*100*

1.6K 144 47
                                    

W sensie... Co? Jak to możliwe? 15 kwietnia pojawił się pierwszy rozdział. Minęły dwa miesiące, dwa i pół może a tutaj setny rozdział... Wow.

Zapraszam!

Bakugo siedział na fotelu, naprzeciw kobiety. Oboje coś czytali. Męski Alfa gazetę, damska książkę. Blondyn nie odzywał się, bo nie miał ochoty rozmawiać z kobietą, która nie potrafiła wytresować swojej żony. Mógł przez to stracić dziecko. Przez nie obie, nie tylko małolatę.
Właśnie, dwie Omegi siedziały w biurze już trzecią godzinę, Izuku nie pozwolił mu tam wejść ani razu, ale służba wchodziła i wychodziła, przynosząc nowe herbatki.
Poczuł się pominięty, a naprawdę nie lubił tego uczucia. Denerwowało go.

- Myślę, że na dziś po prostu starczy. - usłyszeli głos zielonowłosego i razem z nastolatką wszedł do pokoju. - Jutro będzie po wszystkim. A jak na razie, możecie z żoną iść się odprężyć w jednym z jacuzzi. - uśmiechnął się, stając przed kanapą, a rudowłosa pokiwała głową. Niepewnie wtuliła się w niego, a ten pogłaskał ją po głowie delikatnie, niczym matka, która chce dać wsparcie swojemu dziecku. Może to przez ciążę czuł silną potrzebę wyznaczenia sprawiedliwości.
Po chwili nastolatka wyprostowała się i niepewnie uśmiechnęła.

- Dziękuję... - oznajmiła i podeszła do fotela, gdzie siedziała Rachel. - Możemy iść odpocząć po podróży. - stwierdziła, a ta pokiwała głową i złapała ją za dłoń, odkładając książkę i wstając. Ruszyły powoli do wyjścia, odprowadzane delikatnym uśmiechem na wargach zielonookiego.

- My też chodźmy odpocząć - poprosiła Luna i złapała męża za dłoń.

Rachel wybrała sobie piżamę i położyła ja na łóżku, razem z kosmetykami. Było dość późno, na tyle późno, by móc się położyć spać.

- Możesz iść pierwsza - usłyszała, a ta spojrzała na nią.

- Mamy pozwolenie na relaks w jacuzzi, więc chodźmy do niego. - oznajmiła i złapała ją za dłoń. Podała szlafroki a sama wzięła ręczniki.

- A jakieś stroje kąpielowe? Wzięłyśmy jakieś? - zapytała Omega, a ta zatrzymała się.

- Zróbmy to nago - zamruczała nagle Alfa, zanim zdążyła się powstrzymać. Czekała w napięciu, na reakcja, a ta zarumieniła się delikatnie.  Pokiwała głową i ruszyła do wyjścia, zasłaniając policzki włosami. Weszły do pomieszczenia, wcześniej zmieniając zawieszkę na 'Para królewska korzysta', bo tylko taka była dostępna i dla pewności zamknęły drzwi. Brunetka oparła się o ścianę, z wielkim ociąganiem rozbierając się z oficjalnych ciuchów, patrzyła na swoją żonę, która tyłem do niej starała się rozwiązać gorset. Gdy ta się męczyła z nim, to wpadła do akcji i powoli to robiła, by jak najwięcej dotykać jej ciała. Gdy skończyła, a nastolatka zabrała go i odłożyła, rozpięła jej sukienkę, które natychmiast spadła na podłogę. Alfa mogła te szalone bicie serca kochanki, ale i widziała kontem oka te rumieńce.
Zachęcona tym,  że nie zaprotestowała, rozpięła jej stanik. Czuła jak drży. Jej niegrzecznie dłonie zsunęły ramiączka i odrzuciły rzecz za siebie. Nie wiedziała ile może, ale chciała się przekonać, dlatego nakryła te idealne dwie półkole. Dziewczyna odwróciła głowę, by spojrzeć na nią przez ramię, bo kobieta stała z tyłu.  Była czerwona że wstydu, ale nic nie powiedziała jak na razie.
Rachel wiedziała, to co właśnie widzi jest najpiękniejszym widokiem. Jej żona, w samych majteczkach i butach na obcasie, z sukienką u stóp...

- Możemy się już iść odprężyć? - zapytała cicho, a ta jak na zawołanie się odsunęła. Jess niepewnie się do niej odwróciła i złapała za guziki koszuli, by je rozpiąć. Alfa zwykle chodziła w spodniach i koszulach, bo nie lubiła sukienek, zresztą, miała ciut więcej ciała. Znaczy, nie była gruba, o nie, nie. Po prostu, jej moc potrzebowała lekkiego tłuszczyku, by mieć sens, więc ta miała lekki brzuszek, ale nie za duży, no i okrąglutkie ładniutkie uda.
Niepewnie zdjęła z niej białą odzież i spojrzała na stanik. Piersi też miała spore, większe od tych Omegi, więc ta wstydziła się jej zdjąć biustonosz. Kobieta pomogła i sama to zrobiła, po czym rozpięła spodnie.

- Zdejmij majteczki i wskakuj - szepnęła jej do uszka, a ta zarumieniła się mocno po raz kolejny i odwróciła się tyłem, by to zrobić.
Tyłek też miała boski! Ładnie zaokrąglony. Natura ją pięknie obdażyła. Nie za duże piersi, ale sterczące, tyłek odstający i zaokrąglony. Piękne wcięcie w talii i długie nogi, piękne zresztą. Ciemnorude włosy, które teraz wiązała w koka, oraz śliczna twarz, z delikatnymi piegami. Nie mogła się powstrzymać, gdy tylko zobaczyła, że ta wchodzi do wody, od razu ruszyła za nią.

- Rachel... Chciałabym z tobą porozmawiać. - szepnęła i wtuliła się w nią. - Wiesz... Chce uprawiać z tobą seks.

- Nie chcesz poczekać do rui? Gdy poczujesz już smak tej przyjemności, będziesz mnie prosić, a nie lubisz tego robić. - oznajmiła, odgarniając jej kosmyk. Wewnętrzny wilk wył ze szczęścia.

- Nie chce... Chcę pamiętać swój pierwszy raz, nie chce go oddać mojej rui. - oznajmiła cichutko.

- Dobrze, najdroższa. Będziemy się kochać. - uśmiechnęła się delikatnie i przytuliła do siebie.









Uhuuu, patrzcie no, dziewczyny się dogadują! W sensie, coraz bliżej są i w końcu dojdzie do stosunku... Wow. I to Jess zaproponowała.

Jeżeli chcielibyście, mogę wam napisać krótką historię Rachel i Jess, jak to się stało, że Alfa znalazła ją w sierocińcu.

Król Wilków (BAKUDEKU) ✔️Onde histórias criam vida. Descubra agora