Cz. 23 - Jak To Jest Być Quirkless?

823 84 18
                                    

Gdy chłopak skończył swoją wypowiedz hologram, który był pokazany na prawie całym świecie zniknął, a Izuku zszedł z "wizji".
Zielonooki zdjął z głowy kaptur, który chwilę wcześniej był na jego zielonej czuprynie.
W końcu zaczął rozglądać się po pomieszczeniu w poszukiwaniu pewnej osoby. Dokładniej Tomury.

Pomieszczenie w którym się znajdował było wielkości sali lekcyjnej.
Umeblowanie było niezbyt ciekawe.
Średniej wielkości stół przy którym może usiąść osiem osób na środku pomieszczenia. Natomiast na nim pełno rzeczy. Zaczynając od zeszytów, a kończąc na kilku kubkach po kawie.
W jednym z prawych rogów znajdowało się stanowisko z wieloma monitorami. Po lewej znajdowała się zwykła stara kanapa.
Na ścianie gdzie znajdowała się kanapa zasłonięte okna, a na ich przeciwko drzwi.
I wsumie to tyle.
Nie licząc innych osób w pokoju.
Dokladniej z wyjątkiem Izuka w pomieszczeniu byli: Katsuki, Aiko i Akio, Shinsou i Hatsume oraz wszyscy członkowie Ligii z wyjątkiem Togi i... Tomury.
To było niepokojące... Gdyż Tomura MIAŁ być w tym pomieszczeniu.

- Kurogiri! - Krzyknął Izuku, aby złotooki go usłyszał - Gdzie do cholerny jest Tomura?!

Dymek, aby nie krzyczeć podszedł do piegowatego.

- Cóż... Mówiąc szczerze nie mam pojęcia... - odpowiedział niepewny złoczyńca - Ostatnio go widziałem chwilę temu...

Zielonooki zirytowany sytuacja złapał krawat wyższego mężczyzny i go pociągnął, aby On spojrzał w oczy Midoriyi.

- Oboje wiemy, że kłamiesz. - Powiedział dość spokojnym tonem. Przerażająco spokojnym - Jeśli nie wrócisz z nim tu za dwie minuty... Przysięgam, że oboje skończycie jak ten kruk.

Gdyby nie to, że ciało Kurogiriego było całe zrobione z czarno-fioletowrgo dymu to można by dostrzec małe kropelki potu.
Może wygląd młodszego chłopaka nie był jakiś bardzo przerażający. To posiadał najróżniejsze maski. Ta należała do tych, których Kurogiri niecierpiał.
Mówiąc szczerze to dymek widział jego najróżniejsze maski to mimo tego nigdy nie widział jego prawdziwej twarzy.

- Zrozumiałeś? Kurigiri? - zapytał dla pewności chłopak

On w odpowiedzi jedynie kiwnął głową.
Wtedy zielonowłosy puścił jego krawat i oddali się znowu w stronę monitorów.
Zaczął swoje kolejne zadanie, gdyż z jego obliczeń miał niecałe dziesięć minut zanim pojawi się pierwsza trójka bohaterów.
Gdy skończył skierował się w stronę stołu i wziął z niej strzykawkę o dość dużej pojemności. Późnej zaczął szukać odpowiedniej żyły, aby po chwili wbić tam strzykawkę.
Mógł poprosić o to Togę. Jednak ona miała inne zadanie.
Mógł też poprostu wziąść krew od Eri, a nie komplikować z tym, aby przejąć jej quirk. Jednak znał jej przeszłość i nie chciał jej wykorzystywać tak jak robił to Chisaki.

- Twice! - Krzyknął chłopak do starszego mężczyzny, który prawdopodobnie spał na stojąco podczas opierania się o ścianę

- Eh?! Gdzie się pali?! - Krzyknął jeszcze pół przytomny złoczyńca

- Rusz tyłek i chodź tu.

Zamaskowany mężczyzna w szybkim tempie podszedł do młodszego chłopaka.

- Trzymaj to i idź Tam gdzie Ci wtedy kazałem.

- Tak jest! - mężczyzna wyprostował się i sięgnął po przedmiot w ręce piegowatego

- Masz wyrobić się z tym w 7 minut.

Po tym mężczyzna najszybciej jak potrafił ruszył w kierunku miejsca gdzie miał się udać.
    
       

Dziewczyna wraz z teraz czwórka swoich przyjaciół zmierzała do miejsca gdzie najprawdopodobniej przebywał zielonowłosy.
Była ich teraz piątka ponieważ dołączyły do nich Jiro i Momo.
Na czele biegła Yaoyorozu gdyż trzymała w dłoni urządzenie, które mogło bez problemu namierzyć gdzie przebywa złoczyńca.
A to dlatego ponieważ jakiś czas temu rozdała wszystkim swoim przyjaciołą nadajniki, aby w razie niebezpieczeństwa można było ich szybko namierzyć.
Jednak podczas tego Bakugo odmiawiał przyjęcia tego. Cytują jego słowa "Nie będę brał tego gówna, abyście mnie śledzili do cholery!".
Jednak pod mały naciskiem wziął go mówiąc "Nie obiecuje, że tego nie wywalę do najbliższego śmietnika.".
A po tym, że czarnowłosa mogła go namierzyć można łatwo wywnioskować, że albo postanowił go sobie zostawić, albo najzwyczajniej w świecie o nim zapomniał.

Wasz koniec || Villain DekuWhere stories live. Discover now