5.Pozycja

651 49 0
                                    

Minęło dwa tygodnie odkąd byłam w nowej szkole.Moja pozycja zwiększyła się z Luzerki która udaje że umie grać w piłkę nożną na jedną z lepszych pomocnych i fajną laskę.Nie żeby mi to nie odpowiadało ale trochę czuje się nie swojo gdy ludzie przyglądają mi się,jakby wzrokiem chcieli mnie pożreć.Shawn mówi że tak będzie przez pierwszy miesiąc bo jestem nowa i już się wyróżniłam z tłumu,a tak co do Shawna zakolegowałam się z nim bardzo dobrze,nawet w weekendy chodzimy grać we dwoje i dużo rozmawiamy okazał się naprawdę spoko chłopakiem który podąża za swoimi wartościami w życiu.

A Camila od czasu jak ją odwiozłam do domu się nie odzywa jedynie co to posyła mi uśmiech i oczko puszcza jakby pokazywała że w jakiś sposób się interesuje mną.A teraz siedziałam na treningu wraz z Lucy i Normani,dwie dziewczyny które chyba jako jedyne były dobre w nożną i były w drużynie z tego samego powodu co ja czyli po prostu kochały ten sport.

-Czyli mówisz że Camila sprawiła że gotowałaś się w środku i nic nie zrobiłaś z tym-pokiwałam głową twierdząco na wypowiedź Lucy

-Znam cie niecałe 2 tygodnie a już wymarzam że masz coś z głową,podoba ci się wiec czemu nie zagadasz?-spytała na co jej odparłam

-Jak ty zagadasz do Noah to ja zagadam do Camili-brunetka zrobiła się od razu cała czerwona a Mani się śmiała

-Ale jesteście przegrywy i tyle laski-wstałam na co ja i Lucy tez wstałyśmy i wtedy powiedziałam

-Sory ale nie mi się podoba przyjaciółka Camili-odparłam na co ona zrobiła zdziwioną minę

-Skąd ty wiesz?-spytała na co zaśmiałam się i odparłam

-Wywiercasz jej dziurę w tyłku samym wzrokiem to widać nawet Lucy nie patrzy tak na Noah-wraz z brunetką przybiłyśmy sobie piątkę na co szatynka cicho warknęła

-Wredne jesteście-wtedy usłyszeliśmy głos Noah który nas wołał

-Dziewczyny potrzebne jesteście-od razu podeszłyśmy do niego na co on odparł

-Rozdzielamy się na dwie drużyny która przegra stawia pizze,wybierasz ty Lauren i Normani-uśmiechnął się w stronę Lucy na co ona oblała się rumieńcem i poszła w jego ślady a my graliśmy z Mani w kamień papier nożyce kto pierwszy wybiera.

POV.Michelle

Można powiedzieć że w tej szkole było ciut lepiej,nikt mnie nie traktował jak typowe zagrożenie ani też nikt nie wytykał palcami bo skończył by z połamanymi.Po szkole poruszałam się w grupce ja,Ashley,Camila i jej przyjaciółka Dinah która okazała się całkiem zabawna i dość arogancka jak na uroczą blondynkę.Wszystkie siedziałyśmy teraz przed szkołą na murku,i gadałyśmy o głupotach,Dinah ciągle gadała o tym że też by chciała motor ale bardziej niż motory kocha swoje ubrania,Ashley ścięła się na krótko praktycznie łysko ale nadal było jej widać róż na włosach a Camila wydawała się jakby na kogoś czekała i co trochę wyłączała się z rozmowy.

-Camila słyszysz mnie czy kupić ci aparat słuchowy?-pomachałam dziewczynie przed twarzą a ona jakby wybudziła się z transu

-Co jest?-spytała na co każda z nas wybuchła śmiechem

-Dobra teraz idziemy na trybuny popatrzymy się jak grają może wreszcie Ashley kogoś wyrwie-zaśmiała się blondynka na co od niższej dostała prosto w ramie 

-Ała to kurwa bolało-Ash się zaśmiała i poszła wprost na trybuny a my za nią jak grzeczne dzieci.

Oczywiście dziewczyny zachwycały się chłopakami albo udawały a Ash przysunęła się do mnie i szepnęła

-Mogę ci coś powiedzieć?-pokiwałam głową twierdząco na co ona odparła szybko

-PodobamisieDylan-zaśmiałam się z tego jak szybko to powiedziała

-To dobrze że ci się podoba jest przystojny-posłałam jej lekki uśmiech i wróciłam wzrokiem na boisko gdzie po boisku szybko poruszał się Shawn,wszystkich mijał,po chwili spojrzał się na mnie a nogę podstawił mu Noah i poleciał z piłką do przodu a ja zachichotałam tylko

-Uroczy Kanadyjczyk-powiedziałam szeptem ale wyższa musiała się wciąć

-Czyli Shawn,Michelle?-spytała na co pokiwałam przecząco głową

-Nie po prostu wywalił się i no tak...-nie wiedziałam co mam jej powiedzieć ale zamknęłam się a ona też automatycznie



Shawn po treningu gadał jeszcze z Camilą a do mnie podeszła moja siostra Lauren

-Patrz jesteś tak oślepiająco piękna że biedny Shawn się wywalił i przegrał meczyk-uderzyłam ją w ramie na co ona się zaśmiała

-Ja mam przynajmniej na niego jakiś wpływ a nie to co ty na Camile-mój śmiech rozszedł się po parkingu aż dwójka brązowowłosych się odwróciła w naszą stronę 

-Jedynie co przyciąga Cabello wzrok do ciebie to mój śmiech,przykro mi Lauren-poklepałam brunetkę po ramieniu i udałam się do swojego motoru mijając przy tym bruneta mówiąc mu

-Jakby nie twoje kapiostwo wygrałbyś bruneciku-uśmiechnęłam się wsiadłam na motor i pojechałam do mieszkania zostawiając Lauren z całą drużyną i dziewczyną jej snów.

Czy tylko ja nie mogę się pieprzonego wolnego doczekać żeby mieć przerwe od chuja co mnie niemca uczy xD
A tak po za tym to miłego dnia lub nocy😉

Zamiana miłości||CamrenWhere stories live. Discover now