3

347 17 15
                                    

Rano obudził mnie Noah rzucając się na moje łóżko.

- skurwysynie wypierdalaj- powiedziałam i przekręciłam się na drugi bok. 

- okej ale wstawaj bo ci matka żyć nie da- powiedział i znikną za rogiem. Wstałam i podeszłam do szafy. Stałam i próbowałam wybrać jak to mama mówi,, coś odpowiedniego,,. Szczerze nie umiałam wiec splułam jej słowa i wybrałam coś w swoim stylu. Nałożyłam luzne spodnie z dziurami i długie skiety. Na góre poleciał czarny top i biało czarna koszula w krate. Umyłam zeby i posmarowałam usta błyszczkiem a rzesy przeleciałam tuszem. Uczesałam włosy i wziełam plecak po czym zbiegłam na dół. Złapałam za jabłko i założyłam moje vansy slip-on pro w krate. Złapałam za deske która pod spodem też miała krate i byłam gotowa. W tej samej chwili zszedł noah. Dzisiaj wygladał juz troche gorzej ale i tak nie było najgorzej. 

- mama ci coś mówiła o takim ubieraniu- powiedział po przeleceniu mnie wzrokiem

- a ja mówię że mam to głęboko. Idziesz- powiedziałam otwierając dzwi

- tak chodz- powiedział i wyszliśmy z chaty. Dzisiaj szliśmy sami bo inni mieli jakieś zajecia godzinę wcześniej. Całą drogę jechałam na desce a Noah mnie gonił. LOSER. W szkole wcisnełam deskę do szafki i udałam się do sali. Ledwo przekroczyłam próg sali a w oczy rzuciły mi się te czarne loki. Odrazu wiedziałam z kim dzisiaj siedzę jak się zgodzi moj kolega którego imienia nie znam. Cała moja paczka już z kimś siedziała wiec co mi szkodzi. Podeszłam do ostatniej ławki gdzie siedział loczek i uśmiechnełam się szeroko

- witam witam mogę- wskazałam na puste miejsce koło niego

- chcesz się po nabijać prawda - przewrócił oczmi 

- Jezu loczek okres masz co ci codziennie inny humor- otworzyłam szeroko oczy 

- nie ważna jak chcesz to siadaj ale staniesz się ,, przegrywem,, - zrobił króliczki w powietrzu

- E tam - powiedziałam i siadłam do ławki. Odrazu podleciała do mnie Millie 

- Musimy pogadać- powiedziała wkurwiona i wyciągneła mnie z sali a ja posłałam jej pytające spojżanie 

- Pogieło cię- gotowała się ze złości dziewczyna 

- O co ci chodzi- zapytałam ją zdziwiona 

- Właśnie gadałaś z pieprzonym finnem wolfhardem - wydarła się na cały korytarz i wszyscy się na nas spojżeli 

- Boże co wy do niego macie wydaje się spoko - wykrzczałam 

- Wiesz co rób jak chcesz ale zobaczysz przejadziesz się na nim - weszła do sali z hukiem zamykając mi dzwi przed nosem . Otworzyłam je i udałam się do ławki gdzie siedział Finn

- Finn Wolfhard mówią na ciebie. Ja Olivia Schnapp- wyciągnełam rękę w jego strone i szeroko się uśmiechnełam. Nie wiedziałam co oni do niego mają. On też  się usmiechną i uścisną moją łapke. Wszyscy w klasie patrzyli się na nas z szeroko otwartymi oczmi. 

- Wiesz jak się nazywam i dalej chcesz się ze mną kolegować. Inni już dawno by spieprzali - spojżał się w inną strone wypowiadając słowa i lekko posmutniał.

- Tak i nie rozumiem co oni do ciebie mają. Wydajesz się miły i potrzebujący przyjaciół a ja chętnie zostnę twoją przyjaciółką oczywiście za twoją zgodą- odrazu po skończeniu mówienia usłyszałam głos nauczycielki. Lekcja się zaczeła a ja przyglądałam się uważnie na Finna. Jego loki były rozczochrane. Teraz mogłam dokładnie zobaczyć jego oczy. Były duże i głęboko osadzone w czaszce. Były w kolorze czekoladowo- kakowym. Zjeżdzjąc trochę niżej od oczu były jego usta w sumie jak u każdego. Właściwie to miał duże usta w przeciwieństwie na przykład do mojego brata. Nie były ogromne tylko takie odpowiednie. Były lekko spierzchnięte i w pięknym malinowo - truskawkowym kolorze. Finn miał na sobie luzną koszulkę tak samo jak jeansy. Na nogach miał buty takie jak ja. Sznuje sznuje za to. Po tym jak się ubiera wywnioskowałam że też jezdzi na desce. Przyglądając się tylko butom można to wywnioskować bo były niezle zjechane od deski. Nagle podeszła do mnie nauczycielka od majtsy której podobno każdy się boi. 

- Panno Schnapp zapaszam do tablicy- powiedziała nie miło a ja spojżałam na tablice na której było kilka w chuj prostych przykładów. Phi myślała że mnie zagnie. Nie tym razem. Z matmy jestem do niczego ale to przerabiałam na początku roku w starej szkole wiec nie było aż tak zle. 

- Luzik- zaśmiałam się i podeszłam do tablicy. Po 10 miutach wszystkie siedem przykładów było rozwiązane. 

- Prosze sprawdzić- uśmiechnełam się chytrze a nauczycielka zaczeła sprawdzać

- Wszystko dobrze siadaj - wkurwiła się że mnie nie upokorzyła a ja udałam się do ławki

- jak ty to zrobiłaś? Ja nie mogę się tego nauczyć już w chuj czasu - zdziwił sie finn 

- normalni z matmy mam same pały ale to umiem wiec zapraszam po szkole do mnie na korki- uśmiechnełam się dumnie 

- Nie wiem czy to dobry pomysł- powiedział nie śmiale i w tej samej chwili zadzwonił dzwonek 

- po szkole się spodkamy na boisku i idziemy do mnie marudo a teraz spieprzam do kibla bo się zaraz zleje - zaśmiałam się i uciekłam do kibla łapiąc szybko plecak. Tak serio to nie chciało mi się szczać tylko czułam że muszę zmienić tampona. Wleciałam jak strzała do kibla i usadowiłam się na nim wygodnie. Nagle usłyszałam rozmowe Finna , Caleba i Noah z korytarza. 

- Spróbuj się jeszcze raz zbliżyć do Olivi a dostaniesz taki wpierdol że się nie pozbierasz- zagroził Finnowi Caleb a po tem mu przywalił. Szybko się ogarnełam i wyszłam z kabiny 

- Dość- oddaliłam Finna od chłopaków- po pierwsze pozwólcie że sama będę decydować z kim się zadaje a po drugie co on wam wszystkim zrobił że tak go nie cierpicie co ? - wykrzyczałam a chłopaków przytkało - Co przytkało kako? Ja wiem co on wam zrobił. - popatrzyła na Finna o on patrzył się na mnie krzywo. 

- no prosze mów- upomniał mnie caleb

- Nic. Jedno wielkie nic. Pewnie zawinił coś bardzo drobnego kiedyś a cała szkoła się nagle na niego uwzieła. Kazdego kogo bym się zapytała co mu zrobił Finn zrobił by to samo czyli zakłopotał by się i zmienił temat. Teraz pewnie zapytacie z kąt to wiem. A z tąd że jak nie mieszkałam tu to z noah chodziliśmy do innych szkół. Ja w swojej byłam jak Finn. Ludzie rozpowiadali że byłam w trójkącie z jakimiś chłopakami a powiedziaeć wam coś nigdy się z nikim nie całowałam a co dopiero to - powiedziałam wszystko co naszło mi na język i z hukiem wyszłam z toalet a po chwili udałam się na boisko szkolne. Siadłam po drzewem i podeszła do mnie Millie z Sadie 

- Kochana Finn ci coś zrobił - te słowa to juz totalnie mnie dobiły

- Nie wręcz przeciwnie albo zaakceptujecie to że się z nim koleguje przyjaznie sama nie wiem albo to koniec naszej przyjazni sorry - wykrzyczałam i poszłam na lekcje która miała zacząć się za 2 minuty. Wbiłam do sali równo z dzwonkiem i dosiadłam się do Finna. 

- Wszystko ok? - zapytał Finn kładąc swoją rękę na mojej

- Co? a tak jest dobrze- powiedziałam i skupiliśmy się na lekcji. Całą resztę lekcji siedziałam z Finnem a na przerwach pogodziłam się z moją paczką która zaakceptowała moją relacje z Finnem. Zagłosili jeden warunek . Mamy nie być parą bo coś tam. Zgodziłam się na to ale jak bym się w nim zakochała to wsadziła bym tą zasadę głęboko. Po lekcjach podeszłam do szafki i wziełam z niej deskę i potrzebne mi rzeczy. Udałam się na boisko gdzie umówiłam się z Finnem. On już tam czekał. Cała paczka też szła do mojego domu ale oni mieli siedzieć z Noah u niego a ja u siebie z Finnem. Okazało się tak jak wnioskowałam że Finn też jezdzi na desce. Przyszliśmy do domu i odrazu poszliśmy do mnie. Uczyliśmy się matmy a pózniej poszliśmy do tego szałasu co wczoraj się poznaliśmy. Wieczorem Finn odprowadził mnie do domu i na pożegnanie się przytuliliśmy. Finn mieszka na ulicy obok wiec mamy blisko do siebie. W domu umyłam się i ubrałam w piżamę po czym włączyłam sobie 4 część hp i po obejżaniu poszłam spać



fiu fiu 1321. Za szalałam haha 

Zakazana miłość- F.WWhere stories live. Discover now