*53*

2.3K 180 46
                                    

Blondyn otworzył oczy, gdy poczuł, że coś chlusnęło mu w twarz. Zamrugał gwałtownie i spojrzał na Izuku, który go obserwował, bo siedział na nim.  Rozejrzał się i szarpnął, ale okazało się, że ...

- Co to kurwa ma być? - zapytał, a zielonooki wcisnął mu do ust jego własne bokserki. Chwilę mu zajęło ich pozbycie się i wtedy warknął na męża.

- Wysłałem naszych współlokatorów do hotelu, więc możesz krzyczeć. - szepnął chłopak..coś było nie tak. Jego oczy były puste. Dziwne...

- Co?! - zapytał, a Deku pochylił się. - Izuku... - warknął. Czuł, że jego ręce i nogi są przypięte do ramy i to mocno i solidnie. Był też całkiem nagi, a Omega, która siedziała mu na brzuchu, miała na sobie szlafrok.

- Cii - szepnął cicho i położył mu palec na ustach. - Musisz dostać karę, którą zapamiętasz do końca życia. - wyszeptał mu do ucha. Wziął smycz, bo ta leżała obok niego i przypiął ją do obroży, którą mężczyzna miał na szyi. Pociągnął mocno  Katsukiego, a temu wyrwał się cichy jęk.

- Co ja pies?! Zdejmij to!

- Nie - powiedział i zszedł z niego, wziął z  szafki jakiś przedmiot i uśmiechnął się do niego. - Myślę, że to będzie wystarczająca kara - powiedział patrząc na mały pierścień. Nałożył mu go na penisa i zdjął szlafrok. Miał na sobie tylko bokserki, więc usiadł na jego biodrach i zaczął  się o niego ocierać. Bakugo nie rozumiał. Co jest do kurwy nędzy? Co on mu nałożył?! Dlaczego go podnieca?! Poczuł... Poczuł, że jego kutas nabrzmiewa i że coś go blokuje. No nie... Czyli co? Będzie uciskało to coś jego podstawę i w ogóle nie dojdzie?!

- Zdejmij to ze mnie! - powiedział i zaczął się szarpać, patrząc na chłopaka. 
Chciał jeszcze bardziej go wkurzyć, więc nałożył mu prezerwatywę i zaczął lizać jego prącie. Nie starał się za bardzo, bo mężczyzna był już podniecony. Gdy ten naprawdę  wyglądał na nabrzmiałego, to  zsunął z siebie bokserki i ustawił się nad nim. Nabił się na penisa męża. Nie obchodziła go w  tym momencie Alfa. Tylko on się liczył. Zaspokajał swoją spragnioną dziurkę jego penisem i to niejednokrotnie,  bo on sam też był wypłoszony. Po trzech orgazmach spojrzał na mężczyznę. 

- Płaczesz? - zapytał widząc łzy płynące po jego policzkach. 

- TO kurewsko boli, Deku! Zdejmij to ze mnie! - powiedział, a pod koniec załamał mu się głos. - Proszę cię... Potrzebujesz zaspokojenia, to cię zaspokoję, ale błagam,  zdejmij to!

- Co to by była dla ciebie za kara? Celibatu byś nie odczuł. Już dawno przestałeś prosić mnie o seks, wolałeś pić ze znajomymi. Bolało mnie to, że się od siebie odsunęliśmy - powiedział i zakrył twarz dłońmi, sam roniąc łzy. - Wieczorami zawsze przytulałeś mnie, nawet jak nie chciałem, całowałeś po karku, mówiłeś, że jestem piękny... A od kiedy skończyliśmy szkołę.... - zaszlochał. Bakugo patrzył na niego zszokowany. Naprawdę... Naprawdę się rozkleił. Zmienił się w moment z poważnego i napalonego w  słodkiego i smutnego. 

- Deku... Okej, zrozumiałem - powiedział i westchnął. - Przepraszam kochanie...  Obiecuje, że od dziś będę co noc  w domu, by cię przytulać i kochać się z  tobą... - oznajmił. - Nigdy więcej nie spojrzę na inną Omegę. Obiecuje. Przyrzekam. Moja Alfa mnie przypilnuje. Będzie zdawała raporty do twojej Omegi. 

- A-Ale to ... Nie będziesz miał prywatności...

- Dopóki znowu mi nie zaufasz, tak właśnie będzie. Przyrzekam. tylko proszę, rozepnij mnie i zdejmij to ze mnie, bym mógł cię zaspokoić. 

- Myślisz, że jestem złą Luną? - pociągnął nosem wycierając oczy. - Uraraka powiedziała... Że nawet dziecka ci nie dałem, że to źle, że jestem bohaterem...

- Kochanie... Gdybyś zaszedł w ciąże wcześniej, nie miałbyś wykształcenia. Wbrew pozorom nie chce by moje dziecko gardziło swoją matką, bo nie skończyło szkoły. Byłeś wtedy szczęśliwy. Jesteś szczęśliwy jako bohater, więc ci tego nie odbiorę. - powiedział. 

- Przepraszam...  - szepcze cicho i przytula się do niego delikatnie. - K-Kocham cię, Kacchan...

- Ja ciebie też, Deku - mruknął i pocałował go w włosy. - Rozepnij mnie. Pokochamy się na spokojnie - powiedział i otarł się głową o jego głowę, bo ręce miał w węzłach.  - Przepraszam, że byłem taki okropny. Więcej to się nie powtórzy - obiecał cicho. 








Izuku próbował być twardy i patrzcie no, w końcu Katsuki zrozumiał swój błąd. Co teraz będzie? Jak myślicie?

Wolelibyście, by Katsuki więcej cierpiał? Deku ma takie miękkie serduszkoo...


Zostaw po sobie komentarz

Król Wilków (BAKUDEKU) ✔️Onde histórias criam vida. Descubra agora