~~𝟟~~ Kamil

483 42 18
                                    

Wokół mnie słychać było krzyczących ze szczęście nastolatków wybiegających z dużego gmachu liceum. Każdy z nich cieszył się jak małe dziecko lecz mieli powód. To był koniec szkoły, koniec zycia dziecka i wkroczenie do nowego zupełnie innego świata. Prawie zupełnie innego. 

Podszedłem do mojego chłopaka obserwującego to wszystko i złapałem go za rękę. Tego nie chciał bym aby kiedykolwiek się zmieniło. (autorka: przykro mi Kamilku...)

-Idziemy gdzieś uczcić zakończenie szkoły?-

-W sumie... masz jakiś pomysł gdzie?-

-Ostatnio powstała w okolicy nowa kawiarnia, przydało by się zobaczyć i mamy idealna okazję. Co ty na to?-

-Jestem za, chodźmy w takim razie-

Zacząłem prowadzić Krystiana krętymi uliczkami. Chwile chodziliśmy tak i już wydawało mi się że się zgubiłem ale na horyzoncie pojawiła się kafejka. Odetchnąłem z ulgą i ruszyliśmy w jej stronę. Po chwili weszliśmy do elegancko ozdobionego środka i usiedliśmy przy jakiś oddalonym od reszty stoliku. Po chwili podeszła do nas kelnerka i zamówiliśmy kawy oraz serniczek. Przypomniało mi się o czym chciałem powiedzieć blondynowi...

-Krystian... mam pomysł-

-Tak? Jaki?-

-Wiesz że to nasze kolejne wakacje i mamy dużo czasu wolnego do wykorzystania...-

-No tak, wiem-

-Więc pomyślałem że mogli byśmy na tydzień pojechać nad jezioro. W tamtym roku odbudowaliśmy domek więc powinno tam być teraz przytulnie. Co o tym sądzisz?-

Mimo iż wiedziałem że nie powinienem się stresować to jednak czułem niepewność w sercu. Jezu Kamil ogarnij się, to po prostu będzie zwykły wyjazd. Prawie zwykły wyjazd. 

-Myślę że...-

Chłopak nie zdążył odpowiedzieć bo nasze zamówienie postawiono na stoliku. Przed tym jak mi odpowiedział szybko skosztował kawy co bardzo mnie rozbawiło. 

-Myślę że to świetny pomysł-

Uśmiechnąłem się i odetchnąłem z ulgą... Kamil ogarnij się! Przecież to twój chłopak nie nie miał by czemu odpowiedzieć ci nie. Muszę przestać się tak denerwować. 

-Czemu jesteś spięty?-

-Co...?-

-Przecież widzę, nie okłamiesz mnie-

Westchnąłem. Cholera zauważył. 

-Nie ważne-

-Dla mnie ważne, wiesz że możesz powiedzieć mi wszystko?-

-Tak... wiem...-

-W takim razie słucham-

-Powiem ci na wyjeździe, ok? Nie chcę teraz o tym rozmawiać-

Widziałem jak mi się przygląda z nieufnością i mimo iż próbowałem zalałem się potem i wstrzymałem oddech. 

-No dobrze-

Odetchnąłem i pocałowałem chłopaka przekazując tym że dziękuję mu. Nie chciałem aby wiedział dlaczego byłem spięty. A na wyjeździe... juz nie będę musiał mówić dlaczego się stresowałem. Wszystko się wyjaśni... oby wszystko się wyjaśniło. 

Pogadaliśmy jeszcze trochę a atmosfera rozluźniła się. W końcu zapłaciłem i wyszliśmy z kafeterii. Przerzuciłem swoją rękę nad ramię Krystiana na co tamten uśmiechnął się i ruszyliśmy przed siebie bez większych planów co zrobić. Pospacerowaliśmy sobie z godzinkę w ciszy i spokoju aż blondyn odezwał się nagle. 

𝕀 𝕄𝕀𝕊𝕊 𝕐𝕆𝕌~~𝑵𝒆𝒙𝒆 𝒙 𝑬𝒘𝒓𝒐𝒏Onde histórias criam vida. Descubra agora