Rozdział 13

644 46 7
                                    

Taehyung pov.

Wchodzę do pokoju Jungkooka.
Minęło już całkiem sporo czasu odkąd zdecydowałem się dać nam szanse i od tamtego momentu mało się zmieniło, a Jungkook nie zrobił nic więcej oprócz przytulania mnie. Dotrzymuje słowa co mnie cieszy, zaczęłam mu ufać. Jest idealnie, a przynajmniej tak myślałem bo zaczełem się przyłapywać na tym że chciałabym czegoś więcej niż przytulania i co raz częściej przypomina mi się ta noc.

- Możesz iść spać, jeszcze posiedzę nad tym trochę. - Mówi, wyciągając nos ze stosu jakiś papierów.
  Nie chce spać, jestem wręcz dziwnie rozkojarzony.
  Podchodzę do Jungkooka.
- Stało się coś? - Pyta.
Wchodzę miedzy niego a biurko.
- Choć się położyć. - Mówię. Może jak się położę z nim to mi przejdzie.
- Zaraz pójdę tylko muszę to dokończyć. - Odpowiada.

Marszczę brwi. Zaczynam pierwsza w moim życiu próbę siądnięcia  na jego kolanach, na czyichkolwiek kolanach, co wychodzi mi dosyć niezdarnie. Przytulam go.
- Dziwnie się zachowujesz. - Mówi zmartwiony. - Nigdy sam jeszcze nie zaczęłaś mnie przytulać. Na pewno nic się nie stało? Jimin ci coś powiedział? - Zaczyna głaskać mnie delikatnie po głowie.
- Nie. - Kręcę głową. - Może pójdziemy o krok do przodu, wiesz znamy się już pół roku... Myśłem nad tym trochę... - Chowam głowę w zagłębieniu jego szyi.

   Jungkook bierze moja twarz w dłonie. Patrzy mi w oczy przez długi czas. Czuje się w pewnym sensie zahipnotyzowanym jego spojrzeniem.
   Powoli zaczyna przybliżać swoją twarz do mojej przy tym cały czas patrząc na mnie. Pewnie szuka w moich oczach jakiegokolwiek znaku zawahania, który się nie pojawia.
   Łączy nasze usta w delikatnym pocałunku. Odsuwa się, robi duży wdech.
- Myśle że powinnismy już iść spać. - Mówi.

  Nie chce iść spać.
    Tym razem to ja biorę jego twarz w dłonie i zaczynam pocałunek, który jest mniej delikatny od tego wcześniejszego. Jungkook oddaje go z niemałym szokiem. Przerzucam ręce przez jego ramiona i przyciągam go jeszcze bliżej. Jego ręce lądują na mojej tali. Nasze pocałunki zaczynają się robić co raz bardziej agresywne. Ręce Jungkooka trafiają pod moja koszule. Jego palce zaczynaja błądzić po moim ciele, a usta spotykają się z moja szyją. Przygrywam lekko dolna wargę kiedy on zostawia malinkę na mojej skórze.
Zaczynam lekko pojękiwać.

Jungkook słysząc to od razu się odsuwa.
- Muszę iść do łazienki. - Sadza mnie na biurku, a sam szybko znika w pokoju obok.

Jestem zdezorientowany i zły. Jak mógł mnie tak tu zostawiać.

W ogóle ja nie umiem w drame, ale ktoś mi powiedział że chciałby płakać na tym opowiadaniu( ze smutku) i co wy na to?Ktoś jest sprzeciw za jakiś Liberum veto (Przepraszam , ale jako ktoś kto rozszerza historie musiałam to dać)N

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

W ogóle ja nie umiem w drame, ale ktoś mi powiedział że chciałby płakać na tym opowiadaniu( ze smutku) i co wy na to?
Ktoś jest sprzeciw za jakiś Liberum veto (Przepraszam , ale jako ktoś kto rozszerza historie musiałam to dać)
N.K

Skrzypek | VkookWhere stories live. Discover now