... nie powiedziałeś miłego słowa...

435 27 2
                                    

Tym razem wstałem jeszcze wcześniej niż poprzedniego dnia. Przebrałem się i ogarnąłem moje włosy. Wyszedłem z mojego mieszkania i zapukałem do tego Sana. Czekałem trochę by mi otworzył. Miał rozczochrane włosy, był zaspany... Chociaż wyglądał jak chyba zawsze idealnie.. Nigdy nie zwracałem na to większej uwagi, okey? 

- Wooyoung..? Co ty tu robisz o tej porze? 

- Aaa przyszedłem obudzić cię - uśmiechnąłem się - Mogę wejść?

- a ta - wpuścił mnie - ja idę się w takim razie ogarnął

Zniknął za drzwiami od łazienki a ja udałem się do kuchni by zrobił mu śniadanie. Postawiłem na naleśniki, bo wiedziałeś, że chłopak je uwielbia. Po kilkunastu minutach postawiłem dwa talerze na stole a pomiędzy nimi naleśniki, sosy i różne dodatki. No i nie mogło zabraknąć bitej śmietany, po którą musiałem się szybko wymknąć do siebie bo on nie miał. Postawiłem jeszcze dwie szklanki z sokiem porzeczkowym. Po chwili przyszedł San. Na widok śniadania chłopak był wyraźnie zdziwiony. 

- Ty to sam?

- Sam, sam a teraz siadaj bo wystygnie - uśmiechnąłem się i zająłem miejsce a potem on. Spojrzałem jak w jego ustach ląduje kolejny kawałek naleśnika - smakuje?

- Jest rewelacyjne! Nie wiedziałem, że umiesz tak dobrze gotować... 

- A jednak umiem 

Zaśmiałem się gdy chłopak brał kolejnego naleśnika napełniając go dużą ilością bitej śmietany, owacami i sosami. Po skończonym posiłku pozmywałem i spojrzałem na godzinę.

-Sannie musimy iść do szkoły już. 

Chłopak pokiwał głową, wziął plecak i wyszliśmy zamykając jego mieszkanie. Zrobiliśmy jeszcze przystanek w moim, bym wziął plecak i powędrowaliśmy do wielkiego budynku. Po drodze zgarnęliśmy jeszcze Yeo i Seonghwe, po czym jakby nigdy nic weszliśmy do sali komputerowej. Zaczęła się lekcje, tradycyjnie obrabialiśmy dalej nasze zdjęcia na zaliczenie. Spojrzałem w komputer Sana.

- Świetne zdjęcie, ale.. Kiedy je zrobiłeś? - Spytałem widząc podobiznę Seongsangów - 

- Po lekcjach kiedy ty wolałeś się spotykać z jakąś laską

- A.. Tak czy siak jest genialne

- Dziękuję

Uśmiechnąłem się po czym kończyłem obrabiać swoje zdjęcie. Na moim zdjęciu była jakaś laska, której nawet imienia nie pamiętam, eheh... Jednak miałem nadzieję, że zaliczę.

Tak mijały prawie wszystkie lekcje, rzuciłem trochę komplementów w stronę chłopaków. Za każdym San się na mnie spoglądał..

------------------------

Witam z tej strony autorka!

Jak wam się podoba? Jakieś uwagi? 

Przepraszam, że dawno nie było rozdziały lecz egzaminy próbne wzywają haha 

Mam nadzieję, że rozdział się podobał. 


Painfull love | WoosanOnde histórias criam vida. Descubra agora