15

203 11 4
                                    

Wstałam rano bardzo zadowolona. Wręcz nie mogłam przestać się uśmiechać. Wstałam i ubrałam wcześniej przygotowany outfit. Było mi nie wygodnie ale cóż musiałam. Poszłam do mamy po jakąś torebkę bo sama nie mam żadnej. Spakowałam tam najptrzebniejsze rzeczy i zeszłam na dół. Włożyłam czarne conversy i zawołałam Noah. Wyszliśmy z domu i odrazu poszliśmy pod szkołe. Noah poszedł już do środka a ja czekałam na Finna. Skakałam z nogi na nogę. Stałam tam 20 minut. Finn nie przyszedł. Pomyślałam że się spózni wiec poszłam na sale. Siedziałam tam i nie słuchałam nikogo tylko rozglądałam się po sali szukając wzrokiem Finna. Gdy tylko skończyła się akademia wybiegłam ze szkoły. Pobiegłam pod dom Finna. Gdy byłam pod dzwiami wziełam głęboki oddech i zapukałam. Nikt nie otworzył. Nie przyjechał. Pobiegłam do miejsca gdzie poznałam Finna. Siadłam w szałasie i zaczełam ryczeć. Położyłam się w środku i płakałam. Czułam taką ogromną pustkę w sercu. Czułam się jak by moje serce przełamało się na pół. Wyszłam z szałasu i zaczełam chodzić w tą i spowrotem. Nagle zobaczyłam duży kawałek szkła. Schyliłam się i złapałam za niego. Wróciłam do szałasu i siadłam na ziemi. Zrobiłam kilka kresek na moim nadrarstku. Widziałam jak krew sączy się z rany. Dawało mi to ulgę. Znowu położyłam się na ziemi ale tym razem przed szałasem. Patrzyłam się w niebo. Oglądałam chmury. Nagle usłyszałam dzwonek telefonu Dzwoniła moja mama. Wyciszyłam telefon i odłożyłam go na bok...




Właśnie siedziałam na ostatniej lekcji. Był piątek. Właśnie mineło dwa tygodnie od rozpoczęcia szkoły i dwa misiące od kąd ostatnio widziałam piękne oczy , włosy i usta Finna. Dwa miesiące temu słyszałam ten jego piękny głos. Powoli traciłam nadzieję że usłysze i zobaczę go jeszcze chociaż raz. Codziennie na moim nagdarstku pojawiały się nowe ślady. Całe dnie chodziłam przytłoczona. Wszyscy ludzie pytają się czy wszystko ok. Nigdy nie odpowiadam bo musiała bym skłamać. Całe dnie słuchałam muzyki. Nie odzywałam się do ludzi miałam tego wszystkiego dość. Gdy zadzwonił dzwonek na przerwę spakowałam się i powoli wyszłam z sali. Ostatnio moje wszystkie emocje się zmieszały i z nerwów rozwaliłam moją deske. Zamówiłam już nową ale aktualnie zostałam bez. Wyszłam z klasy i podeszłam do szafki. Zabrałam wszystkie potrzebne rzeczy i wyszłam ze szkoły. Poszłam za nią i siedziałam tam chwilę. Obserwowałam piękne niebieskie niebo. Wstałam z ziemi i nałożyłam plecak na jedno ramię. Byłam dalej na terenie szkoły i zobaczyłam że wszyscy się na mnie patrzą. Starałam się nie zwracać na to uwagi. 

- Olivia odwróć się - usłyszałam głos jakiegoś chłopaka. Odwróciłam się i zobaczyłam osobe trzymającą wielki bukiet gozdzików. 

- Przepraszam że musiałaś tyle czekać - usłyszałam ten piękny głos. Po chwili osoba złapała bukiet w jedną rękę i odsuneła bukiet przez co mogłam zobaczyć kto to. Ujrzałam te piękne czarne loki, czekoladowe oczy i malinowe usta. Zobaczyłam Finna. Moje oczy od razu uroniły tysiące łez szczęścia. Zrzuciłam plecak z ramienia i odrazu rzuciłam się na Finna. Z całej siły wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Wszyscy zaczeli klaskać jak by Finn co najmniej mi się oświadczył. Chłopak też mnie przytulił z całej siły. Z moich oczu ciągle leciały łzy. Nie mogłam ich zatrzymać. Po chwili odsuneła się od chłopaka a on podał  mi bukiet i złapał mnie za policzki kciukami ocierając łzy. 

- Nie wierzyłaś we mnie a jednak zapamiętałem jakie kwiaty lubisz - powiedział a ja tylko się usmiechnełam. Loczek przybiliżył się do mnie i delikatnie pocałował. Byłam tak szczęśliwa. Po tym całej akcji poszliśmy do mnie. W domu zdjełam buty i wstawiłam kwiatki do wody. Nikogo nie było w domu dlatego poszliśmy z Finnem do mnie do pokoju. 


MUSZĘ SIĘ PRZYZNAĆ PŁAKAŁAM JAK TO PISAŁAM <3



Zakazana miłość- F.WOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz