Pov's Nathan
Z snu wybudziło mnie powiadomienie wychodzące z mojego telefonu. Zaspany otwieram oczy i pierwsze co widzę to Sky leżącą na moim torsie. Zabieram rękę z jej ciała i sięgam po telefon.
Od Dylan:
A szef ma zamiar przyjechać do tego dilera? Wydaje mi się że długo nie pożyje w tej piwnicy. Już miesiąc go trzymamy.
Niech go szlak, zapomniałem o nim. Odpisuje na wiadomość że przyjadę później i odkładam telefon. Przyciągam bliżej dziewczynę i próbuje zasnąć.
Po paru próbach zrezygnowałem z snu, delikatnie wstałem nie chcąc obudzić brunetki. Ubrałem bokserki oraz dresy i wyszedłem z pokoju. Zszedłem na dół, co by zrobić na śniadanie. Jajecznica odpada, naleśniki też. Może tosty? Kurwa nie mam pomysłu.
- Idź się ubierz ja to zrobię- za moich pleców słyszę głos dziewczyny. Obracam się, widzę brunetkę w mojej koszulce, bez makijażu, rozwalonym koku na głowie i już wiem że takie widoki mógłbym mieć codziennie. Podchodzę do kobiety i przyciągam ją do siebie.
- Jak się czujesz?- pytam i całuje ją w włosy.
- Jest dobrze- odpowiada po czym ziewa. Jest tak cholernie urocza.
- Nic cię nie boli?
- Nie jest dobrze, idź ja zrobię śniadanie- odsunąłem się od dziewczyny z zamiarem pójścia na górę lecz poczułem jej drobną dłoń na moim pośladku.
- O ty mała wredna zołzo- przerzuciłem ją przez ramię i wbiegłem po schodach. Położyłem ją na łóżku i zacząłem łaskotać.
- Nie, Nathan zostaw- mówiła między napadami śmiechu. Sam śmiałem się z niej, jej śmiechu mógłbym słuchać godzinami.
- Jaki jestem?- przestałem ją łaskotać i zadałem pytanie. Dziewczyna spojrzała na mnie gniewnie.
- Wredny- chciała mnie zepchnąć lecz złapałem jej nadgarstki w dłoń i uniosłem nad jej głowę
- Jaki?
- Kochany- przybliżyłem się do niej i musnąłem jej usta- a teraz młoda damo czemu mnie po dupie klepiesz?- puściłem jej nadgarstki i zszedłem z niej.
- Ty mnie możesz, a ja cię nie?
- Co za mały wredny skrzat.
- Kochasz go- brunetka uśmiechnęła się słodko i wtuliła się w mój tors.
- Kocham- przytaknąłem- kocham cię- pocałowałem ją w czubek głowy.
- Ja ciebie też kocham- odpowiedziała. Momentalnie zrobiło mi się ciepło w środku.
- Pojedziemy do siedziby? Muszę załatwić coś z Dylanem.
- Co ja tam będę robić?- jęknęła.
- Pogadasz z Paulem, ewentualnie zaprowadzi cię do Lucka.
- No dobra jedziemy- brunetka wstała i poszła do garderoby zapewne się ubrać. Wyszła po piętnastu minutach ubrana w czarne jeansy, czarną krótką koszulkę oraz bluzę.
- Możemy jechać?- pytam dziewczyny na co przytakuje.
***
- To ty skarbie idziesz z Paulem do Lucka, a ja przyjdę do ciebie za chwilę.
- Oczywiście kochanie- pochylam się lekko i muskam jej usta. Ona odchodzi z Paulem, a ja idę z Dylanem do piwnicy. Mężczyzna otwiera drzwi, na co skatowany chłopak podnosi głowę.
- Nathan?- jednak mnie poznał.
- Kurwa- mruczę pod nosem- zostaw nas- mówię do Dylana- żeś się wpakował chłopie- kręcę głową i siadam naprzeciw niego- po chuj ci te narkotyki co?
- Nie mam pieniędzy.
- Ale na terenie Blacka, chłopie kurwa- mówię zrezygnowany.
- Nie myślałem że mnie złapie.
- Przecież to jest więcej niż pewne- prycham.
- A ty co tu robisz?
- Pracuje.
- Pogadaj z szefem, może się nade mną zlituje.
- Właśnie z nim rozmawiasz, nie wypuszczę cię. Nie ma opcji, znasz mnie narobisz mi kłopotów- chowam głowę w dłoniach i głośno wzdycham.
- Nathan, znamy się od dziecka...
- Nie mogę- wstałem gwałtownie z miejsca i podchodzę do drzwi- wiesz o mnie za dużo, musisz zniknąć- wychodzę stamtąd. Mijam się z Fredem który szedł zapewne do któregoś z naszych ofiar- zabij tego gościa tutaj- mężczyzna kiwa głową i wchodzi do pomieszczenia. Gdy byłem już u szczytu schodów słyszę strzał. Zamykam drzwi i wychodzę na zewnątrz. W ogrodzie widzę Sky z szczeniakiem. Za nią stał Paul i robił coś w telefonie- możemy jechać?
- Tak, jasne- brunetka się prostuje i rzuca zabawkę psu. Podchodzę do niej i przerzucam ją przez ramię.
- Nara chłopaki!- wychodzę z budynku dając przy tym klapsa dziewczynie.
- Czy ci się to kiedyś znudzi?
- Nigdy- brunetka z zrezygnowaniem opada na moje plecy, a ja wybucham śmiechem. Odstawiam ją obok samochodu wcześniej otwierając jej drzwi. Sky siada do samochodu, zamykam drzwi i obiegam auto i siadam na miejscu kierowcy.
***
- Sky?!- Luke?!
- Kurwa- szybko zaczynam ubierać koszulkę. Nathan się ze mnie śmieje i leży na łóżku bez koszulki. Drzwi do pokoju się otwierają, a w progu staje farbowany blondyn.
- Luke? Nie miałeś przyjechać trochę później?- wiąże włosy w wysokiego kitka, były strasznie roztrzepane.
- Miałem ale jednak wyjechałem wcześniej- oznajmia- zaraz przyjdzie Melissa.
- To ja w takim razie zamówię pizze, a ty się ubierz- mówię do Nathaniela.
- Oczywiście kochanie- wychodzę z pokoju i schodzę na dół. Wybieram numer do pizzeri.
Po chwili z góry schodzą mężczyźni. Wyższy się ubrał, za to mój brat szedł zadowolony obok zapewne cieszył się z tego że zobaczy w końcu blondynkę. Blondyn poszedł otworzyć drzwi swojej dziewczynie, brunet zaś podszedł do mnie i zawinął swoją rękę wokół mojej talii.
- Gdyby nie Luke...- urwał w połowie zdania i zaczął jeździć nosem po mojej szyi składając na niej mokre pocałunki. Odsunęłam się od niego gdy para weszła do salonu.
- Naleje nam picia, a ty idź pilnuj abyśmy za szybko wujkiem i ciocią nie zostali- Nathan przytakuje i siada pośrodku nich.
- Ej, Nathan- wzburzył się mój brat.
- Nie chce porno na żywo- mówi zniesmaczony mafioso. Cicho śmieje się pod nosem i idę do kuchni. Zabieram butelkę soku oraz cztery szklanki. Wchodzę gdzie siedzi zrezygnowany brunet, a na jego kolanach Luke który przytula się z Melissą.
- Co tu się wydarzyło?- pytam z śmiechem i stawiam rzeczy na stoliku.
- Wpierdolił mi się na kolana.
- A gdzie ja mam siedzieć?- zapytałam z uśmiechem. Nathan zwalił Luka na co z jękiem wylądował na podłodze. Przesunął się na koniec kanapy, dając mojemu bratu miejsce obok jego dziewczyny, a sam poklepał kolana dając mi znak abym tam właśnie usiadła. Ja usiadłam na kolana Nata, a Luke obok blondynki.
- Tylko pamiętajcie, bez pornografii mi tutaj- żeby się nie zaśmiać chowam twarz w szyi mojego chłopaka.
*****
Poprawa1-18.08.2020
Poprawa2- 15.10.2021

YOU ARE READING
Anderson
RomanceSky przeprowadza się do brata aby skończyć najlepszą szkołę. W dużym mieście jest to jednak bardziej możliwe. Nie spodziewała się jednak że kumpel jej brata wyzna jej miłość. Scarlett jednak nie wie kim jest jej brat i jego przyjaciele. Czy dziewczy...