17.

7.3K 371 268
                                    

Skłamałabym mówiąc, że nie czekałam na Weronikę. Nie byłaby to prawda gdybym powiedziała, że od razu zapomniałam. Nawet długo po "wyleczeniu" się z niej wciąż czekałam na wiadomość od niej. Miałam nadzieję, że pewnego dnia pojawi się pod moimi drzwiami z dużym bukietem kwiatów i powie, że wróciła. A ja bym ją przyjęła. Bo ją kochałam.
Jednak z każdym miesiącem, tygodniem, dniem zdawałam sobie sprawę, że to coraz mniej realne. Zrozumiałam, że nie będzie tak pięknie jak w mojej głowie. Fakt, że odeszła był okropny. Złamał mi serce i sprawił, że wszystko wydawało mi się trudne. Nie czułam mojej duszy, nie czułam siebie samej. Nie czułam nic. Jednak oczekiwanie było jeszcze gorsze. Czekanie na coś, co nie nastąpi, ale wciąż jednak masz odrobinę nadzieji.
Tak długo jej wtedy nie widziałam. Przez tak długi okres nie dotykałam. Nie słyszałam jej głosu. Nie widziałam jej uśmiechu i pięknych brązowych oczu, które patrzyły na mnie z takim porządaniem. Dużo bym oddała żeby wtedy ją zobaczyć. Chciałam pobyć z nią chociaż przez chwilę. Przez dzień, godzinę, kilka minut. Znów poczuć to szczęście, które czułam wcześniej. Uczucie nieprzerywalnego szczęścia. Coś czego wcześniej nigdy nie czułam. Ale wiedziałam, że to niemożliwe. Wiedziałam, że to wszystko nie jest takie proste. Po prostu tęskniłam. Okropnie i długo tęskniłam.

Leżałam w łóżku patrząc się na sufit i powstrzymując łzy. W moim życiu ostatnio działo się tyle rzeczy, że nie byłam w stanie poradzić sobie ze wszystkimi emocjami. Miałam ochotę rozpłakać się jak małe dziecko i zniknąć na chwilę z tego świata. Do sypialni wszedł Daniel i wyciągnął z szafy szarą koszulkę, którą szybko na siebie założył. Spojrzał na mnie, sprawdzając czy śpię, po czym powoli podszedł do łóżka i usiadł na jego brzegu. Wbił wzrok w podłogę.

-Naprawdę chcesz to wszystko zniszczyć dla niej?- zapytał cicho.

Nie odpowiedziałam.

-Nic nie powiesz? Ryzykujesz dla niej nasz związek i teraz będziesz siedzieć cicho?

-Nic nie zrobiłam. Nie mam z czego się tłumaczyć- odpowiedziałam bez uczuć i odwróciłam się na bok, dając znać, że nie chcę dłużej rozmawiać.

-Spałaś z nią?- zapytał, a w jego głosie czuć było przerażenie.

-Z nikim nie spałam, przestań- odpowiedziałam i zdenerwowana podniosłam się z pozycji leżącej.

-To dlaczego to wszystko tak wygląda?- Daniel delikatnie podniósł głos.

-Ale co wygląda? Spędzam z nią czas, bo ją lubię. Bo jest dla mnie ważna. Zawsze była.

-Nie pamiętasz już co ci zrobiła?- zapytał Daniel.

Delikatnie się zaśmiałam i włożyłam twarz w dłonie.

-Z czego się śmiejesz?

-Chciałbyś być rozliczany za coś całe życie? Chciałbyś dostawać po dupie za coś, co zrobiłeś gdy byłeś niby dorosły, a byłeś głupim dzieciakiem? Zraniła mnie. Nigdy o tym nie zapomnę. Kochałam ją i to co zrobiła zostanie ze mną do końca życia. Tylko, że moje serce jest jednym z miliona, które były tak samo złamane na świecie. Nie jestem jakaś wyjątkowa. Nie zostałam skrzywdzona w jakiś szczególny sposób. Po prostu nie mogłam z nią być.  Zerwałyśmy kontakt. To się dzieje ludziom codziennie, Daniel. Nie mogę wciąż jej za to obwiniać, kiedy widzę jak się stara. Ty, Filip, Nikola ciągle zachowujecie się jak jej wrogowie. Filipa jestem jeszcze w stanie zrozumieć. Ale czemu ty jesteś taki w stosunku do niej? Tylko dlatego, że mnie zostawiła? Ona nie zrobiła ci nic złego.

-Skrzywdziła cię...-zaczął.

-Tak, dokładnie. Mnie. Nie ciebie. Rozumiesz? To ja decyduje czy jej wybaczę czy nie.

Wyświetlono 2 •ZAKOŃCZONE•Kde žijí příběhy. Začni objevovat