~18~

186 12 7
                                    

Jimin

dziś wstałem dość niechętnie. nie miałem najmniejszej ochoty wychodzić z domu po wczorajszej wiadomości od Chanyeola. byłem przerażony, bo nie miałem pojęcia do czego może posunąć. może chce mnie tylko nastraszyć? a może chce mi zdobić krzywdę... ten człowiek był chory psychicznie. kto wie co siedzi w jego głowie? postanowiłem poprosić kogoś o podwózkę jednak gdy zszedłem na dół w domu nikogo nie było. rodzice pewnie byli już w pracy, Jiwon nadal spała, a jej rodzice również gdzieś wyszli. westchnąłem cicho i wziąłem sobie jabłko zmierzając je zjeść po drodzę do szkoły gdy nagle usłyszałem głośny warkot silnika przed domem. podszedłem do drzwi i wyjrzałem przez nie zauważając mężczyzne na motorze. nie rozumiałem tylko czemu zatrzymał się pod moim domem. chciałem już zamknąć drzwi kiedy nieznajomy zdjął kask i ujrzałem znajomą twarz. otworzyłem szerzej oczy na co chłopak ukazał tylko swój uśmiech. wyglądał z nim nieco jak królik co nie pasowało do jego ubioru.

- c-co ty tu robisz? - spytałem nieco spanikowany. w końcu wciąż nie znałem tego chłopaka i nie miałem pojęcia czego ode mnie chciał. - skąd masz mój adres? po co przyjechałeś? - cofnąłem się nieco, by w razie czego móc szybko zatrzasnąć drzwi.

- hej spokojnie dzieciaku. nic ci nie zrobię. - mruknął z widocznym rozbawieniem. jednak mi nie było do śmiechu. - pomyślałem, że mogę podrzucić cię do szkoły. co ty na to?

- nie... nie ma takiej potrzeby. poza tym nie znam cię. - odmówiłem grzecznie chcąc już zamknąć drzwi jednak niespodziewanie chłopak pojawił się przy nich uniemożliwiając mi to. odskoczyłem przestraszony na co wyższy tylko się zaśmiał.

- nie panikuj tak. chce być tylko miły. no i obiecałem, że jeszcze się spotkamy. nazywam się Jungkook. - przedstawił mi się wyciągając do mnie rękę. spojrzałem na niego niepewnie jednak uścisnąłem lekko jego dłoń. - poza tym na pewno znasz mojego brata. - dodał, a ja uniosłem brew. - Taehyung chodzi razem z tobą do klasy prawda?

- ah... tak. jesteśmy w tej samej klasie. nie wiedziałem, że Taehyung ma starszego brata. - mruknąłem błądząc wzrokiem dookoła, bo nie bardzo wiedziałem co mam powiedzieć.

- bo nie ma. jestem rok młodszy od niego. - zaśmiał się cicho, a ja spojrzałem na niego zaskoczony. nigdy bym nie pomyślał, że jest młodszy ode mnie. jest dużo wyższy i do tego ten motor... - no, ale my tu sobie rozmawiamy, a ty za niedługo masz lekcje i chyba nie zdążysz już na autobus. może jednak dasz się podrzucić co? - spytał, a ja spojrzałem na godzinę w telefonie i stwierdziłem, że rzeczywiście nie wyrobie się na ostatni autobus przed lekcjami. westchnąłem cicho i wychyliłem się lekko zerkając niepewnie na motor stojący na dworze.

- no dobrze... nie chce się spóźnić. - schowałem jabłko do plecaka zamierzając zjeść je później i prędko założyłem buty po czym wyszliśmy z mieszkania. zakluczyłem drzwi i podszedłem do młodszego przyjmując od niego kask. założyłem go i zapiąłem upewniając się, że nie spadnie mi z głowy. wdrapałem się na wielką, czarną maszynę i ledwo zdążyłem się wygodnie usadzić gdy chłopak ruszył. przestraszony złapałem się go mocno wtulając się w jego plecy na to ten tylko głośniej się zaśmiał. dupek...

pierwszy raz jechałem na motorze i muszę przyznać, że było całkiem w porządku. po chwili przestałem się już stresować i skupiłem się na mijanych przez nas miejscach. nie mogłem się im przyjrzeć, bo jechaliśmy dość szybko jednak czułem się bezpiecznie. po kilkunastu minutach byliśmy już na miejscu. zszedłem z motoru i zdjąłem kask oddając go brunetowi. rozejrzałem się po szkolnym parkingu i speszyłem się nieco widząc jak ludzie na nas patrzą.

- um... dziękuje za podwózkę. było całkiem fajnie. - uśmiechnąłem się lekko na co chłopak również odpowiedział uśmiechem.

- nie ma sprawy mały. skoro było fajnie to może dałbyś się gdzieś zaprosić co? - otworzyłem szerzej oczy słysząc pytanie chłopaka. nie myślałem, że będzie chciał się jeszcze ze mną spotkać i nadal nie wiem po co to robił. wydawał się w porządku, ale to nie znaczy, że mogłem mu ufać.

- ja... ja muszę iść na lekcje. - wymamrotałem speszony i odwróciłem się idąc szybkim krokiem w stronę budynku. z jednej strony było mi głupio, że tak uciekam, ale z drugiej bałem się przyjąć zaproszenie. nie mogłem jednak ukryć, że to niespodziewane spotkanie z chłopakiem było bardzo miłe i przez resztę lekcji nie mogłem przestać o nim myśleć.

Jungkook

od mojego spotkania z blodnwłosym chłopcem minęło już sporo czasu i nadal nie mogłem przestać o nim myśleć. chciałem znów się z nim spotkać więc planowałem wkrótce udać się pod szkołę mojego brata. swoją drogą mógłbym po prostu zapytać go jego przyjaciela, ale po jego zachowaniu uznałem, że niczego się od niego nie dowiem. dzisiaj wyszedłem ze znajomymi. wybraliśmy się na piwo, dlatego szedłem pieszo. wracałem do domu gdy po drugiej stronie ulicy dostrzegłem Taehyunga. już chciałem go zawołać gdy dostrzegłem obok niego znajomą twarz. to był ten chłopak, którego spotkałem pod szkołą, to był Jimin. widziałem jak blondyn wchodzi do domu, więc musi tu mieszkać. uśmiechnąłem się pod nosem mając już w głowie świetny plan, który następnego dnia wcieliłem w życie i zdecydowanie był to świetny pomysł.

przejażdżka ze starszym była całkiem miła. kilka razy zwiększyłem nieco prędkość, by nieco go nastraszyć na co reagował dość zabawnie. mimo, że blondyn wciąż był nieśmiały i widocznie zawstydzało go moje odważne zachowanie, nie miałem zamiaru odpuszczać.

- ja... ja muszę iść na lekcję. - powiedział to tak cicho, że ledwo go zrozumiałem i odszedł tak szybko, że nie zdążyłem nawet mu odpowiedzieć ani się pożegnać.

- jeszcze będziesz mój. - mruknąłem odprowadzając chłopaka wzrokiem. założyłem kask na głowę i wyjechałem z parkingu. moim następnym przystankiem był dom mojego przyjaciela. przed moim wyjazdem byliśmy praktycznie nierozłączni jednak teraz nasz kontakt nieco się pogorszył. uznałem, że teraz jest idealna okazja by to naprawić. droga zajęła mi dosłownie kilkanaście minut. wszedłem do bloku, który ani trochę nie zmienił się przez ten czas. znalazłem odpowiednie drzwi i zapukałem. nie musiałem długo czekać, bo po chwili stanął przede mną nieco wyższy chłopak z szerokim uśmiechem.

- hej Chanyeol. dawno się nie widzieliśmy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 22, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

what is love? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz