24. +18

17.5K 385 182
                                    

-Weronika, co ty robisz?- zapytałam.

Dziewczyna zacisnęła mocniej rękę pomiędzy moimi nogami. Na chwilę wstrzymałam oddech, ale starałam się zachować spokój.

-Dotykam cię.

-Tak. To zauważyłam- skomentowałam.

Weronika zaśmiała się i jedną ręką zaczęła odpinać mi guzik przy spodniach.

-Co ty robisz? Prowadzę- dodałam i złapałam kobietę za dłoń.

-Ach, to problem jest w tym, że prowadzisz, a nie, że cię dotykam?

-Przestań, dobrze wiesz, że problem jest w tym i w tym- odpowiedziałam mocno poddenerwowana jej zachowaniem.

Weronika, jak z resztą wynika z jej charakteru, była jednak nieustępliwa. Zachowywała się jak mała rozwydrzona dziewczynka, która za wszelką cenę musi postawić na swoim. Nienawidziłam w niej tego, a z drugiej strony kochałam. Czasami miałam ochotę jej zajebać gdy kolejny raz była tak uparta, a z drugiej bardzo kręciła mnie jej stanowczość. Czyli jak zawsze. Nie mogłam się zdecydować czy kocham czy nienawidzę. Norma.

-Zrelaksuj się, Laura- zaśmiała się i powoli zaczęła wsadzać dłoń w moje spodnie.

-Jadę pierdolonym samochodem, chcesz żebym się rozjebała na pierwszym lepszym zakręcie?- krzyknęłam do Weroniki.

-Och, jak ostro.

Gdy wypowiadała te słowa mocniej nacisnęła palcem na moją łechtaczkę.
Cicho zasyczałam. Wtedy Weronika delikatnie przygryzła dolną wargę i ręką zjechała jeszcze niżej.

-Jak zwykle to samo- odparła po chwili.

-Co?- spytałam zdenerwowana.

Musiałam przyznać, że miałam okropną ochotę na seks. Dość dawno nie kochałam się z Danielem, tym bardziej biorąc pod uwagę, że ostatnio cały czas chodziłam napalona. Z resztą nie był on do końca w stanie mnie zaspokoić, chociaż wiem, że bardzo się starał. Wiem, że w związku powinno się być szczerym i rozmawiać o takich sprawach, ale ja po prostu nie miałam serca mu powiedzieć, że nie do końca jest mi z nim dobrze w łóżku. Starał się. A ja starałam się udawać, że jest w porządku. Dlatego też dotyk Weroniki sprawiał, że moje zmysły wariowały. I nie tylko zmysły. Było mi ciężko skupić się na jeździe. Właściwie trudno mi było skupić się na czymkolwiek.

-Jesteś mokra. Głupie pytanie zadajesz, przecież czujesz. Niemożliwe żebyś nie czuła, masz mokrą całą bieliznę.

Na te słowa zaczęło mnie ściskać w dolnej części brzucha. Nie mogłam wytrzymać. Nie byłam w stanie dalej jechać z Weroniką. Za bardzo oddziaływała na moje ciało. Zauważyłam po prawej stronie zjazd na jakąś starą, prawdopodobnie opuszczoną stację benzynową. Na parkingu nikogo nie było. Zjechałam. Zaparkowałam jak najdalej drogi i szybkim ruchem rozpięłam spodnie już do końca. Weronika spojrzała na mnie ze zdziwieniem.

-No i co się, kurwa, patrzysz?- zapytałam.

-Laura, ja...-zaczęła zdziwiona jak nigdy.

-Przestań gadać. Cały czas przez ciebie chodzę napalona. Nie mogę się na niczym skupić. Ciagle próbujesz mnie dotykać, nie dajesz mi spokoju.

Dziewczyna nie odpowiedziała. Z resztą nie dziwię się. Co miała odpowiedzieć. Zaczęła delikatnie wycofywać rękę, ale powstrzymałam ją łapiąc ją za nadgarstek.

-Raz. Jeden. Ostatni. I już nigdy więcej. Nikt się nie dowie. Rozumiesz?- zapytałam.

Na twarzy dziewczyny nagle zaczęło malować się zrozumienie i delikatny uśmiech.

-Zrób mi dobrze.

Weroniki o takie rzeczy nie trzeba było prosić dwa razy. Dziewczyna od razu wstała ze swojego siedzenia i cofnęła moje do tyłu tak żeby mogła na mnie usiąść. Widziała, że jestem już na tyle napalona, że nie potrzebuje długiej gry wstępnej. Z resztą miała do wykonania pewne zadanie i tego miała się trzymać. Kobieta chciała wtulić twarz w moją szyję, ale jej na to nie pozwoliłam.

-Nie. Żadnego całowania. Żadnego przytulania. Po prostu zrób co masz zrobić.

To nie tak, że byłam bez uczuć. Oczywiście, że miałam ochotę poczuć jej zapach. Chciałam jej dotykać. Jej piersi, bioder, tyłka. Musnąć jej usta swoimi. Wplątać dłonie w jej włosy i przytulić się do niej. I pragnęłam, żeby ona zrobiła to samo. Wiedziałam jednak ile uczuć i emocji będzie to za sobą niosło. Nie chciałam, żeby poczuła, że ma jakąś szansę. Chciałam pokazać, że jest to jednorazowa sytuacja, która się więcej nie powtórzy. Może wyglądało to bezdusznie i jakby zależało mi tylko na jednym, ale zrobiłam to z myślą o niej. Jakkolwiek to brzmi. I tak źle robiłam, że pozwalałam jej się dotykać w taki sposób. Ale przed tym już się nie umiałam uchronić. Nie umiałam się powstrzymać.
Moja przyjaciółka nie wyglądała jednak na zawiedzioną czy rozczarowaną. Miałam wrażenie, że w jakimś stopniu kręcił ją fakt, że ustaliłam granice, że nie wszystko może. Weronika powoli zaczęła drażnić moją łechtaczkę. Trwało to może kilkanaście sekund, a ja już zaczęłam wydawać z siebie ciche jęki i delikatnie wyginać się do tyłu. Kobieta cały czas patrzyła na mnie, rozszerzyła usta i uśmiechnęła się. Zamknęłam oczy. Jej dotyk powodował, że moje ciało wciąż się wyginało i po chwili wracało na swoje miejsce. Przyśpieszyła. Wtedy dźwięki przeze mnie wydawane nie były już wcale ciche. Weronika reagując na moje odruchy szybko postanowiła zmienić taktykę i weszła we mnie dwoma palcami. Na chwilę przestałam oddychać i odchyliłam ciało do tyłu. Zaczęła się we mnie ruszać. Szybko.
Wiem, miałam jej nie dotykać, ale było mi tak dobrze, że odruchowo przysunęłam się do dziewczyny, wtuliłam się w nią i wbiłam mocno paznokcie w plecy. Byłam coraz bliżej, a gdy dochodziłam złapałam dziewczynę za włosy i mocno pociągnęłam za nie do tyłu. Przez kilka sekund siedziałam dalej w nią wtulona. Tylko dlatego, że nie wiedziałam co mam teraz zrobić. Cicho odrząknęłam i odsunęłam się od Weroniki dając jej do zroumienia, że powinna wrócić na swoje miejsce. Odwróciłam od niej wzrok i zapięłam spodnie.

-Chyba naprawdę tego potrzebowałaś- powiedziała dumna Weronika- albo po prostu to ja na ciebie tak działam.

Patrzyłam na szybę. Nie żałowałam tego co się stało, ale było mi przykro. Nie chciałam ranić Daniela. Nawet jeśli się o tym nigdy nie dowie.

-Coś nie tak, Laura?

-Nigdy nikogo nie zdradziłam.

-Wiesz...to taki trójkącik z Danielem, tylko, że bez niego- próbowała zażartować.

Moje kąciki ust delikatnie podniosły się do góry. Spojrzałam na nią. Przybliżyłam się do niej i złożyłam pocałunek na policzku.

-Dzięki- powiedziałam i puściłam do niej oczko.

-Cała przyjemność po mojej stronie, gdybyś jeszcze kiedyś potrzebowała pomocy to jestem do usług.

-O, nie, nie. To był ostatni raz, Weronika . To nie może się więcej wydarzyć. Nigdy.

-Jasne, słońce. Zobaczymy.

Wyświetlono 2 •ZAKOŃCZONE•Where stories live. Discover now