Six

12.7K 797 45
                                    

-Nie wyjdę na ten lód, zapomnij-mruczę, kiedy Harry stoi naprzeciwko mnie, ale już na lodowisku.

-No weź, założyłaś już łyżwy to zawsze coś-uśmiecha się do mnie zachęcająco.

-Wystarczająco dużo zrobiłam-fukam.

-To nie jest takie straszne na jakie wygląda-stara się chwycić moją dłoń, ale ją zabieram.

-Chyba, że ucierpi na tym twój tyłek-przewracam oczami.

-Nie pozwolę ci upaść-mówi.

-Jak jechałam na rowerze to też mówili mi, że nie upadnę, a jednak-zakładam ręce na piersi.

-Spróbuj-uśmiecha się do mnie szeroko, tym razem udaje mu się złapać mnie za dłoń. Splata nasze palce, a ja czuję jak moje serce przyśpiesza.

-Boję się-szeptam.

-Ochronię cię-mówi. Wzdycham i pozwalam mu pomóc mi wejść na lód. Od razu kiedy stawiam pierwszy krok na tafli, czuję jak lecę w dół, ale chłopak w odpowiednim momencie mnie chwyta-Powoli-uśmiecha się i pomaga wyprostować.

-To jest naprawdę zły pomysł.

-Damy radę-ciągnie mnie powoli, a ja czuję jakby to była najszybsza przejażdżka na świecie-Otwórz oczy-śmieje się, a ja dopiero teraz zdaję sobie sprawę, że je zamknęłam-Dobrze ci idzie-chwali mnie, chociaż przejechaliśmy zaledwie kawałek od barierki, a moje nogi są jak z waty, kiedy ciągnie mnie po lodzie-A gdybym cię puścił?-pyta i na chwilę opuszcza moją dłoń. Zaczynam panikować i od razu przechylać się w przód, wpadając w ramiona chłopaka-Chyba nie jesteś jeszcze na to gotowa-śmieje się ze mnie.

-Bardzo zabawne-przewracam oczami-Nigdy więcej tego nie rób-proszę go, wtulając się w niego.

-Nie ma problemu, księżniczko-mówi, a ja czuję rumieńce na policzkach.

*

Mija pół godziny, a ja potrafię przejechać jedno kółko trzymając się z dala od barierki, ale nadal potrzebuję rąk Harry'ego, bo inaczej upadnę. To znaczy, nie narzekam, taka jazda bardzo mi pasuję.

-Jestem z ciebie dumny-uśmiecha się szeroko, co odwzajemniam-Może spróbujesz sama?-pyta, a ja kręcę nerwowo głową-Wierzę w ciebie-mówi i odjeżdża szybkim tempem w stronę środka lodowiska. Wzdycham i rozglądam się dookoła, jakby to mogło mi pomóc. Patrzę w stronę chłopaka, który uśmiecha się do mnie szeroko i przywołuje mnie dłonią. Jak on mógł mi coś takiego zrobić na drugiej randce?

Jednak ktoś ratuje mnie od porażki wywrócenia się przez swoją niezdarność na lód. Zanim zdołam ruszyć ktoś wjeżdża we mnie, powalając mnie na lód.

 Z Herim to strach gdzieś wyjść XD

The Waitress||hsWhere stories live. Discover now