Urodziny Wooyounga

222 12 4
                                    

KILKA MIESIĄCY POTEM

Pov. San

Zbliżały się urodziny Wooyounga, a ja nie miałem pomysłu co mu podarować, do czasu... No właśnie... Te urodziny zapamięta do końca swojego życia, ale posłuchajcie co się wydarzyło.

2 tygodnie wcześniej
Jutro urodziny mojego chłopaka a ja nadal nie przygotowany. Zaprosiłem Beakhyuna, w końcu to jego przyjaciel, może mi coś doradzi? Miałem taką nadzieję.

- No to co jest? -zapytał Beakhyun przeczesując swoje pomarańczowe włosy - I po cholere miałem tu przychodzić?

- Jutro urodziny Wooyounga a ja nadal nie mam dla niego prezentu... Więc prosiłem byś przyszedł, ponieważ chcę byś mi pomógł coś dla niego wymyśleć..

Rudowłosy pomyślał chwilę a potem zerwał się tłumacząc cały plan wymachując rękami.

- Myślisz że mu się spodoba? - zapytałem z rumieńcem - To jednak dość.. Dziwny pomysł..

- ALE ZA TO JAKI SKUTECZNY! JA CI MÓWIĘ, TO BĘDZIE NAJLEPSZY PREZENT JAKI KIEDYKOLWIEK DOSTAŁ!

- Ale...

- NIE MA ŻADNEGO ALE, BĘDZIE SUPER ZAUFAJ MI

Niechętnie zgodziłem się na ten pomysł.

Dzień urodzin

Zgodnie z umową Yeosang z Seonghwą zabrali Woo gdzieś byśmy my mieli czas by wszystko przygotować. Pierwszym punktem na naszej liście, było farbowanie włosów. Siedziałem na krześle w łazience przyglądając się chłopakowi mieszającego farbę.

- Jesteś pewny, że umiesz to zrobić?

- Proszę cię, ja wszystko umiem

Co do tego nie byłem przekonany, jednak po chwili siedziałem z farbą na włosach, mając nadzieję, że nałożył ją równo. W między czasie opowiadał mi jeszcze raz co mam robić. Po 30minutach z myliśmy farbę a on zaczął suszyć mi włosy jednak... Zamiast pudrowego różu na mojej głowie było coś podobne do kupy jednorożca.. Napewno to nie był ten kolor co miałbyć.

- BEAKHYUN CO TY DO CHOLERY  MI NA WŁOSACH ZROBIŁEŚ?!

- Eee... Jest pięknie. Nie narzekaj, będzie dobrze.

Zdenerwowany siedziałem na tym krześle oczekując aż skończy. Szczerze mówiąc, gdyby nie ten kolor włosów to było by zajebiście. Przez jeden bok miałem poprowadzony warkoczyk, natomiast te na  drugiej stronie były precyzyjnie ułożone. Na twarz miałem spuszczone kilka kosmyków, które dopełniły całość. Beak także zrobił mi dość delikatny jego zdaniem makijaż. Miałem podkreślone oczy eyelinerem, ułożone brwi żelem, róż na policzkach, tak nikły jak ten różowy na mojej głowie no i podkreślone usta różowo- czerwoną pomadką a na nią jeszcze był bezbarwny błyszczyk, przez co moje usta wydawały się pełniejsze. Dumny z siebie chłopak rzucił mi fartuch, który zapewne zabrał swojej matce. Miałem go założyć jako całe moje odzienie. Westchnąłem i wygoniłem Beakhyuna z naszego mieszkania, sam zmierzając w tym fartuszku do kuchni, gotując jakieś tam jedzenie tak jak to było w planie tego zboczeńca.  Po jakiś 30minutach wszystko było gotowe, jedynie co to do gotywałem sos to makaronu, aż usłyszałem otwierające się drzwi..

- Kochanie wróciłem!

           ----- Ciąg dalszy nastąpi -------

Painfull love | WoosanWhere stories live. Discover now