#50 Oświadczyny 1/4

1.8K 30 30
                                    

❤Nemeczek❤

Postanowiliście wybrać sie na piknik,żadko to robiliście ze względu na obowiązki ,dlatego wspólny wypad był czymś co chcieliście juz dawno.Piękna wiosenna pogoda i śpiewające ptaszki dodawały przyjemnej atmosfery.Kwiaty pięknie zdobily łąkę na którą właśnie się wybieraliście.

Na miejscu rozłożyliście kocyk w biało-czerwoną kratke na miękkiej trawie.Na kocu położyliście koszyk z jedzeniem oraz winem.Po chwili podziwiania widoków usiedliście wkońcu na kocyku.

Po chwili zaczęliście rozmawiac sobie o wspólnym życiu i podobnych rzeczach.Oczywiście pomiędzy rozmową jedliście.Kiedy juz byliście najedzeni to twój chłopak nalał wam wina. Zaczeliście sie nim delektować powoli,jednoczesnie patrząc sobie w oczy.W pewnej chwili kiedy skończyłaś już brać ostatniego łyka ,Nemeczek wstał i podał ci dłoń żeby pomóc wstać tobie.

Widziałaś że przez cały ten czas był zestresowany czymś o czym nie miałaś pojęcia.Postanowilas wkoncu zapytać co go trapi.

-Skarbie dlaczego jesteś taki spięty dzisiaj?-zapytałaś go lecz to zachowanie zauważyłaś juz od tygodnia.

-Ja?nie nie...nie jestem spięty tylko...mam dla ciebie n-niespodzianke

-Niespodzianke?Jaką?

Od odetchnal pod nosem starając sie rozluźnić.

-Zobaczysz jak zamkniesz na chwilke oczy
(Logika zobaczysz jak zamkniesz oczyXD)

Posłuchalaś się,no bo wkońcu niespodzianki zazwyczaj sa fajne.Czekałaś chwilke a kiedy już powiedzial:

-Możesz otworzyć oczy..

Otworzyłaś oczy wkońcu i twoją twarz pokrył  dość wielki rumieniec a serce przyśpieszyło.Nemeczek klękał przed tobą.

-[T.I] bo...ch-chce zadać ci bardzo ważne  pytanie...moje zachowanie które zauwazyłaś było spowodowane właśnie tym.Posluchaj...kocham cię najmocniej na świecie i to dzieki tobie jestem  w pełni szczęśliwy...Marze o spędzeniu z tobą reszty życia i...nie chce juz czekać...dlatego czy...uczyniłabys mi ten zaszczyt i wyszła za mnie?..

Powiedzial to wszystko dość czerwony ale po chwili wyjął pudełeczko i je otworzył.Oczywiście w środku był pierścionek.

Zaniemówilas przez chwile lecz po chwili kucnęłaś i go mocno przytuliłaś ze szczęscia.
-Ty sie jeszcze pytasz?Oczywiście że tak!

Odpowiedziałaś szczęśliwa a w kacikach twoich oczu pojawiły sie małe łezki.

Po tych słowach on z cichym płaczem przytulił cię mocno.Po długiej chwili ściskania sie nawzajem spojrzeliście na siebie a on założył ci pierścionek ze szczęśliwym wyrazem twarzy.

🧡Boka🧡

Wybieraliście się dzisiaj na romantyczna kolacje.Nie wychodzicie na takie często lecz wkońcu sie wam udało.Zadowolona zeszłas po schodac na dół w waszym domu i podeszłas do swojego chłopaka w bardzo ładym stroju na który on troche się zaciął i sie zarumienił.Skanował cie wzrokiem lecz po chwili sie uśmiechnął i spojrzal ci w oczy.Wstal z kanapy i podeszedł do ciebie,złapał cie za dłoń i delikatnie obkręcił cię.Nastepnie złapał w tali i lekko pocałowal w usta.

Po chwili wyszliscie do restauracji.Było już ciemno a na niebie świeciły gwiazdy.Patrzylas w niebo z zachwytem a on wtedy patrzył na ciebie z  lekkim i czułym uśmiechem.

-Pięknie  prawda?-zapytałaś

-Owszem lecz ty jesteś piękniejsza...-powiedzial lekko zamyślony lecz po chwili sie ocknął.

Zarumieniłaś sie ns to wyznanie i sie cicho zasmialas pod nosem.

-Ale wracajac do pytanie..-zaczął-znam jeszcze piekniejsze miejsce

-Doprawdy?A jakie?-zapytałas ciekawa.

-Zaraz ci je pokaże,troszeczke cierpliwości-odpowiedzial z cichym śmiechem pod nosem.

Po pewnym czasie dotarliscie do drzwi restauracji.On otwórzyl ci drzwi żebyś weszła a nastepnie sam wszedł za tobą.

Kiedy ujrzałas jak udekorowana była ta restauracja to poprostu zaniemówiłaś ponieważ było naprawde pięknie.
-a-ale tutaj przepięknie!...-powiedziałas zachwycona.

-A nie mówiłem?-powiedział z uśmiechem i po chwili podeszliscie do stolika.

Odsunał tobie krzesło i kiedy usiadlas do lekko cie przysunał.Nastepnie sam usiadł na przeciwko ciebie.Po chwili zaczęliscie myśleć nad tym co zamówić.Lecz po chwili kiedy już znaliście swój wybór to złożyliście zamówienie kelnerowi.

O dziwo długo na jedzenie nie czekaliście.Albo tak sie zdawało dzięki bardzo przyjemnej rozmowie.Było naprawde miło i romantycznie.

Kiedy wasze zamówienia zostały juz wręczone wam przez kelnera,podziekowaliście i zaczęliście powolutku jeść.Jedzenie było naprawde bardzo smaczne,jednak w pewnej chwili Boka się zaśmiał.

-Hm?co cię tak śmieszy?-zapytałas zaskoczona.

On wziął chusteczke i wytarl ci kącik ust ,jednoczesnie zerkajac w twoje oczy.

-Ubrudzilaś się-odpowiedzial z lekkim uśmiechem.

__
Kiedy juz skończyliśmy jeść to dalej rozmawialiście na przyjemne tematy.Lecz w pewnej chwili odwrócilas wzrok na okno i patrzyłaś na piękne gwieździste niebo.On postanowił wykorzystac ten moment i cicho  wstał od stołu i delikatnie ujął twoja dłoń.

Odwróciłas wzrok na niego i zaskoczona na niego patrzyłas.
-Czy coś sie-

Przerwalas poniewaz on w tej chwili kleknął i wyjął małe pudełeczko z kieszeni jedna ręką nastepnie je otworzył,spojrzal ci w oczy.
-Kochanie...jestes dla mnie sensem mego życia i nie potrafie bez ciebie żyć.Pragnę wręcz żebyś wkońcu...nie była już [T.I] [T.N] tylko [T.I] Boka...(tak to nazwisko dla niewiedzacych)
Więc...czy zgadzasz się na to żebyś oficjalnie została moją rodziną...a dokładniej czy zostaniesz moją żoną?

W twoich oczach pojawiły się łzy i cicho zaczełas płakac ze szczęscia i wzruszenia i przytaknełas lekko głowa.
-No pewnie że t-tak!
Powiedzialaś lekko się jąkając.

Odetchnął z widoczna ulga i mu w oczach  tez sie zebrały małe łezki lecz starał sie to ukryć.Szczęśliwy nałożył ci na palec pierścionek i po chwili wstał i cie delikatnie pocałował.

Ogółem goście w restauracji i kelnerzy zaczęli klaskać i gratulować wam.

__
Przepraszam że rozdzielilam znowu rozdział ale to zajęło mi 840 słów więc no...troche by bylo pracy a jednak jestem na wczasach❤

Niłego czytania i dzisiaj powinna pojawić sie kontynucaja tego. A jutro 2 ostatnie części tego rozdziału.

^*Preferencje Chłopcy z Placu Broni*^Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz