38.

4.1K 303 127
                                    

Była noc. Siedziałam przy oknie i paliłam papierosa. Dym, który miał wylatywać na zewnątrz zawracał i tworzył szarą mgłę w pomieszczeniu. Nie chciało mi się jednak na to reagować. Wzięłam łyka whisky w mojej szklance i oparłam głowę na ręce mocno wzdychając. Po chwili moją uwagę przykuł dźwięk, który dochodził zza moich pleców. Obejrzałam się za siebie.

-Ciociu, wszystko w porządku?- zapytała mała Julia.

Przede mną stała urocza dziewczynka w różowej piżamce z misiem w ręce. Tego pluszaka dostała ode mnie, gdy się urodziła. W jakiś sposób byłam okropnie dumna, że wciąż ma go przy sobie. Musiałam ją obudzćić mimo, że starałam się być cicho. Mieszkanie z Filipem miało pewne ograniczenia, ale i tak byłam mu ogromnie wdzięczna za możliwość spędzenia tu paru dni.
Uśmiechnęłam się do niej.

-Tak, kochanie. Czemu jeszcze nie śpisz?

-Tata czytał mi bajkę na dobranoc, ale w trakcie zasnął. Ja nie czuję się zmęczona. Mogę z tobą posiedzieć?

Uf. Przynajmniej nie ja byłam jej powodem niespania.

-Julcia, powinnaś pójść do łóżka.

-A ty nie powinnaś palić, ciociu- dodała dziewczynka patrząc na dopalającego się papierosa.

-Racja- odpowiedziałam biorąc kolejny łyk drinka i wstając, by podsunąć dziewczynce krzesło- siadaj.

Julia usiadła obok mnie, a na kolanach posadziła swoją zabawkę. Potem pogłaskała ją po głowie i spojrzała na mnie z lekko ponurą miną.

-Wiesz co, ciociu?

- Słucham Cię, skarbie.

- Widzę po twoich oczach, że jesteś smutna.

- Skąd takie wnioski, Julia?

-Tata ma takie jak tęskni za mamą.

Delikatnie się zaśmiałam.

- Coś często porównujesz mnie do taty, co?

-Bo jesteście do siebie bardzo podobni.

-Tak sądzisz?

-Ja to wiem- odpowiedziała śmiejąc się- to za kim tęsknisz?

-Ja? Za nikim.

-Wy dorośli jesteście naprawdę dziwni i w ogóle nie umiecie kłamać. Powiedz mi, obiecuję, że to będzie nasz sekret.

Spojrzałam się w ciemność, która panowała za oknem. Lubiłam noc, chociaż okropnie się jej czasem bałam. To wtedy samotność najmocniej mnie dopadała i to wtedy miałam ochotę płakać jak małe dziecko. Teraz jednak musiałam się powstrzymać, nie chciałam się rozklejać przy córce Filipa. 

-Wiesz, to wszystko nie jest takie proste, mała- zwróciłam się do Julii.

-Co nie jest proste?

-Uczucia. Czasem trudno je opisać, wiesz? Zdarza się, że kochamy kogoś nad życie, a dalej zastanawiamy się czy jest dobrym wyborem. U mnie jest podobnie. Kocham pewną osobę wyjątkowo mocno, ale nie sądzę, że powinniśmy być razem.

-Dlaczego się zastanawiamy?- dopytywała zaciekawiona dziewczyna.

-Bo miłość to czasem za mało- odpowiedziałam.

-Co za głupota!- zaprotestowała oburzona.

-Głupota? Dlaczego tak sądzisz?

-Dorośli zawsze szukają jakiś przeszkód. Tata na przykład mówi, że nie kupi mi więcej lalek, bo mam ich za dużo, a co to niby za przeszkoda?

Wyświetlono 2 •ZAKOŃCZONE•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz