~14~

127 12 1
                                    

wracam do was po dłuższej przerwie z nowym rozdziałem! niestety nie będą one dodawane regularnie, ale postaram się w miarę możliwości pisać jak najczęściej. miłego czytania!

Jimin

kilka ostatnich dni było dla mnie dość trudnyn okresem. niestety to dopiero kilka dni, a będzie ich dużo więcej. od naszego ostatniego wyjścia moja kuzynka ciągle mówiła tylko o Taehyungu. już nawet w domu nie mogę mieć od niego spokoju. dziewczyna jeszcze tego samego wieczoru wyszukała bruneta na jakimś portalu społecznościowym i poprosiła o jego numer. od tego czasu piszą ze sobą i to dość dużo. nie chciałem sam przed sobą przyznać się, że trochę mnie to denerwowało. chociaż powinienem się cieszyć, bo młodsza nie zmusza mnie już do spędzania z nią takiej ilości czasu jak wcześniej. dzięki temu miałem czas na inne rzeczy na przykład na oglądanie dramy. leżałem na łóżku wpatrując się w ekran ze skupieniem do czasu aż usłyszałem głośny pisk mojej ukochanej kuzynki. nie wiem co takiego Taehyung jej napisał, ale niech więcej tego nie robi.

gdy znów nastała cisza znów zająłem się oglądaniem gdy nagle dziewczyna wbiegła do mojego pokoju. no to koniec oglądania. westchnąłem cicho zrezygnowany i zamknąłem laptop odkładając go na biurko. spojrzałem na blondynkę, która skakała w miejscu z radości czekając aż zapytam ją o co chodzi. jednak gdy przez dłuższą chwilę nic nie mówiłem sama postanowiła mi powiedzieć.

- Jiminie! nie uwierzysz, Tae zaraz tu będzie! - pisnęła po raz kolejny uszkadzając tym mój słuch. Taehyung tu idzie? będzie w moim domu? liczyłem na spokojne popołudnie. - zaproponowałam mu, żeby wpadł do nas na wieczór i się zgodził! jak wyglądam co? myślisz, że jest dobrze? spodoba mu się? - prychnąłem cicho rozbawiony reakcją dziewczyny.

- a skąd mam wiedzieć czy mu się spodoba? nie wiem co on lubi. - mruknąłem cicho na co młodsza nieco posmutniała. - no już nie rób takiej miny. wyglądasz bardzo ładnie. - na te słowa na twarz dziewczyny znów wrócił szeroki uśmiech. po chwili wybiegła z mojego pokoju mówiąc, że musi coś jeszcze przygotować. wróciłem na swoje łóżko mając zamiar zostać w nim cały wieczór.

Taehyung

kuzynka Jimina była bardzo miłą osobą. chociaż zakupy z nią nie należą do najprzyjemniejszej formy spędzania czasu to rozmowy z nią są całkiem ciekawe. tym bardziej, że dziewczyna często opowiadała mi o blondynie. o tym jak jest na niego zła, bo nie pozwala, by ułożyła mu włosy, ponieważ te jego są nudne. chociaż jak dla mnie jego blond włosy są piękne i wygląda w nich jak aniołek. potem mówi o tym jaki Jimin jest kochany, bo pomaga jej testować nowe kosmetyki. na pewno chłopak nie ma z nią łatwo, ale mimo to jest bardzo kochany. uwielbiam w nim to, że nawet jeśli za kimś nie przepada to nie umie być wredny, a tym bardziej nie udzielić takiej osobie pomocy gdyby jej potrzebowała.

Ji zaprosiła mnie na wieczór do domu Jimina, w którym aktualnie pomieszkiwała. pomyślałem, że to świetna okazja, by zobaczyć jak mieszka blondyn i może dowiedzieć się o nim czegoś więcej. nie mogłem się doczekać aż go zobacze. mimo, że widujemy się codziennie w szkole to dla mnie za mało. chciałbym spędzać z nim jak najwięcej czasu. o ustalonej godzinie byłem już pod drzwiami naciskając dzwonek. czekałem z niecierpliwością licząc, że zaraz zobacze mojego blond włosego aniołka. po chwili drzwi otworzyła mi jego kuzynka.

- Taehyung! jak dobrze, że już jesteś. wejdź. - dziewczyna złapała mnie za rękę i wciągnęła do mieszkania zamykając za mną drzwi. zdjąłem buty i poszedłem za nią do salonu rozglądając się po mieszkaniu. blondynka przygotowała dużo przekąsek oraz film, który mieliśmy obejrzeć.

- a Jimin nie będzie oglądał z nami? - na to pytanie na twarzy dziewczyny pojawiło się zdziwienie. chyba nie planowała zapraszać Jimina, by spędził wieczór z nami. szkoda, bo liczyłem, że będzie tu z nami.

- Jimin nie jest nam potrzebny. siedzi w swoim pokoju i ogląda dramy. - dziewczyna usiadła na kanapie i poklepała miejsce obok siebie. oglądaliśmy film w ciszy, którą przerywało tylko chrupanie przekąsek. fabuła nie była zbyt porywająca. typowy film romantyczny dla nastolatek. wolałbym porobić coś innego, ale widziałem, że dziewczyna bardzo się wciągnęła i nie chciałem jej przeszkadzać. przy jednej z romantycznych scen blondynka przysunęła się do mnie i oparła głowę na moim ramieniu wtulając się w nie. było mi z tym trochę dziwnie, ale postanowiłem nic nie mówić.

po chwili moją uwagę zwróciły czyjeś kroki. spojrzałem na korytarz gdzie w ciemności przemknęła mi postać o blond włosach. byłem pewny, że to Jimin. na moich ustach od razu pojawił się uśmiech na samą myśl o chłopaku. powiedziałem dziewczynie, że idę do kuchni dolać sobie napoju. wziąłem pustą szklankę i poszedłem do kuchni, w której zastałem mojego blondwłosego aniołka. na jego widok moje serce od razu zaczęło bić szybciej. nie wiem ile tak stałem, ale na pewno wystarczająco długo, by chłopak mnie zauważył. w końcu stałem na środku kuchni z pustą szklanką wpatrując się w niego jak w obrazek.

- czemu tak się patrzysz? nie powinieneś siedzieć z moją kuzynką? - spytał blondyn otwierając sobie paczkę pianek i włożył jedną z nich do ust. uśmiechnąłem się lekko nie mogąc oderwać od niego wzroku. przez chwilę pomyślałem jak cudownie byłoby poczuć jego pełne, malinowe usta na swoich... nie. nie możesz myśleć o takich rzeczach. pokręciłem głową chcąc odgonić od siebie te myśli.

- ja... przyszedłem tylko po coś do picia. - wskazałem na pustą szklankę i zacząłem rozglądać się za jakimś napojem. blondyn sięgnął do szafki wyjmując z niej karton soku pomarańczowego.

- może być? - spytał na co kiwnąłem głową. Jimin odłożył pianki i otworzył karton nalewając mi soku do szklanki. - potrzebujesz czegoś jeszcze?

- nie, dziękuje. - pokręciłem głową. chłopak zabrał swoje słodycze i poszedł do wyjścia jednak zatrzymałem go chwytając jego nadgarstek. - poczekaj chwilkę Jiminie. - spojrzałem na chłopaka, który uważnie mi się teraz przyglądał. ja również wpatrywałem się w niego nie za bardzo wiedząc co powinienem powiedzieć.

- znowu się tak na mnie patrzysz... o co ci chodzi? mów szybko, bo chcę już wrócić do pokoju. - wziąłem głęboki oddech próbując zebrać się na odwagę jednak nie dałem rady nic powiedzieć. postanowiłem, że zamiast mówić po prostu zrobię to o czym ostatnio myślałem. zerknąłem na pełne wargi blondyna i powoli zbliżyłem się do niego. nasze wargi dzieliły milimetry kiedy Jimin odsunął się ode mnie. - zwariowałeś? co ty robisz?

- Jiminie ja... - nie zdążyłem się nawet wytłumaczyć, bo Jimin uciekł do swojego pokoju. poza tym i tak nie wiedziałbym jak to wyjaśnić. chyba znowu wszystko zepsułem...

what is love? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz