~9~

184 15 0
                                    

Jimin

dzisiejszy dzień mijał dość spokojnie. mógłbym nawet powiedzieć, że nudno. Yoongiego nie było w szkole więc nie miałem nawet do kogo się odezwać. jednak byłem do tego przyzwyczajony, bo mój przyjaciel mimo, że starał się poświęcać uwagę również mi i tak rozmawiał głównie ze swoją dziewczyną. nie chciałem przyznać, że byłem o to trochę zazdrosny. niebieskowłosy nie przychodził już do mnie więc poza szkołą też nie miałem co robić. po prostu nie miałem już przyjaciela. czułem, że moje towarzystwo przeszkadzało Jennie jednak Yoongi tego nie widział. nie widział tego jak bardzo się od siebie oddaliliśmy, a ja nie byłem jeszcze na to gotowy. ale czy kogokolwiek to obchodziło? absolutnie nie, dlatego nie zostało mi nic innego jak tylko pogodzić się z tym. westchnąłem cicho i wszedłem do sali muzycznej, w której miałem spotkać się z Taehyungiem. długo się zastanawiałem nad tym czy jednak nie zmienić zdania i nie wrócić po prostu do domu, ale nie chciałem, by brunet dostał przeze mnie złą ocenę. muszę to jakoś znieść, a później będę miał spokój. położyłem swój plecak pod ścianą i podszedłem do pianina stojącego w rogu. było bardzo piękne i wydawało z siebie równie piękne dźwięki. szkoda tylko, że nie potrafiłem na nim grać. kiedyś chciałem się nauczyć, ale rodzice kazali mi zajmować się nauką, bym dostał się potem na dobre studia. nie obchodziło ich to czego ja chce. dlatego teraz nie potrafiłem nic zagrać, więc jedynie delikatnie naciskałem każdy klawisz po kolei ciesząc się przyjemnymi dla uszu dźwiękami. zacząłem cicho nucić sobie pod nosem. po chwili zacząłem śpiewać nieco głośniej. przymknąłem oczy wczuwając się w piosenkę, którą znam już na pamięć. gdy byłem mały mama często mi ją śpiewała. uwielbiałem słuchać jej głosu. był taki ciepły i głęboki, zawsze bardzo mnie uspokajał. moja mama dobrze o tym wiedziała i zawsze kiedy czymś się stresowałem mocno mnie przytulała i śpiewała mi tą piosenkę. naszą piosenkę. szkoda, że wszystko się zmieniło. od śmierci mojego brata rodzice stali się oschli dla mnie. nie rozumiałem czemu. akurat wtedy kiedy potrzebowałem ich najbardziej oni zostawili mnie samego z tym wszystkim. mama już od dawna się nie uśmiecha, a tata cały czas spędza w pracy. tęsknie za moją rodziną i za moim starszym bratem. żałuje, że nie ma go przy mnie. zawsze mnie wspierał, a teraz zostałem sam. nie mam już nikogo, nawet mój najlepszy przyjaciel o mnie zapomina. nic nie trwa wiecznie... dlatego nie warto ufać ludziom i się do nich przywiązywać. przecież wszyscy w końcu odchodzą i zostawiają po sobie tylko wspomnienia. mogą być obok ciebie, ale tak naprawdę ich nie ma, a ty możesz tylko patrzeć na to jak żyją szczęśliwie bez ciebie lub sami się wykańczają. zagryzłem wargę próbując powstrzymać łzy cisnące mi się do oczu. nie powinienem teraz myśleć o takich rzeczach jednak te myśli zawsze pojawiają się w najmniej odpowiednich momentach. wzdrygnąłem się czując czyjąś dłoń na moim ramieniu. podniosłem głowę i spojrzałem na Taehyunga, który przyglądał mi się. strąciłem jego dłoń i wstałem idąc na drugi koniec sali.

- spóźniłeś się. - mruknąłem siadając pod ścianą i wyciągnąłem notatnik z plecaka. nie podniosłem głowy, ale słyszałem zbliżające się w moją stronę kroki. po chwili Taehyung usiadł obok bardzo blisko mnie. za blisko, dlatego od razu odsunąłem się na bezpieczną odległość.

- bardzo ładnie śpiewasz. - powiedział swoim głębokim głosem przez, który przeszły mnie ciarki. słyszał mnie? - nie spóźniłem się, po prostu tak pięknie śpiewałeś i nie chciałem ci przerywać.

- przestań. - mruknąłem cicho i zacząłem szukać czegoś w zeszycie. - im szybciej zaczniemy tym szybciej skończymy. dlatego zróbmy szybko to co musimy okej? - w odpowiedzi chłopak tylko cicho westchnął. - musimy ustalić o czym powinna być nasza piosenka. jakieś pomysły?

- myślę, że powinna to być piosenka o miłości. - zaproponował Tae na co lekko się skrzywiłem. nie umiałem pisać o miłości i żaden z moich tekstów się do tego nie nadawał. pokręciłem głową odrzucając jego pomysł na co ten wywrócił oczami. - czemu nie? to dobry temat.

what is love? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz