśtawki z wielkim hukiem ale po chwili wstała i krzyknęła

-Jeszcze!-wzięła kilka łyków wina i poszła znowu się pobujać a ja położyłam głowę na Camili głowie i powoli sączyłam alkohol z butelki i patrzałam się jak reszta dobrze się bawi.

Chłopaki stwierdzili że trzeba zbierać się do domu więc,powoli najpierw odprowadziliśmy Lucy,Noah,Dylana i Ashley potem resztą grupy szliśmy w stronę domu Mani która ledwo łapała kontakt ze światem

-Shawn wiesz,jakby nie to że już podoba mi się Noah to bym cie brała-on się zaśmiał na te słowa a Dinah tylko fuknęła

-Bejb luzik na ciebie bardziej lecę-jak powiedziała tak zrobiła puściła się Shawna i od razu znalazła się w ramionach blondynki,nagle usłyszałam głośne kroki i przede mną pojawiła się Michelle a obok niej Zee od razu odczepiłam się od Camili i wtuliłam się w niego

-Hej Zee co ty tu robisz?-spytałam na co on się uśmiechnął i wskazał na Michelle

-Ta idiotka mnie wezwała bo telefonów nie odbierasz-wyjęłam telefon z kieszeni i spojrzałam na niego,rzeczywiście było pełno nie odebranych od Mich

-Sory byłam zajęta-na te słowa Mich odparła

-Wiesz że alkoholu co za dużo to nie zdrowo?-ja pokiwałam i wskazałam na Ally

-Ally prawda że raz to nie grzech?-na co ona żwawo pokiwała głową i powiedziała jeszcze

-Raz to nie grzech a przyjemność-oboje pokiwali i szli za nami aż nie odprowadziliśmy Ally pod dom i szliśmy w stronę domu blondynki aż Zee nie podszedł do mnie i powiedział

-Teraz się przygotuj-i popędził do przodu a ja jak od początku szłam obok brunetki,po kilkunastu metrach Kubianka potknęła się o coś złapała moją kurtkę i runęłyśmy we dwie na ziemie oczywiście ona na mnie a ja już się dowiedziałam co oznaczały słowa Zee

-Lauren mogę?-spytała na co położyłam dłonie na dole jej pleców i przycisnęłam ją do siebie,przybliżyła się do mnie ale z tego romantycznego nastroju wybudził nas dźwięk ciała upadającego na ziemie obrazu we dwie wstaliśmy tak że brunetka nadal siedziała mi na kolanach.Zobaczyłyśmy Shawna który trzymał się za krocze i uśmiech Michelle

-Coś ty mu zrobiła?-wzruszyła ramionami i odeszła kawałek i rozpoczęła rozmowę z Zuzu a ja wstałam z Camilą i pozwoliłam sobie ja trzymać w tali żeby nie upadła.

Po kilku chwilach spaceru który się rozpoczął na choryzoncie pojawił się dom Mani ona ucieszona wyrwała się Jane i pobiegła w jego stronę a za nią blondyna i Ally która krzyknęła tylko

-Damy sobie rade luzik!-ich już nie było obok a wtedy Michelle powiedziała

-To tak Zain odwozi Shawna do domciu a my we trzy jedziemy do nas do mieszkania,każdemu pasuje to co mówię?-spytała na co każdy pokiwał głową,ja wraz z Camilą wsiadłyśmy do mojego Forda i po chwili młodsza odjechała z piskiem opon

-Idiotko uważaj na moją dziewczyne!-krzyknęłam i uderzyłam niższą w ramie na co ona się zaśmiała

-Przecież nawet nie dotknęłam Camili-ona się zaczęła śmiać a ja wraz z brunetką spaliłyśmy buraka

Po chwili odezwała się czarno włosa 

-Już wysiadka pijaczki-ja wystrzeliłam jak z procy do naszego mieszkania ale jak byłam w windzie brunetka zdarzyła wsiąść i po chwili ciszy się odezwała

-Nie chciałaś mnie wtedy pocałować?-spytała na co odparłam

-Nie jestem homo sory-na te słowa brunetka lekko się uśmiechnęła i po chwili szła za mną do mieszkania,żeby złapać oddech po tym dość nie planowanym i szalonym wieczorze.

Oh ludzie zaczynam się czuć jak wampir całą noc działam na pełnych obrotach a w dzień usycham jak kwiatek bez wody normalnie już mam pieprzone zaburzenia snu.Posłuchajcie się Ally "Raz to nie grzech a przyjemność" XD

Zamiana miłości||CamrenTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon