Cz. 7 - Prawda czy kłamstwo?

2K 168 29
                                    

- Nie wiem dlaczego, ale... jakieś przeczucie mi mówi, że... - Chłopak zamilkł

- Co mówi? - Zaciekawił się zielonowłosy

- ...że to ty jesteś tym "Green Villain"...
       
      

To, co powiedział Katsuki lekko zamurowało Deku. Kompletnie nie wiedział jak zareagować.
Powiedzieć prawdę? Czy kontynuować swoje kłamstwa?

Najchętniej to by teraz wstał i wyszedł. Ale oczywiście nie mógł ponieważ obok niego siedział Kacchan, który mu nie pozwoli wstać.

Chłopak musiał wszystko dobrze przemyśleć.
Każde zdanie, każde słowo.

Miał właśnie coś powiedzieć, ale ktoś mógłby ich podsłuchiwać. To mogła być pułapka.
Więc jedynie odwrócił głowę w stronę okna.

- Jak mam to zrozumieć? Jako "tak" czy "nie"?

Zero reakcji.

- Rozumiem.... obawiasz się, że ktoś nas podsłuchuje? - Zapytał blondyn

- ...

- No dobrze. Idę.

Czerwonooki wstał z krzesła i wyszedł.
To była okazja. Okazja na ucieczkę. Którą miał zamiar wykorzystać. Nie myślał nawet o tym, że to może wydać się teraz podejrzane. Nie lubił szpitali. Wręcz ich nienawidził. Tak. Miał do tego poważny powód.

Zielonooki próbował się podnieść.
Znowu.
Jednak ktoś kolejny raz mu na to nie pozwolił.
Ale to nie był Bakugo, tylko Shigaraki.

- Hejka młody. Fajnie, że lepiej się czujesz i tak dalej... Ale nie wstaniesz z tego łóżka dopóki lekarz Ci nie pozwoli. - Powiedział Tomura siadając na krześle.

Był obrany trochę młodzieżowo. Biała bluza z wzorek róż na rękawach, czarnych spodniach z dziurami na kolanach, oraz czarnej maseczce, która teraz była spuszczona. Włosy natomiast spał w niskiego kucyka.

- Ty się o mnie martwisz? Niby od kiedy? - Powiedział trochę już zirytowany Deku - Nic mi nie będzie.

- A czemu mam się nie martwić?

Cisza.

W pewnej chwili można było usłyszeć kłótnie na korytarzu.
      
      

Czerwonooki wychodził z sali gdzie leżał Izuku. Zamykając drzwi kontem oka zauważył mężczyznę, który siedzi niedaleko niego.
Równie dobrze mógłby być to zwykły cywil, ale wyglądał znajomo.

Blondyn zaczął się oddalać. I w tym momencie zauważył, że mężczyzna, który siedział na krześle skierował się do drzwi sali, gdzie leżał Midoriya.
Katsuki od razu zawrócił.

Postanowił, że ich podsłucha.
Podszedł do drzwi i je trochę uchylił na tyle, aby dobrze słyszeć, ale tak by nie było go widać.
Z tego co można było usłyszeć to to, że była to zwykła sprzeczka.

- Przepraszam. Pan do kogoś? - Zapytał kobiecy głos

- ...

- Jeśli Pan kogoś szuka to zapraszam ze mną.

- Nie trzeba. - odpowiedział Katsuki

I w sumie tak właśnie zaczęła się kłótnia.

- Co się dzieje? - Zapytał męski głos, który dochodził z pobliża jednej sali. Dokładnie z sali, gdzie był Izuku

Blondwłosy odwrócił się w stronę głosu. Znał go.
Był to Shigaraki Tomura.
Ale co on tam robił? Czerwonooki tego niestety nie wiedział.

Wasz koniec || Villain DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz