Pov's Scarlett
Ubrana i pomalowana schodziłam na dół, gdzie siedział Nate z naszą córką. Weszłam do salonu i spojrzałam na moją rodzinę.
- Jedziesz już?
- Tak- odpowiedziałam mężczyźnie, przysiadłam przy Sophii, podałam jej zabawkowego lwa- Maria już gotuje obiad, także nie dawaj jej za dużo tych chrupek- poleciłam mu- będę najpóźniej o szóstej. Miłej zabawy- wstałam i pomachałam im. Wyszłam z domu wsiadając do samochodu w którym siedział już Dylan.
- To gdzie jedziemy?
- Do ginekologa- odpowiedziałam. Brunet nic nie powiedział tylko ruszył.
- Jakaś kontrola?- zapytał, gdy jechaliśmy ulicami zatłoczonego miasta.
- Chyba jestem w ciąży- odpowiedziałam. Przyjaciel spojrzał na mnie zaskoczony.
- Jak chyba? Nie robiłaś żadnego testu?
- Nie, po prostu rano rzygam jak kot- mruknęłam rozbawiona- mój brzuch zrobił się jakoś zaokrąglony i nie mam okresu od trzech miesięcy.
- Przecież nie chcieliście jeszcze dziecka.
- Nie chcieliśmy- potwierdziłam.
- Nie wiecie co to antykoncepcja?
- On ma jakieś popieprzone plemniki! Biorę tabletki, ani jednej nie pominęłam- zatrzymaliśmy pod budynkiem.
- Poczekam tu na ciebie- przytaknęłam. Wyszłam z samochodu i weszłam do środka.
- Pani doktor już na Panią czeka- uśmiechnęłam się do recepcjonistki. Zapukałam i weszłam do gabinetu.
- Dzień dobry- uśmiechnęłam się do kobiety.
- Dzień dobry Pani Black, rutynowa kontrola?
- Podejrzewam, że jestem w ciąży.
- W takim razie zapraszam- wskazała dłonią na fotel. Po przygotowaniu się, czas na tą nieprzyjemną część badania.
- Słuszne miała Pani przypuszczenia, dziesiąty tydzień gratulacje- uśmiechnęłam się. Wstałam z fotela- na następnej wizycie poznamy już płeć- po zapłaceniu i umówieniu się na kolejną wizytę wyszłam z budynku wsiadając w czarnego suv'a.
- I jak?
- Trzeci miesiąc- odpowiedziałam zapinając pasy. Dylan gwizdnął i ruszył, prosto do kancelarii.
- Nathaniel wie?
- Nie, powiem mu dzisiaj- odpowiedziałam. W ciszy podjechaliśmy pod budynek. Wysiadłam z samochodu, a tuż za mną Dylan.
- Dzisiaj robię za twojego ochroniarza- zaśmiałam się i razem weszliśmy do kancelarii.
***
O szóstej wchodziłam do domu. W sumie to nic nie zrobiłam w firmie i jutro będę musiała znowu jechać, bo Dylan albo opowiadał jakieś śmieszne historie z mafii, albo śmieliśmy się z ludzi idących chodnikiem. Jedna płyta wystawała, a oni notorycznie się o nią potykali.
- Jestem!
- Ciszej, kochanie, Sophia śpi- weszłam do salonu gdzie siedział Nate.
- Chciałabym ci o czymś powiedzieć- zaczęłam. Usiadłam mu na kolanach i sięgnęłam po torebkę.
- Coś się stało? Jesteś chora?- Nate zmarszczył brwi w zmartwieniu, przyglądał się w skupieniu mojej twarzy. Wyciągnęłam zdjęcie usg z torebki i mu podałam- będziemy mieli dziecko?- zapytał. Jego oczy niesamowicie się błyszczały.

YOU ARE READING
Anderson
RomanceSky przeprowadza się do brata aby skończyć najlepszą szkołę. W dużym mieście jest to jednak bardziej możliwe. Nie spodziewała się jednak że kumpel jej brata wyzna jej miłość. Scarlett jednak nie wie kim jest jej brat i jego przyjaciele. Czy dziewczy...