Pov's Sky
Kiedy się budzę, Nathana nie ma obok mnie. Natomiast dłonią natrafiam na kawałek kartki. Siadam na łóżku, przecieram zaspane oczy i zaczynam czytać.
Sky, w garderobie masz sukienkę którą bardzo chciałbym abyś założyła. Paul po ciebie przyjedzie gdzieś koło czwartej. Kocham cię, mała.
Uśmiecham się sama do siebie, patrzę na zegarek, przez to że Nathan mnie nie obudził mam cztery godziny aby się przygotować. Leniwie wstaje z łóżka, drepczę do garderoby. Od razu w oczy rzuca mi się błękitna sukienka. Jest po prostu, przepiękna. Rezygnuje z ubierania się, więc od razu schodzę na dół aby zjeść śniadanie. Dolphi zadowolona leży pod drzwiami wejściowymi, z wywalonym jęzorem na podłogę. Spacer mamy załatwiony. Robię sobie na szybko owsiankę, którą szybko pochłaniam. Kieruje się na górę, a pies zaraz za mną. Wchodzę do łazienki, zamykam odpływ w wannie i napuszczam do niej gorącej wody, potem troszeczkę zimnej abym nie sparzyła się. Dosypuje sól do kąpieli, olejek i pachnącą kulę. Pozbywam się ubrań, zrelaksowana siadam w wannie, pozwalając ciału się odprężyć. Gotowa wychodzę z łazienki obwinięta jedynie ręcznikiem. Siadam przy toaletce, do ręki biorę krem i zaczynam się malować.
***
W pełni gotowa czekam na Paula, który według listu który zostawił Nathan ma po mnie przyjechać. Po kilku sekundach słyszę klakson samochodu, wychodzę z domu zamykam drzwi i wsiadam do auta.
- Cześć, Paul- uśmiecham się do niego.
- Witam, szefową. Musisz to założyć- podaje mi przepaskę na oczy.
- Czemu?- zakładam czarną opaskę, mam nadzieję że makijaż pozostanie na miejscu.
- Szef tak kazał.
- On to sobie może- mruczę pod nosem, na co Paul wybucha głośnym śmiechem.
Nie wiem ile czasu upłynęło zanim dojechaliśmy na miejsce. Otworzyłam drzwi i jakoś się wydostałam z samochodu, co bez wzroku było trudne.
- Dzięki Paul- usłyszałam Nathana tuż przy mnie. Wziął mnie na ręce i zaczął nieść w nieznanym mi kierunku.
- Gdzie mnie niesiesz?
- Chwilka- stawia mnie na czymś drewnianym, usłyszałam jak mój koturn odbija się od drewna. Zdejmuje delikatnie materiał z mojej twarzy, a następnie szeroko się uśmiecha- dziękuje ci za ten rok, mała- uśmiecham się do niego. Po chwili z kieszeni wyciąga małe pudełeczko, na co i ja postanowiłam dać mu swój prezent. Podałam mu czarne pudełeczko, a on mi czerwone. Gdy je otworzyłam moim oczom ukazała się zawieszka do mojego łańcuszka który dostałam na urodziny od Nathana. Mała złota gazeta, a w niej wygrawerowany doberman. Gazeta, to w niej ciotka wyczytała o jego mafii, w ten sposób już się dowiedziałam.
Pov's Nathan
Po zakończeniu naszej rocznicowej randki na pomoście, odstawiłem kobietę do domu, a sam pojechałem do siedziby. Czekałem na chłopaków, nerwowo bawiąc się nieśmiertelnikiem który dostałem parę godzin temu od Scarlett.
- Jesteśmy- kiwam jedynie głową w potwierdzeniu. Ruszamy do magazynu Californii aby raz na zawsze rozegrać ten spór. Na miejsce docieramy po dwóch godzinach drogi. Wysiadamy z aut, na początku wszystko szło gładko do momentu aż nie poczułem uderzenia z tyłu głowy.
Obudziłem się w pomieszczeniu razem z Dylanem i Paulem. Sprawdziłem prawą kieszeń, nie ma telefonu. Ale za to w kurtce już jest. Czyli dali się nabrać. Wysyłam dwa sms, jeden do Maxa z prośbą o wsparcie. Drugą do Sky. Dołączam jeszcze przyjacielowi lokalizację. Wyłączam telefon a następnie roztrzaskuje go na betonowej podłodze.
Pov's Scarlett
Od Nathan:
Malutka, idź do mojej garderoby, do sejfu. Pin to data naszego związku. Nie ważne co się stanie, pamiętaj że cię kocham i bardzo cię przepraszam.
Lekko spanikowana tą wiadomością, otwieram sejf. W nim nie znajduje nic, prócz kartki papieru. Gdy ją rozkładam okazuję się to list, skierowany do mnie. Po piśmie wiem, że pisał to Nathan.
Kochanie,
Na samym początku chce cię przeprosić, za tą całą sytuację. Kocham cię nad życie, jestem święcie przekonany że jesteś kobietą mojego życia i z nikim innym nie wyobrażam sobie spędzić reszty życia. Tak bardzo się cieszyłem kiedy wiedziałem że mam dla kogo żyć, kiedy czekałaś na mnie w domu, gdy jechałem na misję. W tym momencie muszę cię zostawić, robię to z ogromnym bólem serca, bo jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało. Dla twojego bezpieczeństwa nie mogę powiedzieć ci dlaczego. Ale obiecuje ci że kiedyś ci to wyjaśnie.
Kocham cię
Twój na zawsze, Nathan.
******
Poprawa1- 29.08.2020
Poprawa2-06.08.2022

YOU ARE READING
Anderson
RomanceSky przeprowadza się do brata aby skończyć najlepszą szkołę. W dużym mieście jest to jednak bardziej możliwe. Nie spodziewała się jednak że kumpel jej brata wyzna jej miłość. Scarlett jednak nie wie kim jest jej brat i jego przyjaciele. Czy dziewczy...