Thirty two

10.6K 721 36
                                    

-Co powiesz, abym cię jutro gdzieś zabrał?-pyta Harry, kiedy wracamy jego samochodem do Londynu.

-Nie mogę-wzdycham i spoglądam na chłopaka. Krzywi się na moją odpowiedź-Przepraszam, ale mam pracę-tłumaczę się.

-W porządku-kiwa głową i kładzie swoją dłoń na moim udzie.

-Ale możemy pojutrze gdzieś wyjść-proponuję, łącząc nasze dłonie.

-Pasuję mi-uśmiecha się, co odwzajemniam-Gdzie chciałabyś pójść?

-Wszystko byle nie lodowisko-od razu zaprzeczam, na co się śmieje.

-Tak, chyba ten jeden razy wystarczy-mówi, a ja kiwam głową, przyznając mu rację.

-Zrób mi niespodziankę-uśmiecham się, a on spogląda na chwilę na mnie zszokowany, wracając po chwili wzrokiem na jezdnię.

-Ty i niespodzianki? Myślałem, że ich nienawidzisz.

-Myślałam, że starasz się być oryginalny-odpowiadam.

-Nie zawsze takim jestem-wzrusza ramionami.

-Więc postaw na klasykę. No wiesz romantyczny spacer, kino, kwiaty-wymieniam i przewracam oczami.

-Hej to ja tu ustalam randkę, nie ty.

-Okej, okej. Już nic nie mówię-uśmiecham się.

-Co z twoim bratem?-pyta po chwili ciszy.

-A co ma być?-unoszę brew.

-Nienawidzi mnie-mówi, a ja wzdycham. Nie będę zaprzeczać, przecież wie, że ma rację. Dean go nie znosi, a ja nie potrafię zmienić jego nastawienia. Był zawsze uparty i to bardzo. Po prostu wierzę, że kiedyś mu to przejdzie-Nie chcę, aby twoja relacja z bratem się popsuła-mówi, a ja przewracam oczami.

-To nic nie zmienia między nami. Przejdzie mu, nie martw się-mówię.

-Mam nadzieję-uśmiecha się lekko.

-Nie schrzań tego, a będzie dobrze-odwzajemniam uśmiech.

*

Zanim dojeżdżam do mieszkania Melanie, ona już zasypia. Nie chcąc jej budzić, niosę ją na górę. Wygląda tak spokojnie, że boję się, że coś jej się stanie. Drzwi otwiera zdziwiona Lola, jednak uśmiecha się widząc naszą dwójkę razem. Ignoruję ją i kładę do łóżka dziewczynę. Przykrywam ją kołdrą i składam pocałunek na czole. Następnie zgaszam światło i wracam do przyjaciółki.

-Pogodziliście się?-pyta, opierając się o ścianę.

-Jak widać-uśmiecham się-Nie chcę tego popsuć-wyznaję.

-Więc powiedz jej prawdę. Zrób to jak najszybciej, bo inaczej ona sobie z tym nie poradzi.

-To nie jest takie proste-pocieram dłonią kark.

-Jest, Harry. Tylko ty boisz się spróbować, a przez twój strach ona może cierpieć.

Zapraszam na The Race :) (link zewnętrzny + mój profil)

Harry wyzna prawdę Melanie? :)

The Waitress||hsOnde histórias criam vida. Descubra agora