Pov's Sky
- Mała, ile można w łazience siedzieć?! Chce się ogolić, a tam mam swoje rzeczy- słyszę stłumiony głos Nathana zza drzwi.
- Chwilka- związuje sznurek szlafroka i wychodzę z łazienki- chciałeś mnie u siebie w pokoju to cierp skarbie- cmokam do niego. Mężczyzna jedną dłoń kładzie na mojej talii i przyciąga do siebie. Składa buziaka na moich ustach i zadowolony patrzy w moje oczy.
- Niczego nie żałuje młoda- całuje mnie czule w czoło i wchodzi do łazienki. Sama wchodzę do garderoby i zastanawiam się nad idealnym strojem na dziś.
- Długo się jeszcze będziesz tak zastanawiała?- podskakuje gdy słyszę za sobą głos bruneta.
- Nie wiem w co się ubrać- obróciłam się znowu przodem do szafy, na swoich biodrach poczułam duże ciepłe ręce.
- Ubierz to- Nathaniel podaje mi długą zwiewną białą sukienkę z czarnym paskiem.
- Jak coś będzie na ciebie- zabieram od niego wieszak z sukienką i kładę ją na krześle. Odwiązuje pasek szlafroka i patrzę na Nathana.
- Będziesz tak tu stał?
- Pasuje mi tutaj- siada na krześle. Wzruszam ramionami i zrzucam z siebie szlafrok zostając tylko w białej koronkowej bieliźnie. Kątem oka spoglądam na Nathaniela który patrzy na mnie zszokowany. Myślał że tego nie zrobię? Nie śpiesząc się zakładam biały materiał i przepasam go paskiem w talii. Przeglądam się w lustrze. Nie jest źle.
- Już pokaz się skończył. Ubieraj koszule i jedziemy- śmieje się do Nathana który nadal siedzi wpatrzony w miejsce w którym stałam przed chwilą. Brunet wyrwał się z "transu" i spojrzał na mnie. Wstał krzesła i podszedł do mnie. Ułożył swoje dłonie na moich biodrach i lekko schylił głowę aby spojrzeć mi w oczy.
- Nie sądziłem że to zrobisz mała- uśmiechnął się lekko.
- Jesteśmy razem ponad miesiąc skarbie- całuje go w usta lecz szybko się odrywam od niego gdy chciał pogłębić pocałunek.
- Nie wkurwiaj mnie kochanie- warczy zły tuż obok mojego ucha. Po chwili już byłam w powietrzu. Posadził mnie na komodzie, ręce położył na moich biodrach- teraz mi nie uciekniesz- wpił się w moje usta. Niemal od razu oddałam pocałunek rozchylając wargi.
- Kocham cię- powiedział od razu gdy tylko się oderwaliśmy od siebie.
- Ja ciebie też kocham, ale teraz idź załóż tą koszulę bo zaraz wyjeżdżamy. A ty paradujesz tutaj pół nagi.
- Nie przeszkadza ci to.
- Nie przeszkadza- potwierdzam. Brunet ściąga mnie z komody i stawia na podłodze. On idzie założyć koszulę, a ja buty. Wsuwam na nogi czarne szpilki i odwracam się do Nate. Jak zwykle w czarnej koszuli i tego samego koloru spodniach- gotowy?
- Gotowy, a ty gotowa?- uśmiecha się pokazując białe równe zęby.
- Gotowa- biorę torebkę i zawieszam ją na ramię. Razem wychodzimy z pokoju, a następnie z domu.
- Jedziemy mercedesem?
- To od razu jak będziemy wracać zrobimy zakupy do domu- wsiadamy do czarnego Suv'a, jest zdecydowanie wygodniejszy niż R8.
***
- Scarlett jak ty pięknie wyglądasz!- od progu mama Nate wita nas, a raczej mnie miłymi słowami.
- Dziękuje Pani bardzo- szczerze się uśmiecham, wchodzimy do jadalni gdzie na stole czekał już posiłek. Usiedliśmy do stołu w trochę krępującej dla mnie pozycji ponieważ mama mojego chłopaka usiadła naprzeciw mnie. Nathan obok, a naprzeciw ciemnookiego jego tata.
- Kiedy przeprowadziłaś się do Los Angeles?- pierwsze pytanie pada, a ja zestresowana nie wiem co mam powiedzieć. Nathaniel kładzie rękę na moim udzie i delikatnie je gładzi. Mimowolnie moje mięśnie się rozluźniają, a ja sama odpowiadam na pytanie.
- Na początku wakacji. Robię sobie rok przerwy i idę na studia- biorę łyk soku pomarańczowego.
- Na jaki kierunek?
- Raczej medycyna- brunet patrzy na mnie zszokowany. Nie mówiłam mu co chce studiować.
- Ambitnie- uśmiecha się ciepło- a ty Nathanku na jakie studia w końcu idziesz?
- Mamo- brunet przewrócił oczami i spojrzał błagalnie na swoją rodzicielkę- mam jeszcze czas- kobieta na tą odpowiedź lekko się skrzywiła ale już nie kontynuowała rozmowy w tym temacie.
- A twoi rodzice czym się zajmują?- wiedziałam że to pytanie padnie prędzej czy później.
- Tata jest adwokatem, a mama prawnikiem- odpowiadam szybko.
- Skończyłaś już to przesłuchanie?- pyta z śmiechem Nathan.
***
- Tak nie byłam zestresowana nawet na egzaminie na końcu szkoły- mówię do chłopaka gdy siedzimy w samochodzie i jedziemy do sklepu.
- Czym się stresowałaś? Przecież mama już na urodzinach cię polubiła- położył swoją wytatuowaną dłoń na moim udzie.
- Niby tak- wlepiam wzrok na widok za oknem.
- Jesteśmy- mówi po chwili. Parkuje na parkingu i wychodzi z samochodu. Wysiadam z auta, Nathan splata nasze dłonie i razem idziemy do sklepu.
Po szybkich zakupach wracamy do domu i rozpakowujemy zakupy.
- Nie mów że gotować będziesz- odzywa się gdy widzi co kupiliśmy. Sam za to płacił.
- Myślisz że nie potrafię?- patrzę na niego wyczekująco.
- Tego nie powiedziałem- uśmiechnął się cwanie i wyjął następne produkty.
- Jutro ci zrobię najlepszy kurczak w curry z ryżem.
- Przekonamy się mała.
- Kończ to i nie denerwuj mnie- mówię i idę na górę. Wchodzę do garderoby i gdy widzę ten bałagan tutaj to nerwica mnie bierze. Ignorując to wchodzę do łazienki i nalewam wody do wanny. Zamykam drzwi na klucz aby na pewno być sama, dolewam waniliowego płynu do kąpieli i wchodzę do wanny.
Gdy woda zaczynała robić się zimna, wychodzę z wanny i wycieram się ręcznikiem. Zakładam bieliznę i zakładam szlafrok. Wychodzę z łazienki i zaczynam sprzątać ten bałagan w garderobie. Gdy już kończyłam poczułam silne, męskie ramiona które oplatają mnie w talii.
- Posprzątałem w kuchni i nawet zdążyłem wziąć prysznic- słyszę za sobą głos mężczyzny.
- Mam ci gratulować?- uśmiecham się chociaż wiem że i tak tego nie widzi ponieważ stoję do niego tyłem.
- Kiedy ty taka pyskata się zrobiłaś co?- obraca mnie przodem do siebie i podnosi- zaraz kare dostaniesz- przygryzam wargę nawet nie orientując się że to zrobiłam. Zanosi mnie na łóżko i zawisa nade mną. Złącza nasze usta w długim pocałunku. W między czasie odwiązuje sznurek od szlafroka i ściąga go ze mnie. Wyrzuca gdzieś za nas, nie przestając mnie całować.
- Na pewno?- odrywa się ode mnie aby zadać pytanie.
- Nie zadawaj takich pytań tylko chodź tu- znowu złączam nasze usta i biorę się za ściąganie jego dresów.
***********
Poprawa1-18.08.2020
Poprawa2- 25.09.2021

YOU ARE READING
Anderson
RomanceSky przeprowadza się do brata aby skończyć najlepszą szkołę. W dużym mieście jest to jednak bardziej możliwe. Nie spodziewała się jednak że kumpel jej brata wyzna jej miłość. Scarlett jednak nie wie kim jest jej brat i jego przyjaciele. Czy dziewczy...