40.

4.2K 215 87
                                    

Życie nie jest bajką. Nie zawsze dostajemy to czego chcemy. Właściwie nigdy tego nie dostajemy. Bo jak ktoś mądry kiedyś powiedział- w życiu nie ma nic za darmo. Jeśli sobie czegoś nie wywalczysz to nigdy tego nie dostaniesz. Z ludźmi i ich uczuciami jest podobnie, jak sobie na nie nie zapracujesz to wreszcie wygasną.
Wiedziałam, że dzisiejszy dzień nie będzie należał do najłatwiejszych. Musiałam podjąć decyzję, która miała ogromy wpływ na moje dalsze życie.
I właściwie nie tylko moje. Podjęcie tej decyzji było już bardzo trudne, a co dopiero przedstawienie jej reszcie osób, które były powiązane. Od rana było mi niedobrze i wymiotowałam parę razy. Zawsze emocje, które we mnie siedziały oddziaływały na moje zdrowie fizyczne. Gdy przez dłuższy czas miałam problemy, które bardzo mocno siedziały mi w głowie to gorączka oraz mocne bóle głowy czy brzucha były moimi codziennymi towarzyszami. Cóż, dzisiaj nie było inaczej. To był ten dzień.
Gdy wsiadałam do samochodu zadzowniła do mnie Nikola.

-Laura? Za ile będziesz?

-Jakieś 15 minut, już jadę.

-Dobrze. Wszyscy już są.

Na te słowa poczułam mocny skurcz w okolicy serca, a moje gardło zacisnęło się tak bardzo, że nie byłam w stanie nic odpowiedzieć Nikoli.

-Laura, wszystko w porządku?

Wzięłam głęboki oddech i próbowałam się uspokoić. Nie było to jednak łatwe.

-Tak, za chwilę będę.

Rozłączyłam się. Poczułam jak zimny pot oblewa moje czoło i plecy. Zrobiło mi się słabo. Myślałam, że jestem przygotowana na tę rozmowę, lecz z każdą minutą byłam tego coraz mniej pewna. Jechałam dłużej niż zawsze. Pewnie dlatego, że wybrałam drogę na około. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Pewnie dlatego, że nigdy w życiu nie bałam się żadnej rozmowy, aż tak bardzo jak tej. Gdy dojechałam na miejsce naszego spotkania, zaparkowałam samochód i od razu z niego wyszłam. W tamtym momencie starałam się nie myśleć o tym co mnie czeka, a jedynie wykonywać polecenia, które sama sobie wydawałam w głowie. 
Zobaczyłam z daleka cztery postacie, byłam pewna, że to Nikola, Weronika, Filip oraz Daniel. Ruszyłam szybko w ich stronę, nie chciałam się zastanawiać nad tym co robię. Bałam się, że nadmierne myślenie spowoduje moją ucieczkę. Stanęłam na przeciwko nich. Gdy mnie zobaczyli spojrzeli na mnie, ale żadne z nim nie odezwało się nawet słowem. Czekali na to co ja powiem.

-Cześć- odezwałam się niepewnie.

-O co chodzi, Laura?- zapytał widocznie zdezorientowany Daniel- co oni wszyscy tu robią?

-Przepraszam, że wam wcześniej nic nie powiedziałam. Niektórzy z was już wpadli na to co tu się dzieje. Chciałabym jednak sama to wytłumaczyć. Uważam, że nadszedł czas na podjęcie pewnych decyzji- przerwałam na chwilę po czym kontynowałam- a że zaczęliśmy to wszystko razem to i razem skończymy.

-Może usiądziemy, co?- zaproponowała Nikola widząc, że nie wiem co mam powiedzieć dalej.

Nikt nie odpowiedział, ale wszyscy ruszyli w stronę drewnianych ławek, które dzielił dość duży i wysoki stół. Takich konstrukcji było kilka, stały koło wyznaczonych miejsc na ognisko. Były chyba stosunkowo nowe. Za naszych czasów, gdy nocowaliśmy tu w namiotach, nie było tu takich rzeczy.
Weronika, Nikola oraz Daniel usiedli. Filip oraz ja staliśmy. Wzięłam głęboki wdech.

-Pozwolicie, że powiem coś o każdym z was. To dla mnie bardzo ważne w kontekście mojej decyzji jak i całego życia. I zacznę od Nikoli- spojrzałam na nią i uśmiechnęłam się.

-Naprawdę nie rozumiem co tu się odpierdala- skomentował Daniel, ale nie dostał żadnej odpowiedzi na tę zaczpkę.

-Nikola, poznałyśmy się naprawdę bardzo dawno temu. Zaczęło się od przyjaźni w szkole, nawet zdarzył się jakiś pocałunek po pijaku w łazience. Potem nie odzywałyśmy się dość długi czas, aż do momentu, gdy dowiedziałam się, że razem z Danielem jedziesz na wieś. Tam dość mocno się do siebie zbliżyłyśmy. Może nawet za mocno. Nie doszło jednak nigdy do niczego poważniejszego. Do tej pory jesteś zawsze blisko mnie, nie tylko w życiu prywatnym, ale też w pracy. Bardzo dużo mi pomagasz i jestem ci wdzięczna z całego serca. Zawsze byłaś i mam nadzieję, że bedziesz przyjaciółką, która bez względu na wszystko stoi za mną murem. No może jestem zła na Ciebie o kilka rzeczy. Szczególnie o pewną grę w never have i ever, skarbie. Ale cóż, to ja wtedy robiłam źle, a nie ty. Wiem, że w głębi duszy nie bardzo podoba ci się fakt, że twój brat jest moim narzeczonym. Nie chciałabyś być na jego miejscu, ale gdzieś tam i tak jesteś o mnie zazdrosna. To urocze, naprawdę. Wiem, że nie przepadasz za Weroniką, bo chcesz dla mnie jak najlepiej, a wiesz, że kiedyś mnie zraniła. Dziękuję, że się o mnie martwisz. Naprawdę. Jesteś wspaniała. A no i masz zajebistą dupę, ale to już inna kwestia.

Widziałam jak na twarzy Nikoli powoli pojawia się szeroki uśmiech. Była bardzo zadowolona ze słów, które padły z moich ust w jej stronę. Teraz była pora na kolejną osobę.

-Filip, znamy się odkąd pamiętam. Nie wiem czym zasłużyłam sobie na to, że jesteś obceny w moim życiu oraz nie wiem czy kiedykolwiek będę w stanie to jakoś spłacić. Przepraszam. Setki razy to robiłam i wiem, że dzisiaj nie odczuwasz już gniewu, ale czuję, że dzisiaj muszę to zrobić ten ostatni raz. Przepraszam cię za wszystko co robiłam z Weroniką za twoimi plecami te kilka lat temu. Była twoją dziewczyną, a ty moim najlepszym przyjacielem. To co wtedy się między nami zdarzyło nie powinno mieć miejsca. Wiem jak bardzo cię wtedy zawiodłam i przysięgam, że do dzisiaj jestem okropnie wdzięczna za to, że mi wybaczyłeś. Kocham ciebie i Julkę jak nikogo na tym świecie. Zawsze przy mnie byłeś i nawet zmieniałeś dla mnie swój światopogląd. Nigdy ci tego nie zapomnę i pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. Ale musisz przyznać, że pomysł podrywania Weroniki przeze mnie jako ty był wyjątkowo głupi. Tak czy inaczej, jesteś najlepszym przyjacielem na świecie.

Oczy chłopaka zaczęły się delikatnie świecić. Nie chciał pokazać po sobie, że się wzruszył, ale za dobrze go znałam i czytałam z niego jak z książki.
Teraz jednak czekała mnie najtrudniesjza część. Ta której najmocniej się bałam. Spojrzałam na mojego przyszłego męża.

-Daniel, o tobie mam sporo do powiedzenia. Na początku się przyjaźniliśmy i zapewaniałeś mnie, że nic do mnie nie czujesz. Nie jestem pewna, czy była to prawda. Nigdy cię o to nie spytałam i nie spytam. Niech to będzie tajemnica. Zawsze byłeś dla mnie super kumplem. Takim z którym robi się te najbardziej szalone rzeczy i niczego się nie żałuję. Naprawdę cię bardzo lubiłam. Byłeś nawet wtedy, gdy widziałeś, że flirtuje z Nikolą czy, że zaczyna mnie coś łączyć z Weroniką. Tylko potem stało się coś bardzo dziwnego. Gdy Weronika nas zostawiła zacząłeś się do mnie zbliżać, coraz mocniej. Byłam ci wdzięczna, bo bardzo potrzebowałam wtedy przyjaciół. Przeczekałeś każdy etap mojego załamania. Każdy. Dziękuję. Tylko, że potem zacząłeś się zbliżać do mnie w jeszcze inny sposób. Coś więcej nas połączyło chociaż przyznam ci pierwszy raz, że nie byłam pewna czy tego chcę. Ale byłam bardzo samotna, nie chciałam znów zostać sama, a ty wydawałeś się tak idealny. Byłeś wręcz perfekcyjnym zastępstwem za nią. Przynajmniej tak wtedy myślałam. Zaczęliśmy być razem i było całkiem stabilinie. W naszym związku nigdy nie było fajerwerków, ale wiedziałam, że mnie kochasz i że przy mnie będziesz. Byłeś dla mnie. Zawsze. Ale gdy Weronika wróciła, zmieniłeś się. Zacząłeś na mnie krzyczeć, stałeś się agresywny. Więcej nie będę mówić, dobrze wiesz co mam na myśli. Z jednej strony całkowicie cię rozumiem, z drugiej nigdy nie powinno się to wydarzyć. Ostatnio mocno się od siebie oddaliliśmy, wyprowadziłam się do Filipa. Długo nie rozmawialiśmy. Ale wciąż łączy nas pierścionek zaręczynowy oraz pewne uczucia.
Do tego jeszcze potem wrócę.

Spojrzałam na chwilę w niebo. Nie było na nim ani jednej chmury. Słońce mocno świeciło worost na nas. Była piękna pogoda. Przynajmniej nad nami, bo w moich myślach gościły jedynie ciemne i ponure chmury.
Wzięłam głęboki wdech. Musiałam to zrobić. Nie było to łatwe, ale nadszedł czas. Wbiłam wzrok w najpiękniejsze brązowe oczy jakie kiedykolwiek widziałam.

-Weronika- zaczęłam zniżając ton głosu.

_________________________________________

25.08.2021, środa, 18:00- ostatni rodział, zakończenie.

Wyświetlono 2 •ZAKOŃCZONE•Where stories live. Discover now