13. Kakao

867 62 4
                                    

Następnego ranka Taehyung został obudzony przez odgłos energicznych kroków dobiegających z korytarza. Momentalnie przypomniał sobie gdzie się znajduje, z kim oraz w jakiej pozycji, a także szybko wywnioskował, kto może iść w tej chwili w stronę sypialni. Nie zdążył jednak w żaden sposób zareagować, ponieważ już zaraz drzwi się otworzyły, a w progu stanęła jego mama. Kobieta zmierzyła swojego syna wzrokiem nie wyrażającym żadnych uczuć, obróciła się i na odchodne powiedziała znienawidzone chyba przez każdego człowieka na calutkiej Ziemi:

— Musimy porozmawiać.

Tae nie miał nawet szans wytłumaczyć się, bo rodzicielka od razu ruszyła na dół, a chłopak słyszał stukot jej stóp o podłogę.

Jungkook słysząc kobietę również się zbudził. Niepewnie wyszeptał szarowłosemu na ucho, tak, by Yoora nie mogła ich przypadkiem usłyszeć:

— Czy ona myśli, że my...

— Nie mam pojęcia — odparł Tae, domyślając się o co może chodzić starszemu.

Nie wiedział, co pomyślała sobie jego mama, widząc ich w takiej, a nie innej pozycji i cholernie bał się kazania, jakie może usłyszeć. Niby był dorosły i mógł robić co chciał, w dodatku studiował seksuologię, w związku z czym wiedzy o zabezpieczaniu się mu nie brakowało, jednak rozmowy o takich rzeczach z rodzicami nigdy nie należały do przyjemnych. Pomijając już w ogóle fakt, że Yoora wiedziała o orientacji swojego syna, więc raczej nie powinno jej do głowy przyjść nic z tych rzeczy.

— Mam się ulotnić? — spytał brunet. Nie chciał, żeby jego obecność jeszcze bardziej skrępowała Kima podczas rozmowy, która czekała.

— Wiesz, może tak będzie lepiej... Jak coś, to przynajmniej tobie się nie oberwie.

Jungkook, nie chcąc stanowić problemu szybko znalazł swoje ciuchy, w międzyczasie widząc jak Taehyung niechętnie wstaje z łóżka. Ubrał się, zajrzał do pokoju młodszego, by upewnić się, czy na pewno nic tam nie zostawił, po czym pożegnał też już w miarę ogarniętego Taehyunga cichym "pa" i niezręcznym uśmiechem.

Tae za to czuł jak wnętrzności kurczą mu się nieprzyjemnie w środku. Ktoś mógłby uznać, że przecież nic się nie stało, on jest dorosły, więc nie ma czym się przejmować. Ale prawda jest taka, że jak człowiek słyszy "musimy pogadać" od razu staje się nerwowy i nastawia na najgorsze. Zwykłe zdanie, a wywołuje takie emocje.

Także student niepewnie, jakby starając się odwlec moment spotkania z matką jak najbardziej, zszedł ze schodów do salonu. Yoora czekała tam na niego siedząc w fotelu, również spięta, choć Tae przez swoje zdenerwowanie nie zauważył tego.

— Ja wiem, że to źle brzmi, ale to nie tak jak myślisz... — zaczął pospiesznie Taehyung na swoją obronę, siadając na kanapie.

— Dziecko kochane — przerwała mu kobieta. — Moim najmniejszym zmartwieniem teraz jest to, co tam robiliście. Włóż tylko pościel i prześcieradło do prania.

Tego szarowłosy ani trochę się nie spodziewał. Mama nie jest zła o to? W takim razie co się stało?

— Coś się stało? — spytał, dopiero teraz dostrzegając, że ciemnowłosa patrzy na niego ze zmartwieniem.

— Nie wiem, jak mam ci to powiedzieć... — Tae odniósł wrażenie, jakby kobieta się... bała? — Proszę cię tylko, żebyś wysłuchał mnie do końca, obiecujesz?

W tym momencie Taehyung w ogóle nie miał pojęcia, co się dzieje. Wydawało mu się, że ta rozmowa przebiegnie dokładnie odwrotnie i to on będzie wypowiadał te słowa.

Coffee Cloud • Taekook • AsexualDonde viven las historias. Descúbrelo ahora